Właśnie zdałam sobie sprawę, że mój partner jest toksyczny. Od zawsze miał bardzo niską samoocenę, u
2
odpowiedzi
Właśnie zdałam sobie sprawę, że mój partner jest toksyczny. Od zawsze miał bardzo niską samoocenę, uważa że jest gorszy niż inni mężczyźni (mimo że wielokrotnie próbowałam znaleźć przyczynę czemu tak uważa, udowodniać, że jest wspaniały, wspierać go, szczerze chwalić itd.) oraz traktuje każdego innego mężczyznę jako rywala. Boi się potwornie, że mnie straci i tym się tłumaczy po awanturach, które zaczynają się niewinnych pytań, a kończą sytuacją, gdy czuję się jak na przesłuchaniu. To doprowadza, że nie chcę mówić czegoś, bo nie wiadomo, czy to nie będzie pretekst do kolejnych przesłuchań (co jest nieprzyjemne, mimo że jestem niewinna, a generalnie jestem też dosyć skryta i nie lubię za dużo mówić o mnie). A jeśli nie chcę czegoś mówić, bo jest po prostu nieistotne, to on pyta „coś ukrywasz?”.
Męczy mnie ta relacja, czuję się przytłoczona, nie tęsknię za nim, gdy długo się nie widzimy.
Chłopak, z którym studiuję powiedział mi kiedyś dość zabawny komplement, a ja jako anegdotkę opowiedziałam to mojemu chłopakowi. Od tamtej pory mój partner nienawidzi tamtego chłopaka, zrobił się wściekły, kiedy okazało się, że byliśmy w jednej grupie do konwersacji lub że rozmawiałam z tym chłopakiem na przerwie. Przyznał, że gdyby się spotkali to by chętnie tamtego chłopaka pobił i generalnie życzy mu, żeby coś złego mu się przytrafiło… A nigdy nie spotkał tego chłopaka, tłumaczyłam, że tamten jest w szczęśliwym związku, że taką ma osobowość, że jest towarzyski, pozytywny i wielu ludziom mówi komplementy, że ja nie jestem nim zainteresowana itd. a mimo to mój partner go nienawidzi i robi się zły, jeśli tylko wymówię imię tamtego kolegi.
Ale kocham mojego partnera, jest ogólnie dobrym człowiekiem, jesteśmy zaręczeni...
Jestem zagubiona. Czy należy przyprowadzić go na terapię sam na sam, by nad sobą pracował (co będzie trudne) czy partnerską, żeby naprawić naszą relację… czy lepiej zerwać tę relację, zanim nie jest za późno...
proszę o radę i z góry dziękuję
Męczy mnie ta relacja, czuję się przytłoczona, nie tęsknię za nim, gdy długo się nie widzimy.
Chłopak, z którym studiuję powiedział mi kiedyś dość zabawny komplement, a ja jako anegdotkę opowiedziałam to mojemu chłopakowi. Od tamtej pory mój partner nienawidzi tamtego chłopaka, zrobił się wściekły, kiedy okazało się, że byliśmy w jednej grupie do konwersacji lub że rozmawiałam z tym chłopakiem na przerwie. Przyznał, że gdyby się spotkali to by chętnie tamtego chłopaka pobił i generalnie życzy mu, żeby coś złego mu się przytrafiło… A nigdy nie spotkał tego chłopaka, tłumaczyłam, że tamten jest w szczęśliwym związku, że taką ma osobowość, że jest towarzyski, pozytywny i wielu ludziom mówi komplementy, że ja nie jestem nim zainteresowana itd. a mimo to mój partner go nienawidzi i robi się zły, jeśli tylko wymówię imię tamtego kolegi.
Ale kocham mojego partnera, jest ogólnie dobrym człowiekiem, jesteśmy zaręczeni...
Jestem zagubiona. Czy należy przyprowadzić go na terapię sam na sam, by nad sobą pracował (co będzie trudne) czy partnerską, żeby naprawić naszą relację… czy lepiej zerwać tę relację, zanim nie jest za późno...
proszę o radę i z góry dziękuję
Dzień dobry,
Zależy Pani na partnerze,ale jednoczesnie martwi Panią fakt,że partner panią kontroluje, jest zazdrosny, analizujacy pani słowa i relacje. Z jednej strony pisze Pani,że partner sam ma niskie poczucie własnej wartości, Pani próbuje go wspierać,ale mam wrażenie,że to,w jaki sposób opisuje Pani relację z nim,jest dla Pani bardzo mocno obciążające. Pytania do Pani - czy wyobraża Pani sobie życie z osobą, która będzie Panią w takim stopniu kontrolować? Jak, w Pani wyobrażeniach będzie wyglądać Wasza relacja za rok, za pięć lat? Czy dźwignie Pani pracę nad partnerem z jednoczesnymi, innymi obowiązkami i rolami społecznymi? i czy chce Pani być terapeutką swojego partnera? Wiele pytań narodziło się w mojej głowie po przeczytaniu Pani postu.
Jeśli chodzi o terapię,to może Pani skorzystać z terapii indywidualnej lub,jeśli Pani partner widzi taką potrzebę, terapii par. Nie ma konieczności,aby partner uczestniczył w terapii,choć pewnie warto by było.
Z pozdrowieniami,
Natalia Szymańska
Zależy Pani na partnerze,ale jednoczesnie martwi Panią fakt,że partner panią kontroluje, jest zazdrosny, analizujacy pani słowa i relacje. Z jednej strony pisze Pani,że partner sam ma niskie poczucie własnej wartości, Pani próbuje go wspierać,ale mam wrażenie,że to,w jaki sposób opisuje Pani relację z nim,jest dla Pani bardzo mocno obciążające. Pytania do Pani - czy wyobraża Pani sobie życie z osobą, która będzie Panią w takim stopniu kontrolować? Jak, w Pani wyobrażeniach będzie wyglądać Wasza relacja za rok, za pięć lat? Czy dźwignie Pani pracę nad partnerem z jednoczesnymi, innymi obowiązkami i rolami społecznymi? i czy chce Pani być terapeutką swojego partnera? Wiele pytań narodziło się w mojej głowie po przeczytaniu Pani postu.
Jeśli chodzi o terapię,to może Pani skorzystać z terapii indywidualnej lub,jeśli Pani partner widzi taką potrzebę, terapii par. Nie ma konieczności,aby partner uczestniczył w terapii,choć pewnie warto by było.
Z pozdrowieniami,
Natalia Szymańska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zachęcam do zadbania o sama siebie i skorzystania ze wsparcia specjalisty w miejscu zamieszkania. Pozdrawiam,
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.