Witam, mam 18 lat i od ponad roku byłam z chłopakiem, z którym byłam szczęśliwa. Natomiast z tygodn
2
odpowiedzi
Witam, mam 18 lat i od ponad roku byłam z chłopakiem, z którym byłam szczęśliwa.
Natomiast z tygodnia na tydzień zaczynaliśmy się kłócić. Najpierw o nieistotne sprawy, które przeradzały się w poważne sprawy i wypominanie sobie rzeczy, które wydarzyły się w przeszłości.
Odbywaliamy dużo rozmów na temat naszego związku i poszliśmy do wniosku że nie ufamy sobie, na wzajem, nie uzupełniamy się gdyż mamy zupełnie inne charaktery i rzadko umiemy się dogadać.
Ja jestem spokojna i wrażliwa, delikatnie zamknięta w sobie i opanowana, a moj chłopak rozrywkowy, czesto zartujacy i chcacy sie bawic. Nie umialam otworzyc sie na niego w 100%, o co tez bylo duzo sprzeczek, ale nie potrafie.
Przed rokiem związku zdarzyło nam się obojgu zdecydować że robimy przerwę, było mi z tym bardzo ciężko, natomiast następnego dnia chłopak przyszedł do mnie i powiedział że to byl najgorszy dzień w jego życiu gdy mnie nie było i wróciliśmy za chwilę do siebie.
Niestety niektóre wydarzenia sprawiły że po miesiącu mój chłopak zadecydował że dla nas obojga będzie lepiej gdy się rozejdziemy i zostaniemy na relacjach przyjacielskich. Ale ja jestem w stanie , nie wiem jak poradzić sobie z tym wszystkim. Płacze cały czas i czuje się jak największe zero. Kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka.
Powiedział mi że póki co chce być sam, nie wiem czy dał mi znak że jeszcze się zejdziemy czy ja źle to zinterpretowałam.
Przepraszam, że tak chaotycznie ale chciałam streścić moja sytuację jak tylko mogłam. Jak mam sobie poradzić z tym wszystkim? Bardzo chciałabym żebyśmy znów byli razem i naprawili nasze relacje ale nie mam pojęcia jak. Mimo tych wszystkich kłótni byłam cały czas święcie przekonana, że to właśnie jest "ten" ukochany.
Natomiast z tygodnia na tydzień zaczynaliśmy się kłócić. Najpierw o nieistotne sprawy, które przeradzały się w poważne sprawy i wypominanie sobie rzeczy, które wydarzyły się w przeszłości.
Odbywaliamy dużo rozmów na temat naszego związku i poszliśmy do wniosku że nie ufamy sobie, na wzajem, nie uzupełniamy się gdyż mamy zupełnie inne charaktery i rzadko umiemy się dogadać.
Ja jestem spokojna i wrażliwa, delikatnie zamknięta w sobie i opanowana, a moj chłopak rozrywkowy, czesto zartujacy i chcacy sie bawic. Nie umialam otworzyc sie na niego w 100%, o co tez bylo duzo sprzeczek, ale nie potrafie.
Przed rokiem związku zdarzyło nam się obojgu zdecydować że robimy przerwę, było mi z tym bardzo ciężko, natomiast następnego dnia chłopak przyszedł do mnie i powiedział że to byl najgorszy dzień w jego życiu gdy mnie nie było i wróciliśmy za chwilę do siebie.
Niestety niektóre wydarzenia sprawiły że po miesiącu mój chłopak zadecydował że dla nas obojga będzie lepiej gdy się rozejdziemy i zostaniemy na relacjach przyjacielskich. Ale ja jestem w stanie , nie wiem jak poradzić sobie z tym wszystkim. Płacze cały czas i czuje się jak największe zero. Kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka.
Powiedział mi że póki co chce być sam, nie wiem czy dał mi znak że jeszcze się zejdziemy czy ja źle to zinterpretowałam.
Przepraszam, że tak chaotycznie ale chciałam streścić moja sytuację jak tylko mogłam. Jak mam sobie poradzić z tym wszystkim? Bardzo chciałabym żebyśmy znów byli razem i naprawili nasze relacje ale nie mam pojęcia jak. Mimo tych wszystkich kłótni byłam cały czas święcie przekonana, że to właśnie jest "ten" ukochany.
Proszę dać sobie czas, nauczyć się czerpać z bycia samej ze sobą. Niekiedy zdarza się, że dwoje ludzi nie może być ze sobą mimo, że się kochają. Do tanga trzeba dwojga jak mówi stare porzekadło.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Rozstanie to trudna sytuacja,, szczególnie w momencie zastanawiania się nad własną odpowiedzialnością w relacji. Istotne jest to, że wyraża Pani myśli i emocje np. pisząc o tym. Zastanowiłbym się również z kim mogę o tym szczerze porozmawiać. Nie wiem jaka przyszłość czeka Panią w wyżej opisanej relacji. Jestem natomiast przekonany, że odpowiedzialnie doświadczając rozstania może Pani przygotować swoją osobowość na odpowiedzialne i zaangażowane relacje.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.