Witam Mam bardzo duży problem z dorosłymi córkami partnera 24 l i 21 l. Jesteśmy ze sobą kilka lat,

3 odpowiedzi
Witam
Mam bardzo duży problem z dorosłymi córkami partnera 24 l i 21 l. Jesteśmy ze sobą kilka lat,nie mieszkamy ze sobą, gdyż parter mieszka z niepełnosprawną matką i córką, druga córka wyprowadziła się z domu. Od samego początku traktowałam dziewczyny jak własne córki, dostawały wszystko na równo z moim synem,nie były nigdy pomijane. Spłaciłam jednej długi 40 tys.,druga miała dostać moje mieszkanie. Pomagałam przy chorej matce partnera, również spłaciłam długi,które miał dotyczące lekarzy za chorą matkę. Spędzaliśmy święta wszyscy,aż raz usłyszałam,że córki nigdy nie chciały mnie i mojej rodziny w święta widzieć.Bylam w ogromnym szoku,bo nigdy się nie spodziewałam tego. Postanowiłam porozmawiać z psychologiem,który stanowczo zabronił mi dawać dziewczynom pieniądze, twierdził,że ich przyjaźń do mnie była spowodowana wykorzystywaniem mnie,a nie szczerą przyjaźnią.W momencie zakręcenia kurka z pieniędzmi okazało się,że rzeczywiście psycholog miał rację,córki partnera zaczeły pozwalać sobie na manipulację,nawet przekonywanie ojca,żeby mnie zostawił. Poprosiłam obie,aby poszły do pracy,gdyż jedna mieszkała w moim jednym z mieszkań i nie dawała ani grosza,za wszystko musiałam ja płacić ( ani dziękuję,ani wdzięczności). Między czasie szantażowały ojca,żeby babcie oddał do ośrodka na stałe, gdyż uciekną z domu. Zaczęły partnera zapraszać samego na pizzę, bo miały nadzieję,że pozna kogoś innego,to nagadywaly na mnie. Za każdym razem jak gdzieś jechaliśmy ( góra na 3 dni,bo matka chora) robiły wszystko,żebyśmy mieli zepsuty wyjazd. Ostatnio doszło do tego,że musieliśmy na drugi dzień wracać do matki,bo jedna z córek odmówiła podania jej lekow na żołądek,a po powrocie parter zobaczył,że matka na cały dzień miała jedna kanapkę zrobioną, a córka poszła do pracy (znalezionej przeze mnie) do 21:00. Babcie zostawiła bez leków i jedzenia o o jednym kubku picia. Parter rozmawiał z nimi wiele razy i zawsze kończy się tym samym. One się obrażają,a za tydzień parter robi to co one chcą,gdyż mam wrażenie się ich boi. Minął tydzień jak córki zostawiły mu dwa swoje psy i pojechały sobie na wakacje,żadnych konsekwencji nie miały za to,co zrobiły z babcią. Dodam,że zawsze jestem tylko ja do pomocy, nawet lekarstw nie potrafią kupić w aptece,tylko ja daleko muszę zawozić jak parter chory,bo im się nie chce iść. Dostają pomoc z każdej strony, dostawały pieniądze, młodszej która niedawno urodziła załatwiłam szpital,bo sama nie wiedziała co i jak,nawet jako jedyna byłam z nią rodzic,bo nie miał kto być przy niej, a po wszystkim nie odzywają się,ani dziękuję NIC. W końcu postawiłam się, że nie będę znosiła upokorzeń, wiele nocy nieprzespanych, wylanych łez przez obce córki, które wszystko dostały a traktują mnie jak śmiecia, to usłyszałam od partnera,że to ja mam obsesję na ich punkcie. Za każdym razem jest to samo, parter płacze,że złe wychował obie córki bez empatii, a za kilka dni broni ich jak ognia. Rozmawiałam wiele razy z psychologami i każdy mówił,że traktują ojca jak przedmiot a ja im przeszkadzam,żeby miały darmowego służącego. Już nie wiem co mam robic i jak postępować. Kilka lat mija,my nie możemy układać życia i wszystko stoi w jednym punkcie. Proszę o pomoc, co mam zrobić? Dodam,że rozmów było miliony.
Witam, dziękuję za podzielenie się swoją historią.
Opisuje Pani skomplikowaną i emocjonalnie wyczerpującą sytuację, która dotyczy relacji z dorosłymi córkami partnera. Mimo licznych prób wsparcia, nie tylko finansowego, ale także emocjonalnego i praktycznego, spotkała się Pani z brakiem wdzięczności.
Córki partnera są dorosłymi osobami, na które nie ma Pani wpływu. Sądzę, że warto porozmawiać z partnerem na temat granic i tego skąd jego częsta zmiana stosunku do córek. Dodatkowo wspólne ustalenie strategii dotyczącej przyszłego postępowania z córkami może być kluczowe. Partner powinien być świadomy, że jego wsparcie i stanowcza postawa są niezbędne dla wprowadzenia zmian.
Wspomina Pani, iż wielokrotnie była u psychologów. Ze swojej strony zachęciłbym do pójścia o krok dalej i udania się np. Do terapeuty par wspólnie z partnerem. To rozwiązanie może pomóc w lepszym zrozumieniu dynamiki relacji oraz wypracowaniu skutecznych strategii radzenia sobie z trudnościami.
Warto również przyjrzeć się własnym emocjom i myślom, które towarzyszą Pani w związku z tą sytuacją i zaopiekowania się sobą.
Życzę wszystkiego dobrego.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Sytuacja, którą Pani opisuje, wskazuje na bardzo silne uwikłania i koalicje wewnątrzrodzinne, które utworzyły się na długo zanim weszła Pani do tej rodziny. Zmiana tego układu leży przede wszystkim po stronie Pani partnera, natomiast to, co możecie zrobić razem, to udać się do terapeuty par, żeby sprawdzić, jaką macie wizję waszej relacji, jak postrzegacie swoje role w związku oraz po to, żeby nauczyć się rozmawiać i dawać sobie nawzajem wsparcie. Wyobrażam sobie, że zmiany w tak utrwalonym układzie ról, mogą być dla wszystkich bardzo trudne i być może będzie tak, że potrzebne będzie również zadbanie o wsparcie terapeutyczne dla każdego z was z osobna. Życzę Pani dużo siły i odwagi w tworzeniu relacji, która będzie dla Pani źródłem radości i poczucia dobrostanu. Pozdrawiam serdecznie Paulina Stachura-Drost
Dzień dobry, z tego co Pani napisała widać jak Pani zależy na utrzymaniu dobrych relacji nie tylko z partnerem ale i dziewczynami. Ma Pani w sobie bardzo dużą determinację, zwłaszcza, że mówi Pani o konsultacjach u specjalisty. Bardzo ważne jednak w tym wszystkim jest wsparcie partnera, tym bardziej, że są to jego dzieci. Może warto zaproponować partnerowi wspólną terapię, na pewno byłoby Pani łatwiej budować wspólnie szczęśliwą przyszłość. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.