Witam, dwa miesiące temu rozstałam się z partnerem. Od początku sytuacja zaczyna się od mniej więcej

3 odpowiedzi
Witam, dwa miesiące temu rozstałam się z partnerem. Od początku sytuacja zaczyna się od mniej więcej listopada kiedy zaczął mieć problem z fizycznymi objawami duszności, szybka meczliwowc, był u lekarza po badaniach nie wyszło nic dostał leki na uspokojenie namawiałam go na psychologa uznał, że chce spróbować sam sobie z tym poradzić. W maju pojechał na wyjazd z pracy gdzie mieli warsztaty z psychologiem i po tych warsztatach nastąpił pierwszy zjazd, przestał się odzywać mówił, że gdyby nie praca to pewnie nawet nie wstał by z łóżka. Mówił o poczuciu, lęku, bólu, strachu. To przeszło... Za miesiąc pojawił się kolejny taki epizod, kiedy ja mówiłam, że męczę się bo nie wiem jak mu pomóc i nie wiem dlaczego traktuje mnie jak wroga - nie chciał rozmawiać. Kolejny epizod i już ostatani nastąpił na początku czerwca, przesypiał pół dnia, nie odpowiadał mi na żadne pytania, traktował mnie jakbym to ja była winna, z bezsilności w końcu mu to wytknęłam, że jestem już zmęczona, że mam dość bo nie umiem mu pomóc bo nie wiem o co mu chodzi, co siedzi w jego głowie uznał, że nigdy z nikim nie będzie o tym rozmawiał i że chce się rozstać bo nie zasługuje na to żeby cierpieć przy nim, że on się nienawidzi, jest nikim, a ja tylko cierpie, że on jest w tym stanie od zawsze, że zawsze najmniejsze słowa bierze do siebie jak największa na świecie gąbka i ja się męczę. Starałam się wyjaśnić mu, że absolutnie nie jest tak jak mówi podawałam mnóstwo przykładów ale nic nie docierało, z dnia na dzień coraz mocniej mnie odpychał, zaczął wypominać mi jakieś kłótnie, które były dawno temu i mieliśmy je wyjaśnione i dogadane w 100%. Ja cały czas walczyłam o to żeby wytłumaczyć mu, że potrzebuje pomocy nawet zasiegnelam porady psychologa ale nic sobie z tego nie zrobił. Na jakiś czas odizolował się od wszystkich, choć już teraz wiem, że do kontaktu z innymi powrócił, a mi ostatecznie napisał żebym zostawiał go w spokoju bo powiedział już wszystko. Fakt, że wybuchlam i powiedziałam mu, że czuje się potraktowana jak śmieć i nikt bo tak też się czuję. Z perspektywy czasu może to było niepotrzebne, ale naprawdę robiłam wiele żeby mu pomóc, a on tą pomoc cały czas odtrącał w końcu ja też straciłam cierpliwość. Czy jest szansa, że on kiedyś zrozumie, że na prawdę nie chciałam źle? Że potrzebuje terapii i pomocy specjalisty? Objawy bardzo przypominają mi depresję, choć dziwi mnie fakt, że do spotkań i kontaktu z innymi już powrócił, a ja nadal jestem wrogiem... Czy ja coś jeszcze mogę zrobić? Czy po prostu o nim powoli zapominać i próbować żyć bez niego...
Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby szerzej omówić ten problem podczas wizyty.
Pozdrawiam serdecznie

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry,
polecam skonsultować ten temat ze specjalistą podczas wizyty. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry. To z pewnością trudna sytuacja dla obojga Państwa. Pani na pewno również potrzebuje w niej wsparcia, dlatego zachęcam do spotkania ze specjalistą, żeby spróbować przepracować swoje emocje.
Pozdrawiam serdecznie

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.