Witam, od około 5 miesięcy zmagam się z dużym problemem dotyczącym uczuć wobec mojego partnera. Prze
3
odpowiedzi
Witam, od około 5 miesięcy zmagam się z dużym problemem dotyczącym uczuć wobec mojego partnera. Przed początkiem tego problemu byliśmy szczęśliwą parą. Cały mój problem zaczął się od jednej myśli "a co jezeli go nie kocham" i wtedy wszystko się zaczeło. W pierwszej chwili poczułam ogromny lęk, praktycznie caly tydzien przepłakałam, bałam się tego że go nie kocham, nie chciałam i nie chce tego. Całość to jedno wielkie błędne koło, najpierw przez kilka dni mam strasznego doła, nie umiem wygrzebać się z moich problemów, nie umiem sobie poradzić z tymi myślami, pojawiają sie w nich treści typu"a co jezeli go nie kocham" "ja nie chce go nie kochać" "ja nie chce zrywać". Wszystkiemu kiedyś towarzyszył ogromny lęk aczkolwiek on troche zanikł i teraz przez wiekszość czasu czuje tylko takie napięcie, dosyć nieprzyjemne napięcie. Po kilku dniach rozsypki i nadchodzą dobre dni, wtedy mimo tych mysli czuje sie szczesliwa, moge bez problemu mowic mu ze go kocham, czuje po prostu ze chce z nim byc i jestem szczesliwa by potem ponownie wrocil lęk, sytuacje w ktorych nie umiem ocenic czy kocham czy nie
Prosze o pomoc, naprawde nie chce z nim zrywac, chce byc z nim szczesliwa, nie chce aby te mysli byly prawdziwe, co mam zrobić?
Prosze o pomoc, naprawde nie chce z nim zrywac, chce byc z nim szczesliwa, nie chce aby te mysli byly prawdziwe, co mam zrobić?
Dzień dobry,
to rzeczywiście może być nieprzyjemne uczucie, kiedy pojawia się w nas niepewność lub sprzeczność w tak ważnej sprawie, a jakaś część nas (myśli, emocje) jest sprzeczna z naszymi świadomymi intencjami: chcę kochać chłopaka, ale pojawiają się myśli, że może nie kocham i napięcie w ciele, które sugeruje, że coś mi przeszkadza. Często też boimy się tego odczucia i myśli, bo co jeśli są "prawdziwe"?
Z pewnością warto się przyjrzeć temu, co się pod nimi kryje i pewnej wiadomości, jaką ta myśl, napięcie niesie dla nas. Być może czegoś się obawiamy, albo potrzebujemy w związku, czego nie do końca sobie uświadamiamy, a co powoduje to napięcie i ambiwalencję. Często samo uświadomienie już zmienia nasze emocje wokół problemu.
Zdecydowanie polecam umówienie się na konsultację (psychologiczną, psychoterapeutyczną) i przyjrzenie się na spokojnie i w bezpiecznej przestrzeni temu, co się dzieje. Niekoniecznie musi być to psychoterapia, może to być krótka praca, skoncentrowana na tę trudność.
Powodzenia!
to rzeczywiście może być nieprzyjemne uczucie, kiedy pojawia się w nas niepewność lub sprzeczność w tak ważnej sprawie, a jakaś część nas (myśli, emocje) jest sprzeczna z naszymi świadomymi intencjami: chcę kochać chłopaka, ale pojawiają się myśli, że może nie kocham i napięcie w ciele, które sugeruje, że coś mi przeszkadza. Często też boimy się tego odczucia i myśli, bo co jeśli są "prawdziwe"?
Z pewnością warto się przyjrzeć temu, co się pod nimi kryje i pewnej wiadomości, jaką ta myśl, napięcie niesie dla nas. Być może czegoś się obawiamy, albo potrzebujemy w związku, czego nie do końca sobie uświadamiamy, a co powoduje to napięcie i ambiwalencję. Często samo uświadomienie już zmienia nasze emocje wokół problemu.
Zdecydowanie polecam umówienie się na konsultację (psychologiczną, psychoterapeutyczną) i przyjrzenie się na spokojnie i w bezpiecznej przestrzeni temu, co się dzieje. Niekoniecznie musi być to psychoterapia, może to być krótka praca, skoncentrowana na tę trudność.
Powodzenia!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry!
Dobrze byłoby zastanowić się czy wystąpiła jakaś sytuacja, która sprowokowała tę myśl, bo być może w sytuacji, po której wystąpiła ta męcząca Panią myśl, uaktywniły się inne Pani potrzeby, których do tej pory Pani nie czuła, a które domagają się zaopiekowania. Warto byłoby tę sytuacje dokładniej omówić ze specjalistą. Pozdrowienia Jessica Jędrzejczyk
Dobrze byłoby zastanowić się czy wystąpiła jakaś sytuacja, która sprowokowała tę myśl, bo być może w sytuacji, po której wystąpiła ta męcząca Panią myśl, uaktywniły się inne Pani potrzeby, których do tej pory Pani nie czuła, a które domagają się zaopiekowania. Warto byłoby tę sytuacje dokładniej omówić ze specjalistą. Pozdrowienia Jessica Jędrzejczyk
Witam, myślę, że warto się poobserwować: swoje myśli, uczucia, ciało. Pisze Pani o nieprzyjemnym napięciu, które występuje przez większość czasu. Zastanowiłabym się nad sytuacjami kiedy ono nie występuje albo jest zmniejszone. Czym te wyjątki różnią się od reszty?
Relacje zawsze wiążą się z tym, że zadajemy sobie pytania i wątpimy. Być może wynika to w Pani przypadku z lęku przed bliskością, większym zaangażowaniem, a być może powód jest zupełnie inny. Do zagłębienia się w temat polecałabym wtedy wizytę u specjalisty.
Relacje zawsze wiążą się z tym, że zadajemy sobie pytania i wątpimy. Być może wynika to w Pani przypadku z lęku przed bliskością, większym zaangażowaniem, a być może powód jest zupełnie inny. Do zagłębienia się w temat polecałabym wtedy wizytę u specjalisty.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.