Witam, Zaczne od tego ze mam aktualnie 33 lata, jestem singlem. Może też od razu napisze z jakim pr
1
odpowiedzi
Witam,
Zaczne od tego ze mam aktualnie 33 lata, jestem singlem. Może też od razu napisze z jakim problemem się borykam - chodzi o relacje romantyczne i sabotowanie właściwie każdej relacji romantycznej, zamartwianie się tym tematem oraz rezygnowanie z każdej relacji po krótkim czasie.
Niedawno dowiedziałem się o stylach przywiązania I na podstawie tego co przeżywam i widzę i myślę że mój styl to styl unikający. Jestem też pewien że majac 18-22 lat miałem styl bezpieczny.
Dokładniej opisując problem - pierwsza partnerkę życiowa miałem mając 19 lat. Byłem w tą relacje mega zaangażowany, czułem chemię, nie widziałem życia poza partnerka. Po pewnym czasie zamieszkaliśmy razem, rozstaliśmy się po 4 latach. Podczas tego związku pojawiła się też u mnie nerwica natręctw oraz depresja(jak miałem 21 lat) (Leczylem się farmakologicznie oraz psychoterapia około pół roku). Kiedy czułem że jest mi lepiej przerwałem terapie. Potem miałem też 2 dłuższe związki. Żaden z nich nie miał już Chemii natomiast nie bałem się w nie wchodzić , nie miałem rozkmin związanych z tym że to na pewno się nie uda. Potrafiłem normalnie funkcjonować na codzień. Ostatni ( 4 zwiazek) miałem 8 lat temu Kiedy faktycznie czułem że już de facto na początku po pocałunku czulem wewnętrze sabotowanie, zaczalem mieć masę myśli związanych z tym ze to na pewno nie to, bałem się że zranię partnerkę. Te mysli potrafiły przez caly dzien mi sie pojawiac i mnie meczyc. Oczywiście też powodowały ze nasze spotkania zamiast cieszyć bardziej stresowaly. Przez kolejne 8 lat bylem na roznych randkach z tinder i sympatii. Było ich naprawde bardzo dużo i de facto za każdym razem kończyłem znajomość po 1-5 spotkaniach twierdząc ze to nie to bo nie czuje chemii, nie mam ochoty sie kolejny raz spotkac, nie tęsknię.
2 miesiące temu poznałem dziewczynę na kursie (nie przez aplikację randkowe). Spodobała mi się od razu z wyglądu oraz wydaje mi się ciekawą osobą. Na drugim spotkaniu się pocałowaliśmy i już w tym momencie zaczalem znowu mieć te same myśli tzn. "Po co to robisz", "na pewno się nie uda", "skrzywdzisz ja", "nie ma chemii to po co to robisz". Spotykamy się dalej natomiast tego typu myśli cały czas mnie męczą i de facto spotkania zamiast mnie cieszyć mega mnie stresują. Powiedziałem jej o tym, stwierdziłem też że nie ma sensu się spotykać skoro mam takie rozkminy. Zaczalem jednak czytać o stylach przywiązania I rzeczywiście bardzo mam wrażenie podpadam pod styl unikający. Niewiem jednak czy takie myśli jakie mam cały czas sa tego przyczyną. Niewiem czy to poprostu faktycznie brak chemii i tej relacji nie ma co dalej ciągnąć czy to nerwica natręctw i styl przywiązania to powoduje.
Zaczne od tego ze mam aktualnie 33 lata, jestem singlem. Może też od razu napisze z jakim problemem się borykam - chodzi o relacje romantyczne i sabotowanie właściwie każdej relacji romantycznej, zamartwianie się tym tematem oraz rezygnowanie z każdej relacji po krótkim czasie.
Niedawno dowiedziałem się o stylach przywiązania I na podstawie tego co przeżywam i widzę i myślę że mój styl to styl unikający. Jestem też pewien że majac 18-22 lat miałem styl bezpieczny.
