Witam, Jestem kobietą i mam 21 lat .Mój problem polega na tym, że cały czas się denerwuje i to o ni
4
odpowiedzi
Jestem kobietą i mam 21 lat .Mój problem polega na tym, że cały czas się denerwuje i to o nie potrzebne sprawy błahostki bym powiedziała. Strasznie odbija się to na moim partnerze, jesteśmy 5 lat ze sobą,niedawno ze sobą zamieszkalismy i strasznie sie czuje z tym jak go czasem traktuje.Obrażam sie o nic, jak pyta co mi jes to nie potrafie z nim o tym rozmawiać, cały czas narzekam na siebie jak wygladam, nie mam motywacji, cały czas mam do niego jakis problem. Boli mnie to, bo Bardzo mocno go Kocham ale to jest nie do wytrzymania. NIe chcę go ranić a widzę, że czasami to robię serce mi peka bo on na to nie zasługuje.
Nie wiem co robić.
Nie wiem co robić.
Bardzo ważne jest to, że Pani widzi problem. Zauważenie, że „coś jest nie tak” jest kluczowym, pierwszym krokiem w stronę znalezienia rozwiązania. Na pewno miłość do partnera i chęć nie zadawania mu bólu, cierpienia będzie ważnym motywatorem na tej drodze.
Pani permanentne rozdrażnienie, narzekanie, brak zadowolenia z siebie, brak motywacji do działania mają z pewnością jakieś głębsze przyczyny, którym warto byłoby się przyjrzeć. A te „błahostki”, o których Pani wspomina czy te „nic”, o które Pani się obraża mogą nie być wcale takimi nieważnymi drobiazgami. Nasze emocje nie kłamią. Zostały nam dane, aby pomagać nam w rozeznawaniu się w tym, co jest dla nas istotne. Jeżeli na coś reagujemy w jakiś silny czy wręcz nadmierny emocjonalnie sposób to jest to z pewnością przyczynek to tego, aby się nad tym zatrzymać, przeanalizować to. Pani opis sytuacji wskazuje na to, że Pani sama nie do końca jest w stanie rozpoznać, co się z Panią dzieje, jakie są przyczyny Pani samopoczucia, zachowania. Tym bardziej jest Pani trudno rozmawiać o tym z partnerem.
Często wynosimy z domu przekonanie, że nie powinniśmy nie tylko okazywać uczuć, ale nawet ich doświadczać, w szczególności złości. Stąd tak trudno nam się czasem połapać we własnych emocjach, zrozumieć skąd się biorą i radzić sobie z nimi w jakiś adaptacyjny czyli dobry dla nas i dla naszego otoczenia sposób.
Dlatego zachęcam Panią do wizyty u specjalisty – psychologa, psychoterapeuty, który pomoże Pani zidentyfikować źródła Pani kłopotów, zaproponuje odpowiednie kroki prowadzące do rozwiązania tej sytuacji, a także wesprze w odpowiedniej komunikacji z partnerem.
Życzę powodzenia!
Natalia Orzechowska
Pani permanentne rozdrażnienie, narzekanie, brak zadowolenia z siebie, brak motywacji do działania mają z pewnością jakieś głębsze przyczyny, którym warto byłoby się przyjrzeć. A te „błahostki”, o których Pani wspomina czy te „nic”, o które Pani się obraża mogą nie być wcale takimi nieważnymi drobiazgami. Nasze emocje nie kłamią. Zostały nam dane, aby pomagać nam w rozeznawaniu się w tym, co jest dla nas istotne. Jeżeli na coś reagujemy w jakiś silny czy wręcz nadmierny emocjonalnie sposób to jest to z pewnością przyczynek to tego, aby się nad tym zatrzymać, przeanalizować to. Pani opis sytuacji wskazuje na to, że Pani sama nie do końca jest w stanie rozpoznać, co się z Panią dzieje, jakie są przyczyny Pani samopoczucia, zachowania. Tym bardziej jest Pani trudno rozmawiać o tym z partnerem.
Często wynosimy z domu przekonanie, że nie powinniśmy nie tylko okazywać uczuć, ale nawet ich doświadczać, w szczególności złości. Stąd tak trudno nam się czasem połapać we własnych emocjach, zrozumieć skąd się biorą i radzić sobie z nimi w jakiś adaptacyjny czyli dobry dla nas i dla naszego otoczenia sposób.
Dlatego zachęcam Panią do wizyty u specjalisty – psychologa, psychoterapeuty, który pomoże Pani zidentyfikować źródła Pani kłopotów, zaproponuje odpowiednie kroki prowadzące do rozwiązania tej sytuacji, a także wesprze w odpowiedniej komunikacji z partnerem.
Życzę powodzenia!
