Witam, zwracam się w imieniu mojej mamy, która od długiego czasu zmaga się z przetokami w obrębi
1
odpowiedzi
Witam,
zwracam się w imieniu mojej mamy, która od długiego czasu zmaga się z przetokami w obrębie powłok brzusznych spowodowanymi w wyniku patologii pooperacyjnej usunięcia pęcherzyka żółciowego. Z badań wynika, że występują dwa pasma płynowo-obrzękowe (tj. miejsce gdzie występują przetoki) : pierwsze z nich w prawej okolicy lędźwiowej o długości ok. 35x4 mm oraz szerokości do 2 mm, natomiast drugie nieco wyżej- przykręgosłupowo na powierzchni o długości ok. 36x3,5 mm i szerokości do 2 mm. Badania wykazały także, że przetoki są ze sobą połączone.
W związku z powyżej wymienionymi obiawami, moja mama miała wykonane 3 operacje, w czasie których ropnie były nacinane, a następnie płukane i drenażowane. W leczeniu zastosowano także antybiotykoterapię zgodnie z posiewem (escherichia coli). Jednak żadna z tych prób nie zakończyła się pomyślnie i po pewnym czasie objawy nawracały (głównie ból w plecach, dyskomfort w czasie poruszania się, problem ze zmianą pozycji podczas snu).
Lekarze, u których dotychczas leczyła się mama, są bezradni wobec tego schorzenia, nie mają doświadczenia w tego typu przypadkach i można powiedzieć, że działają metodą prób i błędow. Dlatego, jeśli ktokolwiek z Państwa spotkał się z takim lub podobnym przypadkiem i jest w stanie udzielić jakiś rad, proszony jest o odpowiedź. Bardzo dziękuję za wszelką pomoc!
zwracam się w imieniu mojej mamy, która od długiego czasu zmaga się z przetokami w obrębie powłok brzusznych spowodowanymi w wyniku patologii pooperacyjnej usunięcia pęcherzyka żółciowego. Z badań wynika, że występują dwa pasma płynowo-obrzękowe (tj. miejsce gdzie występują przetoki) : pierwsze z nich w prawej okolicy lędźwiowej o długości ok. 35x4 mm oraz szerokości do 2 mm, natomiast drugie nieco wyżej- przykręgosłupowo na powierzchni o długości ok. 36x3,5 mm i szerokości do 2 mm. Badania wykazały także, że przetoki są ze sobą połączone.
W związku z powyżej wymienionymi obiawami, moja mama miała wykonane 3 operacje, w czasie których ropnie były nacinane, a następnie płukane i drenażowane. W leczeniu zastosowano także antybiotykoterapię zgodnie z posiewem (escherichia coli). Jednak żadna z tych prób nie zakończyła się pomyślnie i po pewnym czasie objawy nawracały (głównie ból w plecach, dyskomfort w czasie poruszania się, problem ze zmianą pozycji podczas snu).
Lekarze, u których dotychczas leczyła się mama, są bezradni wobec tego schorzenia, nie mają doświadczenia w tego typu przypadkach i można powiedzieć, że działają metodą prób i błędow. Dlatego, jeśli ktokolwiek z Państwa spotkał się z takim lub podobnym przypadkiem i jest w stanie udzielić jakiś rad, proszony jest o odpowiedź. Bardzo dziękuję za wszelką pomoc!
tego typu sytuacje wymagają pogłębionej diagnostyki i analizy dotychczasowych działań, należy rozważyć próby leczenia minimalnie inwazyjnego w tym drenaży endoskopowych i pod kontrolą USG
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.