Witam. Od ponad pół roku zmagam się z lękiem przed tym, że w miejscu publicznym zemdleję (np. w koś
1
odpowiedzi
Witam.
Od ponad pół roku zmagam się z lękiem przed tym, że w miejscu publicznym zemdleję (np. w kościele), albo w dusznym pomieszczeniu. Lęk narodził się w styczniu kiedy to na niedzielnej mszy zrobiło mi się słabo i wyszedłem z kościoła. Przez caly dzień stresowalem się , rozmyślałem cały czas tą sytuację i moje objawy jakie mi wtedy towarzyszyły. Czytałem w internecie przyczyny zasłabnięć i przeczytałem, że to przez spadek ciśnienia krwi, cukru , odwodnienie, długie stanie (np. w kościele) . No i faktycznie mógł mi spaść cukier, bo nie jadłem śniadania, praktycznie nic nie piłem. Od tego czasu zacząłem się stresować i czytać w internecie wszystko o niskim ciśnieniu, krążeniu i różne porady dotyczace poprawy krążenia, ciśnienia. Tak to ogolnie mam dobre ciśnienie, ale cały czas boje się, że mi spadnie ciśnienie i pije cały czas wodę, jem słodycze, żeby cukier uzupełnić. Przed szkołą (teraz są wakacje) stresowalem się wymiotowałem, piłem dużo wody, nawet śniadanie jadłem na siłę. Tak samo w kościele nie mogę ustać prosto tylko muszę się często ruszać, żeby nie zemdleć i proszę mi nie pisac, żeby np. nie iść do kościoła, bo wiara i modlitwa bardzo mi pomaga i od prawie dziecka chętnie chodziłem do kościola, do komunii. tłum ludzi i temperatura na zewnątrz mnie nie obchodziła. Teraz chodzę do kościoła na różne godziny wcześniej na 9, 12 lub na 15. A gdy ostatnio w niedzielę miało być 33 stopni, to poszedłem na godzinę 7 do kościoła bo wtedy było 21 stopni i było w miarę ok. Przed kościołem jem sniadanie na siłę, pije dużo wody. Codziennie przyjmuje tabletki Acentra, które przepisała mi pani psychiatra, chodzę na terepie. Pije bardzo dużo wody w duże upały np. w niedzielę wypiłem ponad 5 litrów wody i gdy wychodzę na pole mam przy sobie spryskiwacz z zimna wodą i to trochę pomaga. Jestem młodym chłopakiem i wiem, że nie jestem starym dziadkiem,który chce sobie poprawić krążenie i ciśnienie. Napisze coś więcej w innym artykule bo na razie nie mam czasu, ale proszę mi coś poradzić. Pozdrawiam .
Od ponad pół roku zmagam się z lękiem przed tym, że w miejscu publicznym zemdleję (np. w kościele), albo w dusznym pomieszczeniu. Lęk narodził się w styczniu kiedy to na niedzielnej mszy zrobiło mi się słabo i wyszedłem z kościoła. Przez caly dzień stresowalem się , rozmyślałem cały czas tą sytuację i moje objawy jakie mi wtedy towarzyszyły. Czytałem w internecie przyczyny zasłabnięć i przeczytałem, że to przez spadek ciśnienia krwi, cukru , odwodnienie, długie stanie (np. w kościele) . No i faktycznie mógł mi spaść cukier, bo nie jadłem śniadania, praktycznie nic nie piłem. Od tego czasu zacząłem się stresować i czytać w internecie wszystko o niskim ciśnieniu, krążeniu i różne porady dotyczace poprawy krążenia, ciśnienia. Tak to ogolnie mam dobre ciśnienie, ale cały czas boje się, że mi spadnie ciśnienie i pije cały czas wodę, jem słodycze, żeby cukier uzupełnić. Przed szkołą (teraz są wakacje) stresowalem się wymiotowałem, piłem dużo wody, nawet śniadanie jadłem na siłę. Tak samo w kościele nie mogę ustać prosto tylko muszę się często ruszać, żeby nie zemdleć i proszę mi nie pisac, żeby np. nie iść do kościoła, bo wiara i modlitwa bardzo mi pomaga i od prawie dziecka chętnie chodziłem do kościola, do komunii. tłum ludzi i temperatura na zewnątrz mnie nie obchodziła. Teraz chodzę do kościoła na różne godziny wcześniej na 9, 12 lub na 15. A gdy ostatnio w niedzielę miało być 33 stopni, to poszedłem na godzinę 7 do kościoła bo wtedy było 21 stopni i było w miarę ok. Przed kościołem jem sniadanie na siłę, pije dużo wody. Codziennie przyjmuje tabletki Acentra, które przepisała mi pani psychiatra, chodzę na terepie. Pije bardzo dużo wody w duże upały np. w niedzielę wypiłem ponad 5 litrów wody i gdy wychodzę na pole mam przy sobie spryskiwacz z zimna wodą i to trochę pomaga. Jestem młodym chłopakiem i wiem, że nie jestem starym dziadkiem,który chce sobie poprawić krążenie i ciśnienie. Napisze coś więcej w innym artykule bo na razie nie mam czasu, ale proszę mi coś poradzić. Pozdrawiam .
Dzień dobry,
opis Pana dolegliwości sugeruje zaburzenia lękowe, które mogą być skutecznie leczone np. lekiem, który Pan przyjmuje. Jeśli objawy nie ustępują po kilku tygodniach stosowania Asentry, to należałoby zweryfikować diagnozę (czy były wykonane badania laboratoryjne, by wykluczyć somatyczne tło dolegliwości?), dawkę leku (czy nie jest za niska?) lub zastanowić się nad zmianą leku. Warto pamiętać, że zaburzenia lękowe mogą być również leczone psychoterapią, zwłaszcza w nurcie behawioralno-poznawczym. Sugeruję ponowny kontakt z psychiatrą, by rozwiać wątpliwości w powyższych kwestiach. Psychiatra będzie też pewnie w stanie polecić psychoterapeutę, gdyby Pan na taką formę terapii się zdecydował.
opis Pana dolegliwości sugeruje zaburzenia lękowe, które mogą być skutecznie leczone np. lekiem, który Pan przyjmuje. Jeśli objawy nie ustępują po kilku tygodniach stosowania Asentry, to należałoby zweryfikować diagnozę (czy były wykonane badania laboratoryjne, by wykluczyć somatyczne tło dolegliwości?), dawkę leku (czy nie jest za niska?) lub zastanowić się nad zmianą leku. Warto pamiętać, że zaburzenia lękowe mogą być również leczone psychoterapią, zwłaszcza w nurcie behawioralno-poznawczym. Sugeruję ponowny kontakt z psychiatrą, by rozwiać wątpliwości w powyższych kwestiach. Psychiatra będzie też pewnie w stanie polecić psychoterapeutę, gdyby Pan na taką formę terapii się zdecydował.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.