Witam, moje małżeństwo prawdopodobnie zakończy się rozwodem. Mąż jest przekonany o swojej decyzji. O

5 odpowiedzi
Witam, moje małżeństwo prawdopodobnie zakończy się rozwodem. Mąż jest przekonany o swojej decyzji. Od dwóch miesięcy nie mieszkamy razem, uszanowałam jego prośbę i wyprowadziłam się. Przyczyn rozpadu związku doszukuję się u siebie. Nie w porę zdiagnozowałam depresję i raniłam go swoimi zachowaniami, nie wiedząc co i dlaczego tak naprawdę się ze mną dzieje. Mam jeszcze jeden problem zdrowotny, o którym trudno mi nawet pisać, ale wiem, że to istotny powód dla którego nasze małżeństwo znalazło się w takim kryzysie... W każdym razie od tych dwóch miesięcy każdego dnia walczę o nasz związek, ale im bardziej "walczę", tym jest gorzej :( początkowo chciał wiedzieć co powiedział lekarz, więc pisałam i relacjonowałam wszystko... ale po zdaniu mu relacji potrafił zadzwonić i powiedzieć, że i tak ze mną nie będzie, że to już nie ma znaczenia itd. W trakcie tych dwóch miesięcy kilka razy się widzieliśmy, choćby wtedy kiedy byłam po swoje rzeczy. Zdarzyło się, że mnie przytulił. Zdarzyło, że pocałował w czoło. Zdarzyło, że powiedział wiele niemiłych słów. I tak na przemian. Ja niepotrzebnie doszukiwałam się nadziei w jego najmniejszych gestach... :( w każdym razie ostatnio zapytałam czy byłby gotowy pójść na terapię, chociaż na dwa spotkania.. na początku zaprzeczył, mówiąc że nie chce być ze mną, że jest tego pewien itd.. póżniej jednak zgodził się, ale na dość dziwnych warunkach.. stwierdził że pójdzie tylko po to, aby to "odbębnić" (cytat) i wiedzieć, że coś tam jednak ze swojej strony też zrobił... powiedziałam mu, że z takim podejściem nie będzie gotowy otworzyc się na słowa terapeuty i że to wszystko mija się z celem, oraz że nie chce aby robił cos wbrew sobie. Nalegał jednak, że pójdzie i zapisałam nas na terapię... czy w takiej sytuacji jest w ogóle szansa na ratowanie mojego małżeństwa? :(
Bardzo mi przykro, że przechodzi Pani przez tak trudny czas. Z tego, co Pani opisuje, widać, że bardzo zależy Pani na ratowaniu małżeństwa, ale sytuacja jest skomplikowana. Tak przynajmniej wnioskuję po treści wpisu. Pani zaangażowanie w terapię jest cenne, jednak nastawienie Pani męża może rzeczywiście utrudniać osiągnięcie pozytywnych rezultatów. Terapia może pomóc, nawet jeśli tylko Pani będzie na początku otwarta na zmiany i rozmowę. Ważne jest jednak, aby również zadbać o siebie i nie obwiniać się za wszystko. w każdej relacji odpowiedzialność za nią spoczywa równomiernie na partnerach. Niezależnie od wyniku, terapia może być wartościowym krokiem w zrozumieniu sytuacji i siebie. Proszę zadbać o siebie.
Sugeruję wizytę: Konsultacja edukacyjna - 65 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, przeżywane przez Panią chwile są bardzo trudne i przykre. Zrozumiałe jest także zagubienie odnośnie zachowania męża w stosunku do Pani. Pani determinacja w ratowanie związku, propozycja terapii małżeńskiej są bardzo ważne ale proszę pamiętać, że zaangażowanie męża i chęć współpracy z terapeutą są także ważne. Proszę zadbać o siebie, swoje emocje. Przemyśleć podjęcie terapii indywidualnej, która pomoże zrozumieć siebie i nauczy radzić z trudnymi emocjami. Życzę powodzenia
Rozwód i kryzys w związku to bardzo trudne doświadczenia, a zwłaszcza gdy dodatkowo zmaga się Pani z problemami zdrowotnymi i emocjonalnymi.
To zrozumiałe, że tak wiele myśli krąży w Pani głowie. To, że walczy Pani o swój związek, pokazuje, jak bardzo Pani na nim zależy. Ważne jest jednak, aby pamiętać, że obie strony muszą być zaangażowane w proces naprawy relacji. Podejście partnera do terapii może sugerować, że nie jest jeszcze gotowy na pełne otwarcie się i pracę nad problemami. Spróbujcie otwarcie porozmawiać o swoich oczekiwaniach wobec terapii. Może warto ustalić wspólne cele na te sesje.
Pozdrawiam serdecznie
Pani sytuacja nie jest łatwa i z pewnością przechodzi Pani bardzo trudny okres w swoim życiu. Cokolwiek by się nie działo proszę nie tracić nadziei, ponieważ często nawet najtrudniejsze doświadczenia, które wydają się katastrofą, mogą prowadzić po pewnym czasie do nowych, a nawet lepszych etapów w życiu. A terapii zawsze warto chociaż spróbować. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo mi przykro, że przechodzi Pani przez tak trudny okres. To, co opisuje Pani w związku z walką o swoje małżeństwo, jest niezwykle bolesne i pełne niepewności. Rozumiem, że zależy Pani na tym, by uratować tę relację, ale obecna sytuacja wydaje się bardzo skomplikowana, zwłaszcza biorąc pod uwagę postawę męża.

Decyzja męża o podjęciu terapii, choć może wydawać się małym krokiem naprzód, jest obciążona jego deklaracją, że robi to tylko "dla zasady". Może to świadczyć o tym, że jego zaangażowanie w terapię może być ograniczone. Jednak sama gotowość do udziału w terapii, nawet z takim podejściem, daje pewną nadzieję, że może podczas sesji otworzy się na inne perspektywy.

Terapia par to czasami ostatnia deska ratunku, ale może również pomóc Wam obojgu zrozumieć, co poszło nie tak i jakie są prawdziwe potrzeby oraz oczekiwania w relacji. Często w takich sytuacjach kluczowe jest, aby każda ze stron była gotowa na refleksję i zrozumienie wzajemnych uczuć, nawet jeśli na początku jedna z osób jest bardziej sceptyczna.

Ważne jest także, aby Pani zadbała o siebie w tym procesie. Praca nad własnym zdrowiem psychicznym, w tym nad depresją, jest kluczowa nie tylko dla Pani, ale również dla każdej relacji, którą Pani buduje. Może warto rozważyć także indywidualną terapię, która pomoże Pani przejść przez ten trudny czas i lepiej zrozumieć swoje potrzeby oraz granice.

Szanse na uratowanie małżeństwa istnieją, jeśli obie strony są gotowe do pracy nad związkiem. Terapia może pomóc w zrozumieniu, czy jest to możliwe, czy też najlepszym rozwiązaniem będzie zakończenie relacji w sposób, który pozwoli na wzajemny szacunek i zrozumienie.

Proszę pamiętać, że niezależnie od wyniku terapii, ważne jest, aby Pani dbała o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne. Jest Pani wartościową osobą, niezależnie od tego, co wydarzy się w relacji, i zasługuje Pani na wsparcie oraz zrozumienie.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.