Dokładniej opisując problem - pierwsza partnerkę życiowa miałem mając 19 lat. Byłem w tą relacje mega zaangażowany, czułem chemię, nie widziałem życia poza partnerka. Po pewnym czasie zamieszkaliśmy razem, rozstaliśmy się po 4 latach. Podczas tego związku pojawiła się też u mnie nerwica natręctw oraz depresja(jak miałem 21 lat) (Leczylem się farmakologicznie oraz psychoterapia około pół roku). Kiedy czułem że jest mi lepiej przerwałem terapie. Potem miałem też 2 dłuższe związki. Żaden z nich nie miał już Chemii natomiast nie bałem się w nie wchodzić , nie miałem rozkmin związanych z tym że to na pewno się nie uda. Potrafiłem normalnie funkcjonować na codzień. Ostatni ( 4 zwiazek) miałem 8 lat temu Kiedy faktycznie czułem że już de facto na początku po pocałunku czulem wewnętrze sabotowanie, zaczalem mieć masę myśli związanych z tym ze to na pewno nie to, bałem się że zranię partnerkę. Te mysli potrafiły przez caly dzien mi sie pojawiac i mnie meczyc. Oczywiście też powodowały ze nasze spotkania zamiast cieszyć bardziej stresowaly. Przez kolejne 8 lat bylem na roznych randkach z tinder i sympatii. Było ich naprawde bardzo dużo i de facto za każdym razem kończyłem znajomość po 1-5 spotkaniach twierdząc ze to nie to bo nie czuje chemii, nie mam ochoty sie kolejny raz spotkac, nie tęsknię.
2 miesiące temu poznałem dziewczynę na kursie (nie przez aplikację randkowe). Spodobała mi się od razu z wyglądu oraz wydaje mi się ciekawą osobą. Na drugim spotkaniu się pocałowaliśmy i już w tym momencie zaczalem znowu mieć te same myśli tzn. "Po co to robisz", "na pewno się nie uda", "skrzywdzisz ja", "nie ma chemii to po co to robisz". Spotykamy się dalej natomiast tego typu myśli cały czas mnie męczą i de facto spotkania zamiast mnie cieszyć mega mnie stresują. Powiedziałem jej o tym, stwierdziłem też że nie ma sensu się spotykać skoro mam takie rozkminy. Zaczalem jednak czytać o stylach przywiązania I rzeczywiście bardzo mam wrażenie podpadam pod styl unikający. Niewiem jednak czy takie myśli jakie mam cały czas sa tego przyczyną. Niewiem czy to poprostu faktycznie brak chemii i tej relacji nie ma co dalej ciągnąć czy to nerwica natręctw i styl przywiązania to powoduje.
Szanowny Panie,
Zrozumienie i identyfikacja swoich wzorców myślowych oraz zachowań, szczególnie w kontekście relacji romantycznych, jest pierwszym krokiem w kierunku znalezienia skutecznych rozwiązań.
Styl przywiązania i jego wpływ na relacje
Styl przywiązania, który Pan opisuje jako unikający, rzeczywiście może wpływać na sposób, w jaki Pan wchodzi w relacje i je postrzega. Osoby o stylu unikającym często doświadczają trudności w zaangażowaniu się emocjonalnie, mogą unikać bliskości i przeżywać silny lęk przed odrzuceniem lub zranieniem, co prowadzi do sabotowania relacji.
Związek z przeszłością
Zauważalny jest również wpływ przeszłych doświadczeń na Pana obecne zachowania. Pojawienie się nerwicy natręctw i depresji w przeszłości, a także przerwanie terapii, mogą być istotnymi czynnikami wpływającymi na Pana obecne trudności. Myśli związane z sabotowaniem relacji, brak odczuwania chemii i lęk przed zranieniem partnerki mogą wynikać zarówno z tego stylu przywiązania, jak i z wcześniejszych, nieprzepracowanych trudności emocjonalnych.
Co można zrobić?
Kontynuacja lub wznowienie terapii: Rozważenie powrotu do terapii, szczególnie z psychologiem specjalizującym się w terapiach związanych ze stylami przywiązania i zaburzeniami lękowymi, może być bardzo pomocne. Terapia poznawczo-behawioralna (CBT) lub terapia schematów mogą pomóc w rozpoznaniu i przekształceniu tych myśli oraz wzorców, które wpływają na Pana relacje.
Praca nad świadomością emocjonalną: Świadomość, że Pana myśli mogą wynikać z lęku przed bliskością i zaangażowaniem, jest kluczowa. Warto pracować nad rozpoznawaniem tych myśli jako potencjalnych mechanizmów obronnych, a nie obiektywnych ocen sytuacji.
Krok po kroku: W relacjach romantycznych warto dawać sobie i partnerce czas. Nie trzeba podejmować decyzji na podstawie początkowych obaw i wątpliwości. Zamiast tego, stopniowe budowanie relacji może pomóc w lepszym zrozumieniu własnych uczuć i reakcji.
Przyjrzenie się swojej przeszłości: Może być wartościowe, aby ponownie przyjrzeć się doświadczeniom z przeszłości, w tym Pana pierwszej poważnej relacji i jej zakończeniu, oraz wpływowi, jaki to miało na Pana emocje i postrzeganie siebie w kontekście romantycznym.
