Witam, od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się u mnie silne bóle kolkowe w podbrzuszu po lewej stroni

Witam, od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się u mnie silne bóle kolkowe w podbrzuszu po lewej stronie, bardzo nisko. Miałem cztery ataki w ciągu ostatniego miesiąca. Nie wiem, czy bóle są spowodowane kamicą nerkową, czy jakimś problemem z układem pokarmowym, jelitem, gdyż miałem w przeszłości zarówno problemy z kamieniami i problemy gastryczne. Ataki pojawiają się rano są to ekstremalnie silne, kolkowe bóle, zawsze z lewej strony na dole brzucha, towarzyszą im mdłości i wymioty, mijają nagle po upływie z reguły godziny/dwóch. Miałem 4 badania USG w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Na pierwszym wykryto złóg w dolnym kielichu nerki o średnicy 6 mm, na kolejnych trzech badaniach wykonanych w różnych placówkach nie wykryto już żadnych złogów, innych nieprawidłowości nie stwierdzono. Od miesiąca ataki pojawiają się co jakiś czas i dwa razy kończyło się wizytą pogotowia i podaniem opiatów. Do tego towarzyszy mi ból przy każdym oddawainiu moczu, tydzień temu przeszedłem kurację Molunarem z powodu bólu, pieczenia dróg moczowych, ból nie ustąpił po kuracji i przy każdym oddawaniu moczu czuję lekkie pobolewanie lewostronne i mdłości. Kilka dni temu wykonałem badanie moczu i morfologię. Morfologia wszystkie wyniki w normie, ale podniesione leukocyty nieznacznie powyżej normy. Mocz w normie z wyjątkiem przekroczonej liczby leukocytów wartość 5-10 wpw, PH moczu 5,5, nieliczne kryształy szczawianu wapnia, nieliczne bakterie, glukoza brak, ciężar w normie, białka brak. Dodam, że urolog przebadał mi również narządy i nie stwierdził nieprawidłowości. Nie wiem dlaczego złóg był widoczny tylko na pierwszym USG, a na trzech kolejnych nie ma, a mimo to ataki wciąż występują. Nie wiem jakie podjąć dalsze postępowanie, bo kolejne wizyty niczego nie wyjaśniają. Dodam, że od kilku dni stosuję rowatinex i fitolizynę. Nie wiem co jeszcze zroWitam, od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się u mnie silne bóle kolkowe w podbrzuszu po lewej stronie, bardzo nisko. Miałem cztery ataki w ciągu ostatniego miesiąca. Nie wiem, czy bóle są spowodowane kamicą nerkową, czy jakimś problemem z układem pokarmowym, jelitem, gdyż miałem w przeszłości zarówno problemy z kamieniami i problemy gastryczne. Ataki pojawiają się rano są to ekstremalnie silne, kolkowe bóle, zawsze z lewej strony na dole brzucha, towarzyszą im mdłości i wymioty, mijają nagle po upływie z reguły godziny/dwóch. Miałem 4 badania USG w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Na pierwszym wykryto złóg w dolnym kielichu nerki o średnicy 6 mm, na kolejnych trzech badaniach wykonanych w różnych placówkach nie wykryto już żadnych złogów, innych nieprawidłowości nie stwierdzono. Od miesiąca ataki pojawiają się co jakiś czas. Do tego towarzyszy mi ból przy każdym oddawainiu moczu, tydzień temu przeszedłem kurację Molunarem z powodu bólu, pieczenia dróg moczowych, ból nie ustąpił po kuracji i przy każdym oddawaniu moczu czuję lekkie pobolewanie lewostronne i mdłości. Kilka dni temu wykonałem badanie moczu i morfologię. Morfologia wszystkie wyniki w normie, ale podniesione leukocyty nieznacznie powyżej normy. Mocz w normie z wyjątkiem przekroczonej liczby leukocytów wartość 5-10 wpw, PH moczu 5,5, nieliczne kryształy szczawianu wapnia, nieliczne bakterie, glukoza brak, ciężar w normie, białka brak. Dodam, że urolog przebadał mi również narządy i nie stwierdził nieprawidłowości. Nie wiem dlaczego złóg był widoczny tylko na pierwszym USG, a na trzech kolejnych nie ma, a mimo to ataki wciąż występują. Nie wiem jakie podjąć dalsze postępowanie, bo kolejne wizyty niczego nie wyjaśniają. Zacząłem stosować od kilku dni rowatinex.