Witam. Piszę w sprawie problemu, który mam od jakiegoś czasu. Jestem studentką i mieszkam w akademik
3
odpowiedzi
Witam. Piszę w sprawie problemu, który mam od jakiegoś czasu. Jestem studentką i mieszkam w akademiku z moją przyjaciółką,która znam od technikum. Poszłyśmy na ten sam kierunek studiów, więc jesteśmy ze sobą 24/7, co dla mnie jako osoba która lubi być sama jest uciążliwe. Przed pójściem na studia wiedziałam, że chce mieć sama pokój, gdyż mieszkałam już rok ze współlokatorami wraz z nią i nie było super ani też nie tak źle jak teraz. Wtedy mieliśmy osobne pokoje więc było trochę prywatności, a teraz w ogóle nie ma. Nie udało mi się zdobyć sama pokoju więc stwierdziłam że wolę być z nią niż z kimś obcym. Bardzo mnie denerwuje i irytuje, nawet najmniejszy dźwięk, który zrobi ( jestem świadoma że to jest paronoiczne ale nie wiem jak sobie z tym poradzić) oprócz tego jej charakter i zachowanie też mnie irytuje np. zazwyczaj ja proponuję żeby wyjść gdzieś, iść gdzieś, planuje a ona się tylko zgadza i rozmawiam na ten temat z nią ,a ona stwierdziła że mam lepszą orientację i bardziej ogarniam. Czasami się czuje się jakbym dominowała ,a tego nie chce. Też często jej mówię co ma zrobić jeśli chodzi o obowiązki np. czy umyje naczynia lub czy posprząta pokój. Chce zawsze żeby było sprawiedliwie, np. jak zrobiłam obiad ostatnio to jej kolej żeby zrobiła,jak ja myję naczynia i gotuje obiad to ona też wtym czasie powinna coś robi. I nie chce zawsze mówić tylko żeby się sama domyśliła i coś od siebie zrobiła bez mówienie czy to zrobi.Zazwyczaj gdy gdzieś idziemy np do kawiarni to ja wiem już gdzie chce idę tam , a ona podąża za mną, więc mówię jej niech znajdzie coś. Rozmawiałem już kilka razy na ten temat. Nigdy nie ma od nie żadnej inicjatywy. Jak jej powiedziałam że potrzebuje czasami pobyć sama w pokoju dla mojego dobra psychicznego, to najpierw powiedziała że może ona nie chce, bo to jej pokój i było to bardzo pasywne agresywne to jej wytłumaczyłam bardziej i się zgodziła. Podczas naszych rozmów spytałam się jej czy jej coś nie pasuje w mieszkaniu razem, powiedziała że nie. I jeszcze się zapytałam czy ją coś denerwuje we mnie to nic nie moglo jej przyjść do głowy. Jej argument dlaczego jest taka że mało ogarnia to że nie może się skupi i to przez tarczycę. Rozumiem ale przyjmuje leki i nadal jest tak samo. Czasami jak jej coś mówię i bardziej to jest takie zapytanie dotyczące jej zachowanie co może dla niej być niekomfortowe to jej odpowiedź jest albo nie wiem i jest zmieszana albo ignoruje mnie. Jestem bardziej emocjonalną osoba i jak komuś ufam (a mam problemy z zaufaniem przez moje przyjaźnie w przeszłości) to się jej zwierzaam co mi na sercu siedzi albo jakieś refleksje mnie najdą i to się później się głupio czuje jak ja się zwierzę a ona patrzy się na mnie tylko i nie wie co odpowiedzieć. Powiedziała mi że czasami nie usłyszy co powiedziałam, to woli przytaknąć niż powiedzieć żebym powtórzyła. Więc to dla mnie wnioskuje że jej naprawdę nie obchodzę jako przyjaciółkę. Też jej zachowanie z takimi fałszymi reakcjami jak jej coś powiem a ona może np. nie wie o co chodzi to mówi np wow to się jej pytam czy rozumie o czym mówię to mówi że nie to się pytam czemu tak robi to mówi że nie wie. Naprawdę jej czasem nie rozumiem , czasami odgapia czasami ma wyrąbane. Mam nadzieję że ktoś odpowie mi czy histerezuje czy co bo naprawdę nie wiem.
Dzień dobry. Pisze Pani, że irytuje ją zachowanie przyjaciółki i jej brak inicjatywy. Być może spędzacie zbyt wiele czasu ze sobą? Próbowała Pani wychodzić gdzieś sama lub z innymi znajomymi? Znacie się od technikum, a problem pojawił się "od jakiegoś czasu" - czy było jakieś wydarzenie, które mogło stanowić źródło tego problemu? Co Pani robi sama dla siebie? Warto o tym porozmawiać z kimś jeszcze. Pozdrawiam serdecznie Marzena Pietrusińska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, być może dobrą opcją jest próba spędzania części czasu samemu.
Dzień dobry, napisała Pani, że bardzo denerwuje i irytuje Panią nawet najmniejszy dźwięk, który Pani współlokatorka wydaje. Spokojnie, to nie jest "paranoiczne" ani nie wygląda jakby Pani "histeryzowała" raczej pokazuje to, że Pani potrzeby nie są zaspokojone więc reaguje Pani naturalnie złością. Złość jest emocją, która ma za zadanie pokazać nam, że nasze granice zostały przekroczone, nasze potrzeby nie są zaopiekowane. Czasami te granice są przekraczone przez innych bądź inne, ważne dla nas osoby, nie spełniają naszych potrzeb. Czasami podstawowych. Czasami to my sami te granice przekraczamy bądź sami zadniedbujemy swoje potrzeby. Różnie, wiadomo zależy. Na pewno samo zamieszkanie z obecną przyjaciółką już jest przekreoczeniem Pani granic i znacznym wyjściem ze strefy komfortu. Dodatkowo zaczęła Panią drażnić bierna postawa przyjaciółki. Myślę sobie, że warto, aby zaopiekowała się Pani sobą w tej trudnej dla Pani sytuacji. Jeśli moje usługi i pierwsze wrażenie mojej osoby rezonuje z Panią zapraszam na konsultację psychologiczną/ sesję psychoterapii online.
Serdeczności,
Mgr Angelika Żyłka
Serdeczności,
Mgr Angelika Żyłka
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.