Witam mam 22 lata. Byłam w trzyletnim związku z toksycznym mężczyzna pod względem ograniczeń nie doc
3
odpowiedzi
Witam mam 22 lata. Byłam w trzyletnim związku z toksycznym mężczyzna pod względem ograniczeń nie doceniania zdarzyła się nawet przemoc fizyczna. Po trzech latach takiego związku nie mogłam dojść do siebie, minęło już 1.5 roku od kiedy jestem sama. Do tej pory czuję że jeszcze psychicznie do siebie dochodzę dużo dobrego daje mi moja praca. Od pewnego czasu mieszkam na wynajmowanym mieszkaniu sama. Popadłam w alkohol twierdząc że to odskocznia od problemów lecz tak nie jest czuję się po nim gorzej. Mam problem z samotnością z jednej strony chciałabym być sama a z drugiej chciałabym żeby ktoś był przy mnie ale gdy wypije alkohol odtrącam ludzi. Boje się zaufać jakiemu kolewiek mężczyźnie. Mężczyzn traktuje jak osoby do zaspokojenia potrzeb i nic więcej. Nie wiem dlaczego tak jest i co sie ze mną dzieje. Przed innymi też udaje szczęśliwą żeby nie widzieli że cokolwiek mi dolega. (Nie lubię gdy ktoś się nade mną użala).Ale gdy wracam do domu wszystko mnie przytłacza często płacze do poduszki poddaje się i mam myśli tylko takie że moje życie nie ma sensu. Ale po czasie tłumaczę sobie że inni mają gorzej. Moi rodzice nawet mnie nie rozumieją. Zaczynajac relacje z mężczyzną na początku jest w porządku a po czasie stwierdzam żeby mnie zostawił i odpuścił sobie relacje ze mną. Proszę o jakąś radę.
Zapraszam na spotkanie online.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Bywa, że poprawa stanu psychicznego po toksycznej relacji partnerskiej następuje powoli, a i czasem wymaga wsparcia psychologa / psychoterapeuty (do oceny diagnostycznej, czy jest Pani w kryzysie emocjonalnym / czy jest Pani gotowana na psychoterapię). To po pierwsze. Po drugie - zapewne Pani wie, że sięganie po alkohol jest łatwe, ogólnodostępne i ostatecznie nie poprawia Pani samopoczucia trwale, a jedynie na chwilę "pozwala zapomnieć", co w konsekwencji może za chwilę przynieść Pani dodatkowy problem w postaci uzależnienia od alkoholu.
Po trzecie - nieokazywanie otoczeniu, że jest nam źle - wcale nie musi oznaczać, że oczekujemy, żeby ktoś się nad nami użalał. Raczej dobrze jest, jak inni ludzie nas rozumieją, nasz stan, jesteśmy autentyczni - wtedy jest szansa, że nie poczujemy się tak zupełnie osamotnieni w naszej sytuacji. Tym bardziej, że Pani podkreśla to, że czuje się osamotniona w przeżywaniu swoich problemów w chwili obecnej.
Zachęcam do porozmawiania z zaufaną osobą, wygadania się, jak również do zaopiekowania się sobą w kontakcie ze specjalistą. Czasem pomoc z zewnątrz może Pani pomóc stanąć silniej na nogach i docenić swoją wartość i wyjątkowość, bo niewątpliwie ją Pani ma. Nie może być ona jednak uznawana jedynie wtedy, kiedy jest Pani w relacji partnerskiej. To pułapka. Jest Pani wartością samą w sobie i wskazane jest aby to zrozumieć, zauważyć, POCZUĆ, gdyż w przeciwnym wypadku każda kolejna nieudana relacja będzie podkopywała Pani poczucie własnej wartości i miłość do samej siebie - a to bardzo ważne, żeby ją mieć. Proszę poszukać pomocy. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Po trzecie - nieokazywanie otoczeniu, że jest nam źle - wcale nie musi oznaczać, że oczekujemy, żeby ktoś się nad nami użalał. Raczej dobrze jest, jak inni ludzie nas rozumieją, nasz stan, jesteśmy autentyczni - wtedy jest szansa, że nie poczujemy się tak zupełnie osamotnieni w naszej sytuacji. Tym bardziej, że Pani podkreśla to, że czuje się osamotniona w przeżywaniu swoich problemów w chwili obecnej.
Zachęcam do porozmawiania z zaufaną osobą, wygadania się, jak również do zaopiekowania się sobą w kontakcie ze specjalistą. Czasem pomoc z zewnątrz może Pani pomóc stanąć silniej na nogach i docenić swoją wartość i wyjątkowość, bo niewątpliwie ją Pani ma. Nie może być ona jednak uznawana jedynie wtedy, kiedy jest Pani w relacji partnerskiej. To pułapka. Jest Pani wartością samą w sobie i wskazane jest aby to zrozumieć, zauważyć, POCZUĆ, gdyż w przeciwnym wypadku każda kolejna nieudana relacja będzie podkopywała Pani poczucie własnej wartości i miłość do samej siebie - a to bardzo ważne, żeby ją mieć. Proszę poszukać pomocy. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Poruszyła Pani w swojej wypowiedzi bardzo wiele wątków, dotknęła wielu obszarów życia i codzienności. Wyobrażam sobie, że w obecnej sytuacji czuje się Pani samotna, niezrozumiana, zagubiona i zdezorientowana. Zachęcam do spotkania ze specjalistą. Pomoże to Pani w poukładaniu spraw, poszukaniu odpowiedzi, nazwaniu emocji. Uzyska też Pani wsparcie, którego w moim odczuciu bardzo Pani teraz potrzebuje. Pozdrawiam serdecznie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.