Witam. Mój problem polega na tym że po przeprowadzce do innego mieszkania w 09.2018 zaczęłam mieć do

Witam. Mój problem polega na tym że po przeprowadzce do innego mieszkania w 09.2018 zaczęłam mieć dolegliwości w postaci zatkanego nosa, nos był zatkany w każdych okolicznościach czy to na podwórku w domu w pracy czy gdziekolwiek. Do alergologa udalam się dosyc późno bo przeszło rok po pierwszych objawach które warto zaznaczyć z początku nie były aż tak dokuczliwe. Testy na alergeny wskazaly uczulenie na kurz roztocza i grzyby pleśniowe. Dodam tylko że mieszkanie do którego się przeprowadzilam jest zadbane i na próżno szukać tu grzybów, kurz wiadomo jak w każdym mieszkaniu gdzieś jest w poprzednim mieszkaniu też był lecz dolegliwości nie miałam. Odczulam się od prawie dwóch lat i zupełnie żadnych efektów wręcz przeciwnie mam wrażenie że jest coraz gorzej o ile jest to jeszcze mozliwe. Dochodząc do sedna, od dwóch lat mam stale zatkany nos, nos jest zatkany w sposób ciągły praktycznie 24h na dobę, zdarza się że w jednej chwili się odtyka i mam "wodospad z nosa" trwa to krótki czas by zaraz znowu zabetonowało mi nos.dodam tez ze od przy dni czuje ropę w nosie . Często boli mnie głowa, swędzi gardło, nie wysypiam się A to wszystko przez to że jestem zmuszona oddychać przez buzię co również ma wpływ na mój komfort psychiczny. Bardzo proszę o jakieś wskazówki w którą stronę drążyć temat czy jest to coś na podłożu alergologi czy raczej alergologi? Nie mam już sił zaczyna mnie to przerastać.