Witam serdecznie, czy długotrwałe przeżywanie przede wszystkim stanów emocyjnych typu smutek, złoś

3 odpowiedzi
Witam serdecznie,
czy długotrwałe przeżywanie przede wszystkim stanów emocyjnych typu smutek, złość, trwoga koniecznie automatycznie prowadzi do schorzeń psychicznych? Wydaje się, że nie skoro wielu np. filozofów pesymistycznych mogło takimi właśnie stanami się kierować, a mimo to nie być chorymi i się spełniać. Przecież w psychologii lub psychiatrii nie ma żadnego oficjalnego katalogu odgórnie ustalonych spisu emocji jako pożądanych bardziej lub mniej. Nie musi więc także m. in. dominować radość, optymizm, itp. aby uzyskać poziom zadowolenia egzystencjonalnego, gratyfikacji, itp. Nie istnieje reguła, która by to uznała za optymalne, najlepsze...
Emocje są nośnikiem informacji, coś nam komunikują. Marshall Rosenberg podkreślał, że dzięki nim możemy rozeznać się, czy nasze potrzeby są lub nie są zaspokojone. Smutek doświadczany po stracie wskazuje nam, jak wiele ktoś dla nas znaczył, złość może nam podpowiadać, że na coś się nie zgadzamy, coś dzieje się przeciwko nam, z czym nam jest niewygodnie, trwoga z kolei może być sygnałem, który wskazuje na zaburzone poczucie bezpieczeństwa. Warto zapytać, co emocja, którą odczuwam, mi podpowiada, na co ważnego zwraca moją uwagę, co chroni, przed czym ostrzega etc. W klasyfikacji DSM emocje nie są źródłem zaburzeń czy chorób, lecz w przypadku niektórych z nich jedynie objawem, który może na to zaburzenie bądź chorobę wskazywać. Emocje, jak rozum, są częścią nas i warto je rozeznawać, akceptować i oglądać tak, by nam służyły. Nie ma lepszych i gorszych, optymalnych bądź nie, pozytywnych czy negatywnych. Są takie, z którymi czujemy się lepiej, i są takie, z którymi jest nam trudniej. Jedne i drugie są nasze i mogą być dla nas użyteczne. A to co pewne to ich niepewność w kontekście ich stałości - jeśli przyszły, muszą też odejść, by znów przyjść. I od nas zależy, które będziemy pielęgnować:))

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Drogi Autorze/Autorko, Twoje pytanie jest niezwykle interesujące i zachęca do naprawdę szeroko zakrojonych refleksji. Wydaje mi się, że dobrze byłoby podzielić je na dwie części - emocje i ich przeżywanie oraz konsekwencje odczuwania długotrwałych stanów takich jak smutek, rozpacz, brak poczucia sensu itp. Emocje same w sobie stanowią istotny obszar do zrozumienia otaczającego świata, nas samych oraz budowania relacji międzyludzkich. Można to idealnie pokazać na przykładzie miłości. Osoba zakochana przepełniona jest szczęściem, uczuciem błogości, spokoju ale i niecierpliwością, niepokojem i niekiedy nawet lękiem. Jak to jest możliwe, że w jednym człowieku tak wiele różnych emocji? Tutaj chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale wydaje mi się że kluczem jest przyjęcie, że nasza emocjonalność jest złożona i wymagająca niekiedy głębszego zastanowienia. Dodatkowo każda emocja ma swoje znaczenie i miejsce. Gdyby pozbawić nas strachu, wówczas niebezpieczeństwo które powinno wzbudzać reakcje nie będzie robiło na nas większego wrażenia. To byłoby niezwykle problematyczne dla naszego funkcjonowania. Drugą kwestią jest nadmierne przeżywanie pewnych emocji. Tutaj tak naprawdę są dwa istotne obszary. Po pierwsze kwestia nieodpowiedniej dawki hormonów wytwarzanych przez nasz mózg, co skutkuje spadkami nastroju, poczuciem bezsensu i tak dalej. Kolejna kwestia to ogromna strata, trauma lub inne wydarzenie losowe sprawiające, że zaburza się nasz rytm życia i trudno jest nam zyskać równowagę. W przykładzie filozofów należy przyjąć, że mogli oni cierpieć na różnego rodzaju problemy psychiczne lecz przez brak zaawansowanej wiedzy oraz zrozumienia dla obszaru psychiki, trudno byłoby to wówczas jednoznacznie określić. Nie da się zaprzeczyć, że duże znaczenie ma tutaj kwestia jakie to są emocje. Jeśli te z grupy powszechnie uważanych za negatywne wówczas utrzymywanie się ich może być sygnałem dla nas, że dzieje się coś nieodpowiedniego i warto to sprawdzić. To również jest pewna forma obrony naszego organizmu przez chorobą, w tym wypadku psychiczną.

Mam nadzieje, że moja odpowiedź będzie dla Ciebie inspiracją do dalszych rozmyślań. Życzę wszystkiego co najlepsze!
Dzień dobry,

Po części się zgadzam. Nie ma złych ani dobrych emocji. Nie ma emocji mile widzianych i tych, którym powinniśmy "zamknąć drzwi". Emocje są jak znaki drogowe, informują nas co dzieje się na drodze (zwanym naszym życiem) i co dzieje się z nami samymi i to jest bardzo ważne. Warto również dać przestrzeń tym emocją. Natomiast, jeśli przez dłuższy okres odczuwamy smutek, złość (tutaj warto byłoby się zastanowić nad nasileniem tych emocji) + czas trwania (2 tygodnie to jest okres w którym możemy mówić o epizodzie depresyjnym jeśli oprócz w/w emocji pojawią się również inne zmienne) np + zaburzona aktywność behawioralna ( czyli wycofanie społeczne, niechęć do aktywności lub zmniejszona aktywność, obniżona energia). Aby zrozumieć lepiej ten obszar wtedy również zastanawiamy się jak dana osoba fukcjonuje tzn - sen, apetyt, czy występują jakieś inne choroby współwystepujące, czy dana osoba zażywa środki psychoaktywne czy ma myśli "s". Myślę, że nasza psychika jest na tyle trudna, zagmatwana i indywidualna, że nie jesteśmy w stanie podejść do człowieka jak do zadania matematycznego. Każdy z nas jest inny i wyników mozę być milion. Myślę sobie głośno, że nie jesteśmy w stanie ocenić stan zdrowia psychicznego osoby, której nie znamy i nie gości u nas w gabinecie, po prostu. Każdy z nas rodzi się z temperamentem i to też jest zmienna, którą warto wziąć pod uwagę przy owych rozważeniach, warto byłoby się zastanowić jak dana osoba czuję się ze sobą, jak tej osobie funkcjonuje się w życiu na tej planecie ziemi, jak widzi świat.


Serdeczności,
Mgr Angelika Żyłka
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna/psychoterapeutyczna (kolejna wizyta) - 200 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.