Witam, moja sytuacja wygląda tak, że jestem osobą uzależnioną od alkoholu i narkotyków, byłam już na

1 odpowiedzi
Witam, moja sytuacja wygląda tak, że jestem osobą uzależnioną od alkoholu i narkotyków, byłam już na dwóch odwykach zamkniętych i na jednej terapii dziennej, ze wszystkiego po jakimś czasie rezygnowałam. Było to spowodowane moją nasilającą się fobią społeczną i zaburzeniami lękowymi. Były to terapie grupowe i trzeba było przedstawiać pracę swoje na grupie i dzielić się informacjami zwrotnymi z grupą, dostawałam w takich momentach paranoji, zamykałam się w sobie, głos mi się trząsł i nie pamiętam nawet co ja mówiłam. To było głównym powodem, że z tych terapii uciekałam. Też czuje się bardzo nudną, nieumiejętnie się wysławiającą i niemającego swojego zdania, nieumiejącą podtrzymać rozmowy osobą. Nie zawsze tak było, kiedyś byłam pewniejsza siebie i lubiłam wychodzić do ludzi. Teraz jestem w domu na zwolnieniu od psychiatry, nie spotykam się z nikim, siedzę w domu z rodzicami. Mam wielki problem ze wstawaniem rano, nic mnie nie cieszy, śpię nieraz po 16h, nawet jak ustawie budzik to go przestawiam. Nie chce mi się żyć, a z drugiej strony póki co nie jestem aż tak zdesperowana żeby się zabijać, ale bardzo często mam tak dość samej siebie, że przychodzą te myśli samobójcze. Myślę, że już nic ze mnie nie będzie, za dużo szarych komórek straciłam przez ćpanie i czuje się do niczego, nic nie warta, jak śmieć, pasożyt. Nie chcę się spotykać z przyjaciółmi, znajduje od jakiegoś czasu wymówki, żeby się nie spotkać, bo mam wrażenie, że każdy coś robi, ma jakieś hobby, chodzi do pracy, na studia, a ja całe dnie przesiaduje w domu cholernie się nudząc ale jednocześnie nie mając motywacji do niczego, każdy dzień jest jakąś porażką, wstyd mi za to w jaki sposób żyje. Przyjmuje leki antydepresyjne z grupy SSRI, ale nie czuje, żeby to pomagało... Czuje się tak zagubiona i przerażona swoim stanem. Niby mam wspierająca rodzinę, mówią mi, żebym stawiała sobie małe cele. Nauczyć się np programu Excel, wyjść raz na czas z przyjaciółkami, przecież nic się nie stanie, ale ja nie jestem w stanie po prostu funkcjonować. Nie wiem już co robić żeby ta męka się skończyła...Czy tu już muszę się decydować na szpital psychiatryczny? Czy gdzieś zapisać się na terapię indywidualną, nie wiem. Mam wrażenie, że jestem nawet za głupia na wizyty u psychologa, jednym uchem wchodzi a drugim wychodzi, po wizycie nie pamiętam co omawialiśmy....
Stan który Pani opisuje jest stanem powaznym. Jeśli Pani może proszę zgłosić się do szpitala psychiatrycznego. Mimo swojej stygmy to miejsce gdzie zostanie Pani ustabilizowana i pomogą Pani odpowiednie farmaceutyki czasem takie ktore mogą być podane tylko w warunkach instytucjonalnych. SSRI czasem nie wystarczy... I tak jest w Pani przypadku tak jak Pani pisze. Wyobrażam sobie że to bardzo trudny moment dla Pani... Jeśli nie ma Pani zobowiązań i może Pani iść do szpitala na kilka tygodni wydaje się to być dobrym rozwiązaniem. Prosze zgłosić myśli samobójcze w czasie przyjęcia. Dobrze też dowiedzieć się która placówka może być dla Pani najbardziej odpowiednia w Pani okolicy... Pisze Pani o odwykach, ale mało więc nie wiem czy to były prywatne czy państwowe. Lęk o którym Pani pisze to naturalny etap procesu, on mija. Jak pisał Shopenhauer, znany filozof, "piekło to inni ludzie" a tak de facto to co sobie wyobrazamy że oni sobie wyobrażaja... Proces zdrowienia będzie tylko o Pani. Nie chodzi o innych ludzi i co pomyśla, powiedzą. Tylko o to żeby Pani miała życie warte przeżycia. Żeby Pani poczuła się lepiej. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.