Witam. Mam problem z moją 8 letnią córką która nie umie ani czytać ani pisać. Pani w szkole stwierdz
2
odpowiedzi
Mam problem z moją 8 letnią córką która nie umie ani czytać ani pisać. Pani w szkole stwierdziła że skoro dziecko nigdy wcześniej nie było tego uczone to ma prawo nie umieć. Po za tym nie ma żadnych problemów w szkole. Pani jej pozwala odpowiadać ustnie i zazwyczaj wszytko wie. Nawet z matematyką nie ma problemów. Pani w szkole nie nalegała na poradnię ale powiedziała że zawsze można z dzieckiem do niej pójść. Psycholog stwierdziła że dziecko jest w normie intelektualnej w skali wisc-r wynik wyszedł 90 rozwój nieharmoniny przewagę myślenia słowno - pojęciowego nad myśleniem praktycznym. Powiedziała też że dziecko nie ma żadnych objawów specyficznych trudności w nauce. Jeśli chodzi o problem z czytaniem i pisaniem to polega on na tym że potrafi przepisać czy nazwać pojedynczą literę ale nie ma pojęcia jak łączyć wyrazy. Nawet przeliterowując słowo nie jest w stanie powiedzieć całego wyrazu. Dziecko uczyło się pisać i czytać jak wszystkie dzieci od pierwszej klasy. Nawet w domu a nie tylko w szkole. Mam z nją ćwiczyć przez wakację ale ona nie chcę bo mówi że jak ma wakację to ona się będzie bawić a nie uczyć. Stwierdzła też że woli się bawić bo ona i tak się tego nie nauczy. Jak ją mam zachęcić do nauki? Pani w poradni powiedziała że ma jeszcze czas i pewnie się nauczy ale jak jak ona straciła całkowicie chcęć do nauki pisania i czytania?
Dzień dobry,
zabawa w tym wieku jest nauką. Oddzielenie zabawy i nauki to stosunkowo nowy wynalazek i niestety nie najszczęśliwszy. Można uczyć się czytać i pisać poprzez zabawę. Dzieci, oprócz zabawy i nauki poprzez doświadczanie, uczą się poprzez obserwowanie tego co robią, i jak się zachowują osoby dla nich ważne. W kwestii czytania dobrze by było aby córka widziała w swoim otoczeniu osoby czytające. Dzięki temu będzie uczyła się, że czytanie jest sposobem na spędzanie wolnego czasu. Co więcej "naukę" czytania można wpleść w życie codzienne i zabawę z dzieckiem. Np. wspólne gotowanie - szukanie przepisów, rozszyfrowywanie ich i działanie, a potem nagroda w postaci posiłku. Co więcej nie tylko dziecko uczy się wówczas, że czytanie ma sens, bo dzięki temu można zrobić coś nowego ale także matematyki, odmierzania potrzebnych ilości produktów itp. Tak samo wspólne tworzenie list zakupów. W uczeniu się i rozbudzaniu motywacji do uczenia się ważne są trzy składniki: 1. Relacja (chętniej się uczymy wspólnie z osobami, które lubimy), 2. Autonomia (brak przymusu), 3. Wyzwanie (czyli trudność zadania dostosowania do umiejętności). Dobrze było by zastanowić się co córka lubi robić, jak lubi się bawić i jak można wpleść w to język pisany. Np. czy córka lubi kisiel? Niech sobie sama zrobi, ale od początku do końca według instrukcji napisanej na opakowaniu. Jedziecie na zakupy - czytajcie wspólnie szyldy. Bawcie się w szukanie słów na konkretną literę. Obiad w barze lub restauracji - niech córka sama (lub z bardzo dyskretną pomocą) wybierze posiłek z karty. Będzie trwało to trochę dłużej, ale lekcja bezcenna. Dobra w nauce czytania i pisania jest zabawa słowem. Można mówić do córki lub do innego dorosłego przy córce czasem sylabami lub głoskami. To tylko kilka pomysłów, a właściwie inspiracji do dalszych poszukiwań zabaw z nauką czytania i pisania w tle. Pozdrawiam serdecznie.
zabawa w tym wieku jest nauką. Oddzielenie zabawy i nauki to stosunkowo nowy wynalazek i niestety nie najszczęśliwszy. Można uczyć się czytać i pisać poprzez zabawę. Dzieci, oprócz zabawy i nauki poprzez doświadczanie, uczą się poprzez obserwowanie tego co robią, i jak się zachowują osoby dla nich ważne. W kwestii czytania dobrze by było aby córka widziała w swoim otoczeniu osoby czytające. Dzięki temu będzie uczyła się, że czytanie jest sposobem na spędzanie wolnego czasu. Co więcej "naukę" czytania można wpleść w życie codzienne i zabawę z dzieckiem. Np. wspólne gotowanie - szukanie przepisów, rozszyfrowywanie ich i działanie, a potem nagroda w postaci posiłku. Co więcej nie tylko dziecko uczy się wówczas, że czytanie ma sens, bo dzięki temu można zrobić coś nowego ale także matematyki, odmierzania potrzebnych ilości produktów itp. Tak samo wspólne tworzenie list zakupów. W uczeniu się i rozbudzaniu motywacji do uczenia się ważne są trzy składniki: 1. Relacja (chętniej się uczymy wspólnie z osobami, które lubimy), 2. Autonomia (brak przymusu), 3. Wyzwanie (czyli trudność zadania dostosowania do umiejętności). Dobrze było by zastanowić się co córka lubi robić, jak lubi się bawić i jak można wpleść w to język pisany. Np. czy córka lubi kisiel? Niech sobie sama zrobi, ale od początku do końca według instrukcji napisanej na opakowaniu. Jedziecie na zakupy - czytajcie wspólnie szyldy. Bawcie się w szukanie słów na konkretną literę. Obiad w barze lub restauracji - niech córka sama (lub z bardzo dyskretną pomocą) wybierze posiłek z karty. Będzie trwało to trochę dłużej, ale lekcja bezcenna. Dobra w nauce czytania i pisania jest zabawa słowem. Można mówić do córki lub do innego dorosłego przy córce czasem sylabami lub głoskami. To tylko kilka pomysłów, a właściwie inspiracji do dalszych poszukiwań zabaw z nauką czytania i pisania w tle. Pozdrawiam serdecznie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam.Corka prawdopodobnie ma dysleksję czyli obnizenie zdolności analizy i syntezy wzrokowej i sluchowej.Wymaga udzialu w zajęciach reedukacyjnych grupowych lub indywidualnych usprawniających te analizatory.Zajęcia powinien prowadzić reedukator w szkole lub psycholog.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.