Witam, sprawa dotyczy rodziców mojego narzeczonego. Tata chce wyjechać za granicę i odciąć się od ro
2
odpowiedzi
Sprawa dotyczy rodziców mojego narzeczonego. Tata chce wyjechać za granicę i odciąć się od rodziny... Wzięli ślub młodo przez wpadkę i zawsze nie bardzo się dogadywali, ale mimo wszystko się kochali. Mama jest nieznośna, każdym rządzi, wszystko jej przeszkadza i dużo wymaga od swojego męża, np. sprawa pieniędzy - tata pracuje od rana do nocy i tak przez całe życie, a mama zajmuje się domem, ale dodatkowo chcę pomocy w domu od męża.. Tata jest zamknięty w sobie, z nikim nie chce gadać na ten temat, a jak mowa o psychologu to wysyła samą żonę, mówiąc, że on nigdzie nie idzie i tylko jej jest to potrzebne. Nie wiemy co robić i jak z nim rozmawiać.
Dzień dobry, to miłe, że przejmuje się Pani relacją rodziców swojego narzeczonego. Prawdopodobnie rozmowa z psychologiem mogłaby pomóc w zrozumieniu, w jakie „gry małżeńskie” nauczyli się grać w czasie trwania swojego związku. Jednak nie od Pani zależy to, czy będą chcieli na takie spotkanie się udać. Chęć spotkania z psychologiem, to jest decyzja, którą podejmuje osoba chcąca zrozumieć, co takiego się zadziało w jej życiu, że potrzebuje pomocy. Jeśli rodzice Pani narzeczonego nie chcą takiej pomocy, to niestety nic Pani na to nie poradzi.
Możliwe jest również to, że rozłąka pomoże podjąć rozstrzygające decyzje zarówno w głowie taty jak i mamy. Nie możemy nikogo uszczęśliwiać na siłę. Ja uważam, że związek ma dwie strony, które równocześnie powinny chcieć nad nim pracować. Dlatego proszę się nie skupiać tylko na tacie, ale ewentualnie również porozmawiać z mamą Pani narzeczonego. Jeśli już terapia, to małżeńska, a nie indywidualna dla jednej ze stron.
Wiem, że trudno jest przyglądać się, kiedy ludzie się krzywdzą, ale niestety, jeśli są głusi na próby pomocy z zewnątrz, to Pani i narzeczony nic na to nie poradzą.
Pani i narzeczonemu życzę wiele wspólnych lat życia w zrozumieniu i miłości. Pozdrawiam, Małgorzata Ostrowska
Możliwe jest również to, że rozłąka pomoże podjąć rozstrzygające decyzje zarówno w głowie taty jak i mamy. Nie możemy nikogo uszczęśliwiać na siłę. Ja uważam, że związek ma dwie strony, które równocześnie powinny chcieć nad nim pracować. Dlatego proszę się nie skupiać tylko na tacie, ale ewentualnie również porozmawiać z mamą Pani narzeczonego. Jeśli już terapia, to małżeńska, a nie indywidualna dla jednej ze stron.
Wiem, że trudno jest przyglądać się, kiedy ludzie się krzywdzą, ale niestety, jeśli są głusi na próby pomocy z zewnątrz, to Pani i narzeczony nic na to nie poradzą.
Pani i narzeczonemu życzę wiele wspólnych lat życia w zrozumieniu i miłości. Pozdrawiam, Małgorzata Ostrowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zastanawiam się, kogo wizja wyjazdu ojca pani narzeczonego najbardziej przeraża i dlaczego. Rozumiem, że jeśli Pani występuje z tym pytaniem, to również dla Pani jest to bardzo trudne. Na ile ta sytuacja w relacji małżeńskiej przyszłych Pani teściów rzutuje nieświadomie na Pani wizję swojego małżeństwa, na ile uzależnia pani Wasze - młodych - szczęście w małżeństwie z tym, co dzieje się w małżeństwach w rodzinie przyszłego męża. Jeśli to budzi w Pani tyle niepokoju, to warto umówić się na konsultację z psychoterapeutą, co zawsze pomaga ustalić źródło silnego niepokoju i ewentualnie poradzić sobie z nim. Naprawdę warto to zbadać, bo może to pomóc Pani w zrozumieniu swoich potrzeb związanych z małżeństwem, co jest kluczowe w budowaniu szczęścia we dwoje. Pozdrowienia Magdalena Znosko
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.