Witam serdecznie, czy długotrwałe przeżywanie przede wszystkim stanów emocyjnych typu smutek, złość
3
odpowiedzi
Witam serdecznie,
czy długotrwałe przeżywanie przede wszystkim stanów emocyjnych typu smutek, złość, trwoga koniecznie automatycznie prowadzi do schorzeń psychicznych? Wydaje się, że nie skoro wielu np. filozofów pesymistycznych mogło takimi właśnie stanami się kierować, a mimo to nie być chorymi i się spełniać... Przecież w psychologii lub psychiatrii nie ma żadnego oficjalnego katalogu odgórnie ustalonych spisu emocji jako pożądanych bardziej lub mniej... Nie musi więc także m. in. dominować radość, optymizm, itp. aby uzyskać poziom zadowolenia egzystencjonalnego, gratyfikacji, itp. Nie istnieje reguła, która by to uznała za optymalne, najlepsze...
czy długotrwałe przeżywanie przede wszystkim stanów emocyjnych typu smutek, złość, trwoga koniecznie automatycznie prowadzi do schorzeń psychicznych? Wydaje się, że nie skoro wielu np. filozofów pesymistycznych mogło takimi właśnie stanami się kierować, a mimo to nie być chorymi i się spełniać... Przecież w psychologii lub psychiatrii nie ma żadnego oficjalnego katalogu odgórnie ustalonych spisu emocji jako pożądanych bardziej lub mniej... Nie musi więc także m. in. dominować radość, optymizm, itp. aby uzyskać poziom zadowolenia egzystencjonalnego, gratyfikacji, itp. Nie istnieje reguła, która by to uznała za optymalne, najlepsze...
Dzień dobry, organizm zdrowego człowieka w sposób naturalny dąży do homeostazy. Stąd po okresie wzburzenia przychodzi wyciszenie, po euforii uspokojenie. Emocje skrajne (trwoga, złość są to emocje silne, negatywne lub też nieprzyjemne) są źle znoszone przez zdrowego człowieka w dłuższych okresach. Są po prostu... wyczerpujące. A wyczerpanie to (duże uproszczenie) wstęp do np. depresji. Celowo piszę o dużym uproszczeniu. Celowe przeżywanie stale emocji negatywnych może mieć wielorakie podłoże (również nieświadome ale nadal jest celowym), prowokowanie emocji negatywnych (czy po prostu emocji skrajnych) jest np. świetnym pretekstem dla osób uzależnionych do zaznania ulgi przy pomocy środków psychoaktywnych.
Pytanie o przeżywanie emocji negatywnych i jako ich skutek powstanie zaburzenia można również odwrócić. Z zaburzenia może wynikać przeżywanie emocji negatywnych. Tak działa np. depresja czy dystymia.
Co do filozofów pesymistycznych (rozumiem, że chodziło np. o przedstawicieli pesymizmy w filozofii, np. ikonę tego kierunku, Schopenhauera) to nie jest tak, że filozof przeżył wiele emocji przykrych i dlatego wyznaje czy wręcz tworzy kierunek filozoficzny. Co nie zmienia, że podobno w latach dojrzałych Schopenhauer był odludkiem.
Każda emocja jest pożądana, każda jest dobra, potrzebna. Stan niepożądany to przebywanie w emocjach skrajnych przez długi czas, przechodzenie ze stanów emocjonalnych w krótkim czasie. A co jest optymalne? Każdy sobie znajdzie odpowiedź na to pytanie :) Wszystkiego najlepszego, bardzo mądre pytania!
Pytanie o przeżywanie emocji negatywnych i jako ich skutek powstanie zaburzenia można również odwrócić. Z zaburzenia może wynikać przeżywanie emocji negatywnych. Tak działa np. depresja czy dystymia.
Co do filozofów pesymistycznych (rozumiem, że chodziło np. o przedstawicieli pesymizmy w filozofii, np. ikonę tego kierunku, Schopenhauera) to nie jest tak, że filozof przeżył wiele emocji przykrych i dlatego wyznaje czy wręcz tworzy kierunek filozoficzny. Co nie zmienia, że podobno w latach dojrzałych Schopenhauer był odludkiem.
Każda emocja jest pożądana, każda jest dobra, potrzebna. Stan niepożądany to przebywanie w emocjach skrajnych przez długi czas, przechodzenie ze stanów emocjonalnych w krótkim czasie. A co jest optymalne? Każdy sobie znajdzie odpowiedź na to pytanie :) Wszystkiego najlepszego, bardzo mądre pytania!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Warto pamiętać o tym, że w życiu nie tylko doświadczamy emocji, ale też jakoś sobie z nimi radzimy. Emocje są częścią życia - informują nas o tym, czego potrzebujemy, jak myślimy, itp. Klasyfikacje z biegiem lat również się zmieniają. Zachęcam raczej do myślenia w perspektywie tego, na ile dany sposób życia długoterminowo nas satysfakcjonuje i nam odpowiada i jednocześnie nie powoduje problemów społecznych (np. konfliktów z prawem). Oraz na ile nie powoduje problemów psychosomatycznych - np długotrwały stres może zwiększać ryzyko chorób nowotworowych, nadciśnienia, chorób skóry czy układu oddechowego. Nawet jeśli doświadczamy choroby fizycznej, emocjonalnej - to i tak nie mamy przecież obowiązku czuć się lepiej. Każdy z nas wybiera jak chce żyć (oczywiście w zakresie tego co fizycznie możliwe i systemowo dopuszczalne). Być może zainteresuje Panią/Pana podejście egzystencjalne i humanistyczne w psychologii i psychoterapii.
Dzień dobry. Ma Pan/Pani absolutnie rację, że długotrwałe przeżywanie emocji takich jak smutek, złość czy trwoga nie musi automatycznie prowadzić do schorzeń psychicznych. Owszem, intensywne i przewlekłe negatywne stany emocjonalne mogą zwiększać ryzyko problemów ze zdrowiem psychicznym, ale nie ma jednoznacznej reguły. Zdrowie psychiczne często wiąże się z równowagą emocjonalną, a nie z brakiem negatywnych emocji. Ważne jest, jak sobie radzimy z tymi emocjami, jakie mamy wsparcie społeczne oraz jakie strategie adaptacyjne stosujemy.
Pozdrawiam. Anna Lesz
Pozdrawiam. Anna Lesz
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.