Witam. Już od dłuższego czasu walczę z moimi myślami. Mam 17 lat, ale pomimo mojego młodego wieku, w
2
odpowiedzi
Witam. Już od dłuższego czasu walczę z moimi myślami. Mam 17 lat, ale pomimo mojego młodego wieku, w przeszłości przeszłam naprawdę wiele. Powoli mam dość wszystkiego, ciągłego cierpienia i chwilowego szczęścia. Czuję ciągły niepokój, pustkę, a na drobne uwagi reaguję z agresją. Zdarzają mi się nieprzespane noce, gdy wpadam w histerię i płaczę. Jedyne o czym wtedy myślę, to to żeby uciec i zapomnieć o wszystkim. Nie potrafię przyjąć do wiadomości tego, co się ze mną stało i jak się zmieniłam. Mam wrażenie, że to wszystko potoczyło się w złym kierunku. Od dzieciństwa nie potrafiłam się nigdzie odnaleźć. W każdym momencie, czy sytuacji, zawsze czułam zagubienie i poczucie, że po prostu nie pasuję. Z obawy przed utratą odcinałam się od bliskich. Zdarzały mi się wtedy myśli samobójcze czy okaleczanie. Na własne życzenie mieszam się w to co najgorsze, a wszystko robię zupełnie świadomie. Mam problemy z samoakceptacją i strasznie niskie poczucie własnej wartości, które są skutkiem moich seksualnych przygód w przeszłości. Partnerów na jedną noc miałam naprawdę wielu. Bardzo to na mnie wpłynęło, do tej pory notorycznie to powtarzam. Przeszłam toksyczny związek z dużo starszym mężczyzną, w którym byłam stale manipulowana i kontrolowana. Gdy znajdę się na dnie odchodzę w używki i narkotyki, jeszcze bardziej niszcząc sobie przy tym życie. Ciągnie mnie do nich, mimo, że wiem jakie to szkodliwe. Stają się one wtedy moją odskocznią, mogę poczuć się dzięki nim normalnie. Prawdę mówiąc nie mam nikogo bliskiego przy sobie, nie otrzymuję wsparcia. Wszystko to mnie przerasta. Mam wrażenie ze cierpienie sprawia pozory, dlatego czasem odczuwam szczęście. Nie potrafię cieszyć się życiem, czuję jakbym robiła to na siłę. Staram się normalnie funkcjonować, mam momenty w których mogłabym wszystko, w których jestem w stanie podjąć się ryzykownych działań, niczego wtedy nie żałuję, jednak coraz częściej dopadają mnie chwile w których wątpię czy to wszystko jest realne i zaczynam łapać się na ciągłym poczuciu lęku, strachu i smutku. Zastanawiam się nad podjęciem leczenia psychologicznego. Prawdę mówiąc chcę wiedzieć na co się nastawić. I czy konieczne będzie przyjmowanie psychotropów?
Dzień dobry, ma Pani ogromną i trafną świadomość własnych emocji i mechanizmów, z których one wynikają. Dodatkowo świetną intuicję bo pomysł ze wsparciem specjalisty jest bardzo dobry. Proszę skierować się do psychologa lub psychoterapeuty - który oceni jakie wsparcie byłoby najlepsze. Tylko po tym opisie, nie mając innych danych, nie nastawiałabym się na początek na farmakoterapię. Oczywiście specjalista, który zbierze od Pani dokładny wywiad dokona rzetelniejszej oceny sytuacji. Proszę pamiętać, że ani psycholog ani psychoterapeuta nie przepisuje leków, a jedynie lekarz psychiatra i to do niego skieruje Panią specjalista, jeżeli uzna, że takie wsparcie będzie niezbędne. Proszę się nie obawiać, pierwsza wizyta to zawsze zapoznanie z problemem oraz porozumienie na linii pacjent - specjalista, a dopiero potem uzyska Pani wstępne kierunki leczenia. Wydaje mi się, że może zainteresować Panią praca ze specjalistą pracującym w nurcie poznawczo behawioralnymi lub integratywnym. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby szerzej omówić ten temat podczas wizyty. Warto sobie pomóc. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.