Witam, mam poważny problem. Nie chcę tutaj tworzyć elaboratu, dlatego postaram się zreferować wszyst

2 odpowiedzi
Witam, mam poważny problem. Nie chcę tutaj tworzyć elaboratu, dlatego postaram się zreferować wszystko relatywnie zwięźle. Aktualnie przez pandemię koronawirusa i ogólną sytuację z tym związaną mój uniwersytet prowadzi zajęcia i wykłady zdalne, więc od ponad roku siedzę w domu. Ponieważ moja dziewczyna mieszka bardzo daleko, widuję się z nią niezbyt często. To rzecz jasna nie tylko kwestia odległości, ale także nawału obowiązków związanych ze studiami, zajęciami, dorywczymi pracami na miejscu et cetera. Już wcześniej w okresie liceum bardzo często odczuwałem uczucie alienacji, rodzice nigdy zbytnio nie interesowali się aspektami wychowania innymi niż przekazanie kieszonkowego. Miałem w tamtym okresie długie okresy przygnębienia, często wręcz rozpaczliwego smutku przeplatane z momentami furii na całą tą sytuację. W szkole miałem jakieś grono znajomych, jednak żadnego przyjaciela. Szybko zniechęcam się do ludzi, a do tego w kontaktach interpersonalnych popełniałem mnóstwo błędów, wskutek czego byłem postrzegany jako swego rodzaju w najlepszym razie klaun, który może dostarczyć zabawy, opowie żarcik, a w najgorszym jako osoba, z której bardzo fajnie się pośmiać, zrobić z niej idiotę itd. Dlatego żadna z tych znajomości nie przetrwała do dzisiaj. Byłem niezwykle impulsywny. Byle drobnostka potrafiła wpędzić mnie w szał. Do tego uczucie przygnębienia, pustki, osamotnienia, niezrozumienia przez tzw. rodzinę. Dodatkowo uważam, że rodzice mieli na mnie bardzo niekorzystny wpływ. Od wczesnego dzieciństwa porównywali mnie z świetnie uczącym się bratem, naciskali na to, bym zdobywał najlepsze stopnie, a do tego byli nadopiekuńczy. Przy tym wszystkim prawie w ogóle nie było szczerej rozmowy, dawania możliwości, abym opowiedział o tym, co czuje, o tym co mnie smuci. Słowem, traktowanie jak pacynki. Ma dach nad głową, pieniądze, skoro narzeka, to jest niewdzięcznikiem i wiecznie szuka dziury w całym. Wracam do tematu. Napisałem o tym, bo uważam, iż nie jest to bez znaczenia dla mojego obecnego stanu. Gdy teraz jestem na studiach(choć jestem zmuszony studiować zdalnie), to wszystkie wyżej wspomniane symptomy jeszcze się nasiliły. Mam wszystkiego dosyć, codziennie jestem przygnębiony, nękają mnie myśli samobójcze. Oscyluję na granicy przytłaczającego poczucia beznadziei oraz ataków wściekłości z byle powodu. W czasie ataku szału mam wręcz poczucie odrealnienia. Potrafię uderzać się z pięści lub otwartej dłoni w głowę, po innych częściach ciała. Często rzucam rozmaitymi przedmiotami. Wiele już po prostu zniszczyłem. Z najbłahszego powodu urządzam awantury. W ich trakcie albo mam ochotę rozwalić wszystko w pobliżu, zrobić krzywdę osobie bliskiej albo po prostu się zabić. Nie widzę nadziei na poprawę. Towarzyszy mi permanentne poczucie pustki. Ponadto, nie będę ukrywał, najczęściej mam zwyczajne poczucie nienawiści do matki i ojca. Całe życie traktowali mnie jak pacynkę. Szczerze ich nie cierpię. Szanuję za zapewnienie materialnego bytu na odpowiednim poziomie, jednak nienawidzę. Emocje, jakie odczuwam rzadko kiedy są na jakimś ustabilizowanym poziomie. Zwykle smutek jest totalny, przyprawiający o myśli samobójcze, a gniew nieokiełznany, tak jak to to wyżej opisałem. Wspomnę jeszcze o tym, że nikomu nie potrafię zaufać. Moja dziewczyna ma paru kolegów z dawnych lat. Miałem już z nią kilka srogich kłótni o jej moim zdaniem zbyt swobodne zachowanie. Ciągle dręczą mnie myśli, iż mnie zdradzi, że nie jest względem mnie uczciwa. Powiem szczerze, że sam już nie wiem czy ją kocham. Chwilami wręcz nienawidzę. Myślę, że inną kwestią, o której należałoby wspomnieć jest to, że zawsze nie lubiłem zbytnio kontaktu z innymi. To znaczy aprobowałem spotkania w cztery oczy, ale jakieś gwarne, pełne hałasu imprezy mnie wycieńczały i wprost wpędzały w podły nastrój. Nie potrafiłem się na nich odnaleźć. Mam również dosyć niespójny obraz siebie i swoich emocji. Krótko mówiąc sam nie wiem dobrze, co czuję. Raz jestem obojętny względem ojca, kiedy indziej nienawidzę go za wszystko: za jego wrzeszczenie na mnie o byle co, kiedy byłem dzieckiem, za obojętność, brak zrozumienia dla moich uczuć i dążeń. To samo z matką, tylko, że ona nigdy nie widziała problemu w aktualnym stanie rzeczy. Uważa wręcz, że jestem szczęśliwy i powinienem być zadowolony. Jedyny raz, kiedy zwierzyłem się jej z bardzo osobistej sprawy, konkretnie kiełkującego uczucia do jednej dziewczyny był też chwilą, od kiedy wiedziałem, że u matki nigdy nie uzyskam wsparcia. Wyśmiała mnie, zbagatelizowała, to co wyjawiłem. Podsumowując, mam wszystkiego dosyć, obecny stan bez wątpienia nie jest efektem wyłącznie ogólnej sytuacji pandemicznej, mam potężne huśtawki nastrojów, zmieniają się one błyskawicznie, emocje są niezwykle intensywne. Odczuwam uczucie pustki i przygnębienia połączone z chęcią odebrania sobie życia. Ma także napady autoagresji, nie potrafię nierzadko dokładnie zidentyfikować własnych uczuć, czuję się piekielnie osamotniony, choć teoretycznie mam dziewczynę. Wykańcza mnie uczucie smutku, nienawiści i braku nadziei. Do tego zupełnie nie radzę sobie ze stresem, a zmartwienia co do marnej przyszłości mnie wykańczają. Proszę o potraktowanie mnie poważnie i nie trywializowanie tego, co tu przedstawiłem. Mogę albo poczuć się lepiej albo to wszystko mnie pewnego dnia doprowadzi do naprawdę niebezpiecznego ruchu.
Proszę koniecznie i pilnie umówić wizytę do lekarza specjalisty z zakresu psychiatrii.
Serdecznie pozdrawiam, Patryk Czyż