Akceptacja niepewności: Każda relacja wiąże się z pewnym poziomem niepewności i ryzyka. Praca nad akceptacją tej niepewności, zamiast prób kontrolowania jej przez unikanie lub sabotowanie relacji, może być kolejnym krokiem na drodze do zdrowszego podejścia do związków.
Pana wątpliwości i refleksje są zrozumiałe, biorąc pod uwagę przeszłe doświadczenia i obecne trudności. Kontynuacja pracy nad sobą, najlepiej z pomocą terapeuty, może pomóc w zrozumieniu przyczyn Pana zachowań oraz w znalezieniu sposobów na budowanie satysfakcjonujących, zdrowych relacji.
Jeśli ma Pan dodatkowe pytania lub potrzebuje wsparcia, jestem tutaj, aby pomóc.
Z wyrazami szacunku,
mgr Barbara Krajewska
Psycholog/Seksuolog
Zrozumienie i identyfikacja swoich wzorców myślowych oraz zachowań, szczególnie w kontekście relacji romantycznych, jest pierwszym krokiem w kierunku znalezienia skutecznych rozwiązań.
Styl przywiązania i jego wpływ na relacje
Styl przywiązania, który Pan opisuje jako unikający, rzeczywiście może wpływać na sposób, w jaki Pan wchodzi w relacje i je postrzega. Osoby o stylu unikającym często doświadczają trudności w zaangażowaniu się emocjonalnie, mogą unikać bliskości i przeżywać silny lęk przed odrzuceniem lub zranieniem, co prowadzi do sabotowania relacji.
Związek z przeszłością
Zauważalny jest również wpływ przeszłych doświadczeń na Pana obecne zachowania. Pojawienie się nerwicy natręctw i depresji w przeszłości, a także przerwanie terapii, mogą być istotnymi czynnikami wpływającymi na Pana obecne trudności. Myśli związane z sabotowaniem relacji, brak odczuwania chemii i lęk przed zranieniem partnerki mogą wynikać zarówno z tego stylu przywiązania, jak i z wcześniejszych, nieprzepracowanych trudności emocjonalnych.
Co można zrobić?
Kontynuacja lub wznowienie terapii: Rozważenie powrotu do terapii, szczególnie z psychologiem specjalizującym się w terapiach związanych ze stylami przywiązania i zaburzeniami lękowymi, może być bardzo pomocne. Terapia poznawczo-behawioralna (CBT) lub terapia schematów mogą pomóc w rozpoznaniu i przekształceniu tych myśli oraz wzorców, które wpływają na Pana relacje.
Praca nad świadomością emocjonalną: Świadomość, że Pana myśli mogą wynikać z lęku przed bliskością i zaangażowaniem, jest kluczowa. Warto pracować nad rozpoznawaniem tych myśli jako potencjalnych mechanizmów obronnych, a nie obiektywnych ocen sytuacji.
Krok po kroku: W relacjach romantycznych warto dawać sobie i partnerce czas. Nie trzeba podejmować decyzji na podstawie początkowych obaw i wątpliwości. Zamiast tego, stopniowe budowanie relacji może pomóc w lepszym zrozumieniu własnych uczuć i reakcji.
Przyjrzenie się swojej przeszłości: Może być wartościowe, aby ponownie przyjrzeć się doświadczeniom z przeszłości, w tym Pana pierwszej poważnej relacji i jej zakończeniu, oraz wpływowi, jaki to miało na Pana emocje i postrzeganie siebie w kontekście romantycznym.
Akceptacja niepewności: Każda relacja wiąże się z pewnym poziomem niepewności i ryzyka. Praca nad akceptacją tej niepewności, zamiast prób kontrolowania jej przez unikanie lub sabotowanie relacji, może być kolejnym krokiem na drodze do zdrowszego podejścia do związków.
Pana wątpliwości i refleksje są zrozumiałe, biorąc pod uwagę przeszłe doświadczenia i obecne trudności. Kontynuacja pracy nad sobą, najlepiej z pomocą terapeuty, może pomóc w zrozumieniu przyczyn Pana zachowań oraz w znalezieniu sposobów na budowanie satysfakcjonujących, zdrowych relacji.
Jeśli ma Pan dodatkowe pytania lub potrzebuje wsparcia, jestem tutaj, aby pomóc.
Z wyrazami szacunku,
mgr Barbara Krajewska
Psycholog/Seksuolog
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.