Witam czy to może być nerwica natręctw ? żona po każdym przyjściu z pracy -bardzo ciężka praca od 5
3
odpowiedzi
Witam czy to może być nerwica natręctw ? żona po każdym przyjściu z pracy -bardzo ciężka praca od 5 rano do 15 gastronomia , zaczyna od odkurzania (robot sprząta wcześniej ) , mycia blatu kuchennego (wiedząc że i tak będzie się z niego potem korzystać a blat jest czysty bo go myła dnia poprzedniego ) mycia stolików , układania przedmiotów po swojemu , każdorazowe moje sprzątanie kończy się awanturą bo jest źle ułożone , bo gdzieś znalazła coś przybrudzonego czy jakiś okruszek w zlewie , bo pranie nie wisi jak trzeba , a jak wisi a to okna nie uchyliłem , jak umyje podłoge to zawsze coś gdzieś znajdzie a jak nie znajdzie to pretensje bo przedpokój był myty tą samą wodą co pokój czy łazienka . Była nawet firma sprzątająca 3 osoby nie sprostały wymaganiom żony .Wszędzie widzi ,,syf " i nie odłożone rzeczy na ,, swoje miejsce" - wybrane przez nią .
Nawet siedząc i nie spożywając niczego w domu każdorazowo co wieczór myje stolik układa poduszki w ,,swój kąt" . Rzeczy w domu muszą leżeć tam gdzie ich miejsce (tam gdzie wskaże) nie ma odstępstw .
Jedyne co zauważyłem to jeżeli , nie pracuje nie jest to aż tak nasilone i relacje są dużo lepsze , tak samo jak jesteśmy gdzies na wyjeździe rzeczy mogą leżeć ,,wszędzie" i jest luźna atmosfera. W domu jeżeli jest cokolwiek nie po jej myśli wybuch agresji i złości . Jeżeli chodzi o wekendy to jedynie sobota rano generalne sprzątanie potem już luźna atmosfera do niedzieli ok 18/19 godziny spowrotem mycie układanie itd...
Staram się ją zrozumieć ale jedyny problem jaki ona dostrzega to ja który nie potrafi perfekcyjnie zrobić tego czego ona oczekuje , kłótnie są tylko o ,,porządki"
Jeżeli jest jakieś rozwiązanie tego problemu to proszę o odpowiedzi - wybaczcie moją interpunkcję;)
Nawet siedząc i nie spożywając niczego w domu każdorazowo co wieczór myje stolik układa poduszki w ,,swój kąt" . Rzeczy w domu muszą leżeć tam gdzie ich miejsce (tam gdzie wskaże) nie ma odstępstw .
Jedyne co zauważyłem to jeżeli , nie pracuje nie jest to aż tak nasilone i relacje są dużo lepsze , tak samo jak jesteśmy gdzies na wyjeździe rzeczy mogą leżeć ,,wszędzie" i jest luźna atmosfera. W domu jeżeli jest cokolwiek nie po jej myśli wybuch agresji i złości . Jeżeli chodzi o wekendy to jedynie sobota rano generalne sprzątanie potem już luźna atmosfera do niedzieli ok 18/19 godziny spowrotem mycie układanie itd...
