Witam, ja nie mam problemu lecz ma go moja dziewczyna. Wszystkie objawy wskazują na depresję i to ni

Witam, ja nie mam problemu lecz ma go moja dziewczyna. Wszystkie objawy wskazują na depresję i to nie jest tak że ona się tak czuje jakiś czas, tylko to już trwa od paru lat. widzę jak cierpi, jak się męczy nasz związek na tym cierpi. Bo ona jak to określiła nie odczuwa szczęścia w niczym nawet gdy jest ze mną czego wcześniej nie było. Wspieram ją jak mogę nie mieszkamy razem i nawet mam do niej kawałek drogi więc nie mogę być non stop przy niej a się martwię. Dodatkowo ona nie chce słyszeć o psycholu żeby jej pomógł bo uważa że chce udowadnic jej że jest "pierdolnieta". Nigdy o niej tak nie pomyślałem i nie zamierzam. Chcę jej pomóc ale nie wiem jak słonic ja do wizyty. Siłą jej nie zaciągnę. Proszę o pomoc w jaki sposób postępować żeby skłonić ją do leczenia.