Witam! Mam bardzo poważny dylemat i problem! Niewiem co zrobić!! Zacznę od początku w skrócie… okoł
2
odpowiedzi
Witam!
Mam bardzo poważny dylemat i problem! Niewiem co zrobić!! Zacznę od początku w skrócie… około rok tem poznałam prez internet faceta ja mam 38 lat on 37. Mieszkamy Ok 300km od siebie. Ja po rozwodzie on kawaler.zaczęliśmy się spotykać co 2 -3 tyg na weekendy. Po około 3 miesiącach on chciał przerwy ponieważ ja nadal mieszkałam w domu byłego męża… w tym czasie pojechał na urlop z inna a mnie okłamał ze był z kolegami. I tak się później wydało … no ale miał do tego prawo bo nie byliśmy razem jak tłumaczył !po powrocie z tego urlopu od razu do mnie napisał i chciał się spotkać . A ja głupia znowu po 3 tyg zaczęłam się z nim spotykać . Cały czas dawał sprzeczne sygnały ! W styczniu pojechałam z nim na urlop do Hiszpanii i ostatniego dnia go podpuściłam i się wygadał ze był latem na tym urlopie z inna! Wkurzyłam się i chciałam go wtedy zostawić ale wyznał właśnie wtedy ze mnie kocha pierwszy raz! I znowu uległam..dostałam mieszkanie i mógł do mnie nareszcie przyjechać! Był 2 razy a potem znowu dziwna sytuacja ze dzwoni i mówi ze nie może w nast weekend przyjechać bo wyjeżdża na narty zaplanowane z kolegami. Oczywiście niby mnie zapraszał ale wiedział ze nie dostanę w ostatniej chwili urlopu i blefował z tym
Zaproszeniem.jak wrócił to od razu do mnie przyjechał i mówił ze tęsknił i ze kocha ale ja czułam ze znowu kłamie i ze nie był z kolegami! Oczywiście się nie przyznał jak pytałam wprost!!! Wtedy go zostawiłam i odcięłam kontakt. To było w marcu. Na początku czerwca czułam się samotna i skołowana ze może tym razem niesłusznie go oskarżyłam i ze nie miałam dowodów i tak go rzuciłam … zadzwoniłam i chciałam żeby wrócił… ale potem odwołałam spotkanie jednak i nie mieliśmy kontaktu do drugiej połowy sierpnia. Wtedy zadzwonił i błagał o spotkanie… mówił ze kocha i ze musimy się spotkać ! Spotkałam się i wszystko odżyło.. uczucia. Zaczęliśmy się spotykać on obiecał ze już mnie nie zrani i przyznał ze był na tych nartach z kimś…chciał zacząć od zera od nowa! Spotykaliśmy się prawie co tydz i codziennie dzwoniliśmy to trwało 1,5 miesiąca około i nagle któregoś razu mówi mi ze niestety będzie miał 3 tyg najbliższe bardzo zajęte praca, konferencje w weekendy… znowu miałam to dziwne uczucie ze kłamie… ale czekałam i po 2 tyg zadzwonił i powiedzial ze musi mnie zobaczyć bo nie wytrzyma tak długo bezemnie… wiec pojechałam .. podłączasz tego weekendu rozmawialiśmy jak spędził lato i przyznał się niechętnie ze był na Cyprze z jakaś diewczyna bo chciał się ze mnie wyleczyć… wyciągnęłam to z niego !kontakt codziennie był cały czas przez tel. Tak wogole.! I znowu widzielismy sie w weekendy aż do ostatniego weekendu!! Byłam u niego i znalałam wyciąg z banku na którym był bilet kupiony dla tej dziewczyny z która był na Cyprze / Rosjanki z Moskwy jak potem odkryłam! Był tam także dowód ze wysłał jej kwiaty! Byłam zła i zawiedziona ! Jak dojechałam do siebie do domu to zadzwoniłam i mu o tym powiedziałam a on na to ze to już skończone i ze ten jej przyjazd był zaplanowany wcześniej ( bilet kupił w połowie września kiedy sie ze mną widywał) mówi ze był zakręcony i ze nie wiedział co czuje do niej ale ze to mnie kocha i odwołał jej przyjazd który miał być jak sie okazało podczas kiedy miał być zajęty konferencjami… twierdzi ze mnie naprawdę kocha i ze odwołał jej przyjazd i ze jej o mnie powiedział ze mnie kocha i nie chce żeby przyjeżdżała i dlatego wysłał jej kwiaty żeby na koniec zachować sie jak dzentelmen… Ja go kocham ale sie pogubiłam i niewiem co robić ! Cierpię strasznie!!! Znalazłam ja na instagramie i mam ochotę jej zapytać czy to prawda??? Czy ja tez oszukuje???? Czy ona mi uwierzy?? Boje sie ze on sie dowie ze dzwoniłam !!! Mi nigdy nie dał kwiatów no twierdził ze to miłość jest najważniejsza :/ teraz mówi ze będzie mnie zasypywał kwiatami … niby planuje ze mną przyszłość ale żadnych konkretów nie widzę … co robić? Nie ufam mu!!!Błagam niech mi ktoś poradzi !!!!
