Witam, mam podobny problem, który w ciągu roku mocno się nasilił (odkąd zamieszkałam z chłopakiem,
2
odpowiedzi
Mam podobny problem, który w ciągu roku mocno się nasilił (odkąd zamieszkałam z chłopakiem,z którym jestem 11 lat czyli 1/3 mojego życia). Wcześniej też zdarzała mi się agresja wobec niego, ale nie tak silna jak teraz. Częściej wybierałam formę ucieczki. Wiem,ze spora część moich problemów może wynikać z dzieciństwa (DDA). Czuje też,że są chwilę kiedy łapie mnie depresja (i dlatego unikam spania w ciągu dnia). Kłótnie z chłopakiem wynikają najczęściej z faktu iż mnie zostawia samą w mieszkaniu i wychodzi na piwo czy papierosa... albo do kolegów. Dodam,że by zamieszkać razem opuściliśmy rodzinne strony i on szybko znalazł tam kumpli, a ja się tak łatwo nie zaprzyjaźniam i wybór koleżanek mam ograniczony. Denerwuje mnie,że kiedy spędzamy czas oddzielnie nie wiem co robi i gdzie przebywa... a w dobie telefonów komórkowych nie powinno być problemów z zadzwonieniem czy wysłaniem SMSa? On przez lata nie widzi w tym problemu a mnie męczy ją ta bezsilność i zaczyna przejawiać się agresją. A kiedy dojdzie już podczas kłótni do eskalacji emocji prowokuje go by też mnie uderzył, przez co mam później mniejsze poczucie winy... Wiem, ze wizyta u psychologa/ psychiatry jest niezbędna. Boję się odrzucenia, mam niską samoocenę i często czuje się przez niego odrzucona, bywam bardzo zazdrosna.... Jest jeszcze we mnie strach,że chłopak popadnie w alkoholizm jak nasi ojcowie, bo w nałóg papierosowy już popadł. Chce ratować ten związek i rozwiązywać kryzysy siłą spokoju a nie agresją, która tylko potęguje problemy....
Dzień dobry,
uświadomienie sobie że występuje trudność to pierwszy krok do zmiany. Chęć zmiany, motywacja to już drugi krok. Wizyta u dobrego psychoterapeuty i zaangażowanie się w proces psychoterapeutyczna to już dobra droga to tego aby zmiana stała się rzeczywista. Powodzenia! Pozdrawiam serdecznie.
uświadomienie sobie że występuje trudność to pierwszy krok do zmiany. Chęć zmiany, motywacja to już drugi krok. Wizyta u dobrego psychoterapeuty i zaangażowanie się w proces psychoterapeutyczna to już dobra droga to tego aby zmiana stała się rzeczywista. Powodzenia! Pozdrawiam serdecznie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, szanowna Pani, zadbanie o siebie i swoją "higienę" psychiczną to priorytet. Sygnalizowanie swoich wątpliwości czy obaw, oraz próba nazwania problemu jest bardzo ważna. Mimo obaw jakie niesie wizyta u psychoterapeuty, zachęcam do przełamania strachu i zawalczenia o siebie, oraz o związek.
Pierwszy krok juz Pani wykonała.
Pozdrawiam
Pierwszy krok juz Pani wykonała.
Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.