Natalia Orzechowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Proszę się zastanowić, kto w Pani najbliższym otoczeniu, jak była Pani dzieckiem stosował takie strategie "radzenia sobie"? I druga rzecz: jakie ma pani korzyści z powielania takiego schematu? W jakich sytuacjach się u Pani uruchamia? Świadomość, w jakich sytuacjach się to dzieje może pomóc w pracy nad zmianą takiej automatycznej reakcji. Czy nie nie dzieje się tak w sytuacji napięcia i/lub w sytuacji, kiedy Pani się boi?... Zachęcam do wizyty u psychologa.
Dzień dobry,
Wygląda na to, że mimo, że jest Pani świadoma swoich zachowań nie jest się Pani w stanie powstrzymać, aby je powtarzać. Być może odpowiedź, dlaczego ma Pani taki sposób reagowania leży w Pani nieświadomym przeżywaniu i rozumieniu różnych sytuacji. Zachęcam do wizyty u psychoterapeuty, zalecałabym znalezienie kogoś pracującego w nurcie psychodynamicznym.
Wygląda na to, że mimo, że jest Pani świadoma swoich zachowań nie jest się Pani w stanie powstrzymać, aby je powtarzać. Być może odpowiedź, dlaczego ma Pani taki sposób reagowania leży w Pani nieświadomym przeżywaniu i rozumieniu różnych sytuacji. Zachęcam do wizyty u psychoterapeuty, zalecałabym znalezienie kogoś pracującego w nurcie psychodynamicznym.
Dzień Dobry, wydaje się, że przeżywa Pani niełatwy czas w swoim życiu. Można powiedzieć, że dopiero wchodzi Pani w dorosłość. Dwa lata wcześniej - przestała mieć Pani "naście" lat. Okres wczesnej dorosłości wiąże się z intensywnymi przemianami psychicznymi. Nie na darmo i często mówi się o nastoletniej burzy hormonów. To czas różnego rodzaju wyzwań życiowych i zastanawiania się: kim właściwie jestem; czego chcę od życia; jaka powininnam być, by być przyjętą i zaakceptowaną przez innych, jak i czy walczyć o swoje marzenia. W tym okresie często niełatwo wytrzymać samej ze sobą, a co dopiero z innymi, szczególnie, gdy ci inni nie do końca rozumieją, to co chcemy im przekazać lub mają inne pomysły na różne sprawy niż sami.
Z tego, co Pani napisała wynika, że doświadcza Pani złości, frustracji, czuje się przemęczona i pewnie też w tym wszystkim zagubiona i zapewne wystraszona, co dalej będzie. Na podstawie samej treści pytania, raczej trudno stwierdzić, czym to może być spowodowane, choć nie można wykluczyć, że ma to podłoże np. depresyjne.
Nadmienia Pani, że od niedawna mieszkacie razem, czyli siłą rzeczy, jesteście bliżej, co może w Pani wywoływać różnego rodzaju stanu umysłu. Może z jednej strony radość, ale być może również stan przytłoczenia i obawę, że partner może np. zmienić o Pani zdanie, bo doświadczy Pani w różnych nowych kontekstach, z których wcześniej Pani nie znał. Może też się Pani, na nie do końca świadomym poziomie obawiać, że to Pani będzie ciężko wytrzymać z jakimś jego cechami czy zachowaniami, które, gdy mieszkaliście osobno były mniej widoczne, a teraz się ujawniły.
Zachęcam Panią do skonsultowania się z psychoterapeutą/psychoterapeutką celem pogłębienia rozumienia tego, z czym teraz się Pani zmaga i co Panią męczy oraz co ważne, jakie mogą być tego źródła.
Jeśli nie czuje Pani na ten moment do tego gotowości, to zachęcam do lektury poradników psychologicznych, których teraz ukazuje się sporo i często są dobrze napisane.
Z tego, co Pani napisała wynika, że doświadcza Pani złości, frustracji, czuje się przemęczona i pewnie też w tym wszystkim zagubiona i zapewne wystraszona, co dalej będzie. Na podstawie samej treści pytania, raczej trudno stwierdzić, czym to może być spowodowane, choć nie można wykluczyć, że ma to podłoże np. depresyjne.
Nadmienia Pani, że od niedawna mieszkacie razem, czyli siłą rzeczy, jesteście bliżej, co może w Pani wywoływać różnego rodzaju stanu umysłu. Może z jednej strony radość, ale być może również stan przytłoczenia i obawę, że partner może np. zmienić o Pani zdanie, bo doświadczy Pani w różnych nowych kontekstach, z których wcześniej Pani nie znał. Może też się Pani, na nie do końca świadomym poziomie obawiać, że to Pani będzie ciężko wytrzymać z jakimś jego cechami czy zachowaniami, które, gdy mieszkaliście osobno były mniej widoczne, a teraz się ujawniły.
Zachęcam Panią do skonsultowania się z psychoterapeutą/psychoterapeutką celem pogłębienia rozumienia tego, z czym teraz się Pani zmaga i co Panią męczy oraz co ważne, jakie mogą być tego źródła.
Jeśli nie czuje Pani na ten moment do tego gotowości, to zachęcam do lektury poradników psychologicznych, których teraz ukazuje się sporo i często są dobrze napisane.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.