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Rozumiem, że masz obecnie poważne problemy emocjonalne i potrzebujesz pomocy. Twoje uczucia samotności, smutku, wściekłości, samookaleczania i myśli samobójcze to sygnały, które nie można lekceważyć. Jest bardzo ważne, aby szukać wsparcia od profesjonalisty, który pomoże ci zrozumieć i przepracować swoje emocje, a także określić odpowiednie kroki do podjęcia.

Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić w tej sytuacji:

Skontaktuj się z terapeutą: Skonsultuj się z terapeutą, psychologiem lub psychiatrą, aby uzyskać fachową opiekę i wsparcie emocjonalne. To nie jest coś, z czym powinieneś walczyć samodzielnie.

Rozmawiaj z bliskimi: Spróbuj otwarcie porozmawiać z dziewczyną lub innymi bliskimi osobami o swoich uczuciach. Może być to pierwszy krok do zrozumienia i wsparcia.

Skoncentruj się na zdrowym stylu życia: Dbaj o regularną aktywność fizyczną, zdrową dietę i odpowiedni sen, ponieważ te czynniki mogą wpłynąć na Twoje samopoczucie.

Unikaj alkoholu i narkotyków: Unikaj używania alkoholu i narkotyków, ponieważ mogą one nasilać problemy emocjonalne.

Nie odkładaj tego: Nie zwlekaj z podjęciem kroków w celu uzyskania pomocy. Twoje uczucia są poważne, i ważne jest, aby działać jak najszybciej.

Wartość siebie: Pracuj nad budowaniem swojego poczucia własnej wartości. Terapeuta może pomóc Ci zrozumieć, skąd wzięły się twoje negatywne przekonania o sobie.

Unikaj impulsywnego zachowania: W miarę możliwości pracuj nad kontrolą impulsywnego zachowania, które może prowadzić do autoagresji.

Nie wahaj się zwrócić się o pomoc. Twoje życie jest wartościowe, a istnieją placówki i specjaliści, którzy są gotowi pomóc ci wyjść z tej trudnej sytuacji. Natychmiast skonsultuj się z terapeutą lub psychiatrą i opowiedz im o swoich myślach i uczuciach, aby otrzymać odpowiednią opiekę i wsparcie.

Takie miejsca:
1. Oddziały dzienne psychiatryczne
2. Ośrodek interwencji kryzysowej w twoim miejscu zamieszkania
3. Wizyta u psychiatry

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.