Witam mam 37 lat jestem w związku 11 lat 6miesiecy po ślubie mamy dziecko 7 letnie narobiłem długów
3
odpowiedzi
Witam mam 37 lat jestem w związku 11 lat 6miesiecy po ślubie mamy dziecko 7 letnie narobiłem długów przez casyna i narkotyki moja partnerka się o tym dowiedziała (sam jej powiedziałem) cały czas mnie kochała i nagle stwierdziła że nie widzi dalej tego ciągnąć przestaliśmy uprawiać sex od 2 miesięcy i twierdzi że mnie kocha ale niewidzi dalszej szansy na nasz związek ja poprostu nie wyobrażam sobie życia bez nich niewiem czy ktoś się pojawił jej życiu ale podejrzewam że jest osobą która nią steruje najgorsze jest to że raz mówi że musimy iść na terapię a zaraz mówi że wszyscy ją do tego zmuszają i niewie co dalej ona zrobić i nie obiecuję że nam wyjdzie proszę o jakieś porady czy ma to zakończyć sam i czekać aż ona dokonać zrani mnie psychicznie bo tak właśnie robi dając na dzieje i zaraz ją zabierając
Witam, z tego co rozumiem bardzo Panu zależy na żonie i dziecku, na obecnym życiu i nie chce Pan od nich odchodzić a jednocześnie doświadcza Pan lęku, że żona może sama podjąć taką dezycję. Już samo szukanie rozwiązań przez Pana jest pierwszym krokiem i tak naprawdę najważniejszym krokiem, żeby poradzić sobie w kryzysie, którego Pan na obecną chwilę doświadcza. To co sprawiło, że jest Pan w tej trudnej sytuacji to długi zaciągnięte (na tle hazardu) przez Pana i przyjmowanie narkotyków, ale też zapewne inne czynniki, które do tego doprowadziły. Warto byłoby się przyjrzeć tym obszarom przez specjalistę, a jeśli zdecydował się Pan nie podejmować decyzji o rozstaniu, a szuka Pan sposobów żeby naprawić obecną sytuację to znaczy, że ma Pan na tyle odwagi żeby sprostać tym problemom i zacząć je rozwiązywać. Myślę, że warto byłoby w tej sytuacji zrobić kolejny krok i udać się do specjalisty, psychologa, który pomógł by Panu znaleźć drogę do rozwiązania, z czym jest Panu na ten moment tak trudno w pojedynkę. Myślę, że takie spotkanie będzie pomocne nie tylko dla Pana, ale też dla relacji z żoną.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, z opisanej przez Pana sytuacji rozumiem, że znalazł się Pan w trudnym dla siebie momencie i nie do końca wie Pan co zrobić dalej. Z jednej strony podkreśla Pan, że zależy Panu na dziecku i żonie - z drugiej jednak strony pojawiają się u Pana obawy przed byciem odrzuconym, co powoduje w Panu takie myśli jak: być może sam powinienem zakończyć tą relację zanim zostanę zraniony. W tym samym czasie dostaje Pan mieszane komunikaty od swojej żony: raz partnerka wspomina o podjęciu wspólnej terapii a raz, że nie jest pewna czy będą Państwo w stanie odbudować związek. Zdecydowanie warto w tym momencie zacząć od szczerej i spokojnej rozmowy z Pana żoną i wspólnym ustaleniu najlepszych dla Państwa kierunków. Być może faktycznie dalsza konsultacja u terapeuty par mogłaby okazać się pomocna. Warto jednak podkreślić, iż obydwie strony powinny być zmotywowane do pracy nad relacją i chętne do odbycia takiego spotkania. Wspomniał Pan również o zaciągniętych długach w związku z nartkotykami i hazadrem. Brakuje tutaj informacji czy trudności te dotyczyły wydarzeń z przeszłości czy czasu bardziej teraźniejszego. Natomiast jeśli czuje Pan, że obecnie też stanowi to dla Pana|Państwa jakiś problem to być może warto udać się również na indywidualną konsultację do psychologa (najlepiej ze specjalizacją terapeuty uzależnień), który pomógłby ustalić dalszy kierunek działania. Pozdrawiam serdecznie!
Witam, należy uporać się z traumami z przeszłości, samemu pójść na terapię a następnie wysłać małżonkę. Jest również możliwość terapii dla par gdzie wspólnie zostaną ustalone nowe priorytety w funkcjonowaniu Państwa relacji i zasady ich przestrzegania.
Z poważaniem
Dorota Olimpia Borysewicz
Z poważaniem
Dorota Olimpia Borysewicz
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.