Staram się ją zrozumieć ale jedyny problem jaki ona dostrzega to ja który nie potrafi perfekcyjnie zrobić tego czego ona oczekuje , kłótnie są tylko o ,,porządki"
Jeżeli jest jakieś rozwiązanie tego problemu to proszę o odpowiedzi - wybaczcie moją interpunkcję;)
Dzień dobry,
Opisane przez Pana zachowanie żony nie jest wystarczające aby postawić diagnozę nerwicy natręctw. Przytaczane przez Pana czynności wskazują na czynności natrętne, jednakże w opisie ich występowania mogą wskazywać na sposób reagowania na napięcie i stres lub/oraz tendencje, które kierują postępowaniem żony. Rozumiem, że jest to niekomfortowe w Pastwa relacji jednakże aby zarówno zbadać problem oraz go rozwiązać potrzebne jest zaangażowanie Pańskiej żony. Dopóki ona nie będzie postrzegać tego jako zachowań, które jej utrudniają funkcjonowanie trudno będzie rozwiązać ten problem. Na tym etapie może Pan zachęcić żonę do skorzystania z konsultacji z psychoterapeutą, który pomoże żonie zarówno w znalezieniu sposobu na adekwatną regulację emocji jak również uzyskanie wglądu i przepracowanie tendencji i schematów które mogą powodować przytoczone przez Pana zachowania. Zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia Daniłowicz
Opisane przez Pana zachowanie żony nie jest wystarczające aby postawić diagnozę nerwicy natręctw. Przytaczane przez Pana czynności wskazują na czynności natrętne, jednakże w opisie ich występowania mogą wskazywać na sposób reagowania na napięcie i stres lub/oraz tendencje, które kierują postępowaniem żony. Rozumiem, że jest to niekomfortowe w Pastwa relacji jednakże aby zarówno zbadać problem oraz go rozwiązać potrzebne jest zaangażowanie Pańskiej żony. Dopóki ona nie będzie postrzegać tego jako zachowań, które jej utrudniają funkcjonowanie trudno będzie rozwiązać ten problem. Na tym etapie może Pan zachęcić żonę do skorzystania z konsultacji z psychoterapeutą, który pomoże żonie zarówno w znalezieniu sposobu na adekwatną regulację emocji jak również uzyskanie wglądu i przepracowanie tendencji i schematów które mogą powodować przytoczone przez Pana zachowania. Zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia Daniłowicz
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
opisane przez Pana zachowania Pana żony rzeczywiście mogą mieć charakter zachowań kompulsyjnych. ALE żeby postawić diagnozę potrzebny jest kontakt z osobą, której to dotyczy - czyli warto by Pana żona zgłosiła się do psychoterapeuty lub psychiatry. Pan oczywiście może ją wspierać, co jest niezwykle ważne i pomocne.
Pozdrawiam,
Agnieszka Balicka
opisane przez Pana zachowania Pana żony rzeczywiście mogą mieć charakter zachowań kompulsyjnych. ALE żeby postawić diagnozę potrzebny jest kontakt z osobą, której to dotyczy - czyli warto by Pana żona zgłosiła się do psychoterapeuty lub psychiatry. Pan oczywiście może ją wspierać, co jest niezwykle ważne i pomocne.
Pozdrawiam,
Agnieszka Balicka
Dzień dobry, rzeczywiście w opisanym zapytaniu dość mocno wybrzmiewa przymusowy charakter czynności, podejmowanych przez żonę i związany z nim brak elastyczności na zmianę. Podpisując się pod słowami moich przedmówczyń - jest to zbyt mało, by postawić jednoznaczne rozpoznanie. W każdym procesie diagnostycznym podstawowym warunkiem jest bezpośredni kontakt diagnosty z osobą diagnozowaną.
Może pomocną dla żony byłaby szczera rozmowa, nie tyle o jednostkach diagnostycznych, co o trudnościach, jakich doświadcza i o towarzyszących im potrzebach. W trakcie takiej rozmowy można też zasugerować, lub może bardziej zapytać żonę czy ma zgodę i gotowość, a przede wszystkim wolę spotkać się z terapeutą. Wola i gotowość grają tu podstawową rolę - bez nich kontakt terapeutyczny jest pozbawiony sensu.
Pozdrawiam serdecznie, życząc wszystkiego dobrego.
Może pomocną dla żony byłaby szczera rozmowa, nie tyle o jednostkach diagnostycznych, co o trudnościach, jakich doświadcza i o towarzyszących im potrzebach. W trakcie takiej rozmowy można też zasugerować, lub może bardziej zapytać żonę czy ma zgodę i gotowość, a przede wszystkim wolę spotkać się z terapeutą. Wola i gotowość grają tu podstawową rolę - bez nich kontakt terapeutyczny jest pozbawiony sensu.
Pozdrawiam serdecznie, życząc wszystkiego dobrego.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.