Mam bardzo poważny dylemat i problem! Niewiem co zrobić!! Zacznę od początku w skrócie… około rok tem poznałam prez internet faceta ja mam 38 lat on 37. Mieszkamy Ok 300km od siebie. Ja po rozwodzie on kawaler.zaczęliśmy się spotykać co 2 -3 tyg na weekendy. Po około 3 miesiącach on chciał przerwy ponieważ ja nadal mieszkałam w domu byłego męża… w tym czasie pojechał na urlop z inna a mnie okłamał ze był z kolegami. I tak się później wydało … no ale miał do tego prawo bo nie byliśmy razem jak tłumaczył !po powrocie z tego urlopu od razu do mnie napisał i chciał się spotkać . A ja głupia znowu po 3 tyg zaczęłam się z nim spotykać . Cały czas dawał sprzeczne sygnały ! W styczniu pojechałam z nim na urlop do Hiszpanii i ostatniego dnia go podpuściłam i się wygadał ze był latem na tym urlopie z inna! Wkurzyłam się i chciałam go wtedy zostawić ale wyznał właśnie wtedy ze mnie kocha pierwszy raz! I znowu uległam..dostałam mieszkanie i mógł do mnie nareszcie przyjechać! Był 2 razy a potem znowu dziwna sytuacja ze dzwoni i mówi ze nie może w nast weekend przyjechać bo wyjeżdża na narty zaplanowane z kolegami. Oczywiście niby mnie zapraszał ale wiedział ze nie dostanę w ostatniej chwili urlopu i blefował z tym
Zaproszeniem.jak wrócił to od razu do mnie przyjechał i mówił ze tęsknił i ze kocha ale ja czułam ze znowu kłamie i ze nie był z kolegami! Oczywiście się nie przyznał jak pytałam wprost!!! Wtedy go zostawiłam i odcięłam kontakt. To było w marcu. Na początku czerwca czułam się samotna i skołowana ze może tym razem niesłusznie go oskarżyłam i ze nie miałam dowodów i tak go rzuciłam … zadzwoniłam i chciałam żeby wrócił… ale potem odwołałam spotkanie jednak i nie mieliśmy kontaktu do drugiej połowy sierpnia. Wtedy zadzwonił i błagał o spotkanie… mówił ze kocha i ze musimy się spotkać ! Spotkałam się i wszystko odżyło.. uczucia. Zaczęliśmy się spotykać on obiecał ze już mnie nie zrani i przyznał ze był na tych nartach z kimś…chciał zacząć od zera od nowa! Spotykaliśmy się prawie co tydz i codziennie dzwoniliśmy to trwało 1,5 miesiąca około i nagle któregoś razu mówi mi ze niestety będzie miał 3 tyg najbliższe bardzo zajęte praca, konferencje w weekendy… znowu miałam to dziwne uczucie ze kłamie… ale czekałam i po 2 tyg zadzwonił i powiedzial ze musi mnie zobaczyć bo nie wytrzyma tak długo bezemnie… wiec pojechałam .. podłączasz tego weekendu rozmawialiśmy jak spędził lato i przyznał się niechętnie ze był na Cyprze z jakaś diewczyna bo chciał się ze mnie wyleczyć… wyciągnęłam to z niego !kontakt codziennie był cały czas przez tel. Tak wogole.! I znowu widzielismy sie w weekendy aż do ostatniego weekendu!! Byłam u niego i znalałam wyciąg z banku na którym był bilet kupiony dla tej dziewczyny z która był na Cyprze / Rosjanki z Moskwy jak potem odkryłam! Był tam także dowód ze wysłał jej kwiaty! Byłam zła i zawiedziona ! Jak dojechałam do siebie do domu to zadzwoniłam i mu o tym powiedziałam a on na to ze to już skończone i ze ten jej przyjazd był zaplanowany wcześniej ( bilet kupił w połowie września kiedy sie ze mną widywał) mówi ze był zakręcony i ze nie wiedział co czuje do niej ale ze to mnie kocha i odwołał jej przyjazd który miał być jak sie okazało podczas kiedy miał być zajęty konferencjami… twierdzi ze mnie naprawdę kocha i ze odwołał jej przyjazd i ze jej o mnie powiedział ze mnie kocha i nie chce żeby przyjeżdżała i dlatego wysłał jej kwiaty żeby na koniec zachować sie jak dzentelmen… Ja go kocham ale sie pogubiłam i niewiem co robić ! Cierpię strasznie!!! Znalazłam ja na instagramie i mam ochotę jej zapytać czy to prawda??? Czy ja tez oszukuje???? Czy ona mi uwierzy?? Boje sie ze on sie dowie ze dzwoniłam !!! Mi nigdy nie dał kwiatów no twierdził ze to miłość jest najważniejsza :/ teraz mówi ze będzie mnie zasypywał kwiatami … niby planuje ze mną przyszłość ale żadnych konkretów nie widzę … co robić? Nie ufam mu!!!Błagam niech mi ktoś poradzi !!!!
Każde wydarzenie, doświadczenie w życiu ma swój sens, jest po coś. Warto przyjrzeć się temu jak Pani to zrobiła, że dziś jest w takim miejscu, jak przeżywa Pani bycie w relacji bez zaufania i co Pani to robi. Doraźna porada to może być trochę mało w tej kwestii.
Warto skorzystać ze wsparcia terapeutycznego, może kilka sesji w tej sprawie wystarczy a może potrzebuje Pani pełnego procesu, w którym zobaczy jak buduje i jak chce budować relację z mężczyzną. Proszę rozważyć sięgnięcie po wsparcie specjalisty.
Warto skorzystać ze wsparcia terapeutycznego, może kilka sesji w tej sprawie wystarczy a może potrzebuje Pani pełnego procesu, w którym zobaczy jak buduje i jak chce budować relację z mężczyzną. Proszę rozważyć sięgnięcie po wsparcie specjalisty.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Podobnie jak wyżej zachęcam do kontaktu ze specjalistą lub skorzystanie na początek z interwencji kryzysowej.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.