wyjeżdżać czy nie? zwiazek na odległość
23
odpowiedzi
Mam problem: od dwóch lat planowałam wyjazd na 18 miesięcy na staż do pewnego bogatego państwa europejskiego. Miałam wyjechać tuż po studiach, wszystko już załatwiłam. Jednocześnie ciągle powtarzałam, że gdybym miała kogoś tu na miejscu, to z chęcią zostałabym w kraju, blisko rodziny, znajomych itd. Stało się, na 6 miesięcy przed planowanym wyjazdem zakochałam się. Mój mężczyzna nie może wyjechać ze mną teraz, ponieważ nie zna języka ani nie zdobędzie kwalifikacji zawodowych. Musi spędzić najbliższy rok w Polsce. Mówi, że wolałby, abym została z nim w kraju na rok, a potem wyjedziemy razem, już nie na staż, a do pracy. On zrezygnuje wówczas ze swojej kariery w Polsce i pojedzie ze mną za granicę. Twierdzi również, że wyjazd na 1.5 roku moze osłabić nasz związek, oboje bowiem jestesmy ludźmi potrzebującymi dużo fizycznego kontaktu z drugim człowiekiem, jego obecności, przytulenia. Jednak będzie się starał zrobić wszystko, abyśmy przetrwali rozłąkę. Ma jednak obawy, czy nie oddalimy się od siebie emocjonalnie. I tu mój problem: Jechać za granicę, być samą, pracować całe dnie i pielęgnować związek na odległość czy zostać w kraju, cieszyć się z bliskości ukochanej osoby, a następnie wyjechać razem? Dodam, że mimo wszystko najbardziej zależy mi na rodzinie, gdybym została, planujemy wziąć ślub i postarać się o dzieci; praca jest kwestią mniej ważną. Istotne jest również to, ze nie jestem zupełnie zdrowa, nie wiadomo jak ciąża wplynie na mój stan zdrowia, lepiej byłoby zajść w tę ciążę wcześniej niż później. A z drugiej strony smutno zrezygnować z możliwości rozwoju...
Z tego, co Pani pisze rozumiem, że znalazła się Pani w sytuacji trudnego do rozstrzygnięcia dylematu decyzyjnego, który wiąże się dla Pani z licznymi wątpliwościami. Na obecny moment widzi Pani dwie możliwości rozwiązania sytuacji: pozostanie obecnie w kraju, założenie rodziny i ewentualnie późniejszy wyjazd za granicę lub wyjazd na zaplanowany wcześniej staż związany z dłuższą rozłąką z ważnym dla Pani mężczyzną oraz innymi bliskimi Pani osobami. Może warto jednak jeszcze raz przyjrzeć się aktualnej sytuacji wyboru? Być może jest jeszcze jakieś inne możliwości, których na ten moment Pani nie dostrzega? Często bowiem dzieje się tak, że kiedy stajemy w sytuacji wyboru, która wzbudza w nas wiele emocji, ulegamy im i zaczynamy patrzeć na wszystko w czarno-białych barwach i pomijając różnego rodzaju pośrednie opcje. W efekcie kierujemy się bardziej sercem niż racjonalną logiką a nasze przemyślenia nierzadko ulegają zniekształceniu, bo np. do głosu dochodzi lęk. Jednym z wyjść z takiej sytuacji może być sporządzenie na papierze listy zalet i wad każdego rozwiązania oraz ich zestawienie i porównanie. Dodatkowo można wzbogacić powstałą listę wprowadzeniem wagi punktowej dla poszczególnych argumentów, oddzielając te ważniejsze od mniej ważnych.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Nasze wybory dobrze jeśli nie podejmowane są pod wplywem impulsów i widzę, że Pani spokojnie rozważa różne opcje. Każdy wybór wiąże się ze stratą i pewnym ryzykiem. Nigdy nie mamy pewności, czy dokonany dzisiaj wybór okaże się trafny za 5 lat. Wszystko zależy od hierarchii wartości i potrzeb. W takich sytuacjach często doradza się pacjentom spisanie plusów i minusów każdej z decyzji.
I oczywiście zarówno rozłąka może negatywnie wpłynąć na stabilność związku, jak i wyjazd może wiązać się z utratą możliwości rozwoju zawodowego.
Trzymam mocno kciuki za podjęcie przez Panią dobrej dla Pani decyzji.
Pozdrawiam,
Gabriela Sułkowska
I oczywiście zarówno rozłąka może negatywnie wpłynąć na stabilność związku, jak i wyjazd może wiązać się z utratą możliwości rozwoju zawodowego.
Trzymam mocno kciuki za podjęcie przez Panią dobrej dla Pani decyzji.
Pozdrawiam,
Gabriela Sułkowska
Właściwie, to sama Pani odpowiada na swoje pytanie. Skoro praca jest kwestia mniej ważna niż własne szczęście, u boku wybranego mężczyzny, to chyba wiadomo, co zrobić. Proszę pamiętać o swoich priorytetach, a decyzje same się będa podejmować. Pozdrawiam serdecznie
Stoi Pani przed dylematem. Najpewniej nie pierwszym tego rodzaju w swoim życiu. Zapewne próbowała Pani podjąć decyzję samodzielnie i wiele czasu poświęciła na przemyśliwanie tego dylematu. Jest Pani tym zapewne zmęczona i znajduje Pani podobną ilość zarówno „za” jak i „przeciw” wyjazdowi. Tego rodzaju sytuacje konfliktowe mają to do siebie, że angażują wiele energii wewnętrznej, a w konsekwencji męczą i wiążą energię, która mogłaby być wykorzystywana na inne aktywności. Mogą one spełniać tez inne funkcje, które często są ukryte (nieświadome) dla samej osoby zainteresowanej. Trwanie w nierozwiązanym dylemacie jest jak wciskanie pedału gazu w samochodzie – zużywa się benzyna, pracuje silnik, a samochód nie posuwa się do przodu.
Na podstawie lektury listu można podejrzewać, że częścią Pani życia emocjonalnego jest trudność z podejmowaniem decyzji. Patrząc przyszłościowo. Pomóc Pani, by mogło uczestnictwo w psychoterapii. Kwestia podstawowa: czy jest Pani na to gotowa? To, że zadała Pani pytanie na tym portalu, sugeruje, że być może zastanawiała się Pani nad podjęciem terapii.
Innymi rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie pracy z coachem, dzięki której – jeśli współpraca okaże się owocna, a Pani gotowa – zdecyduje się pani na jakąś ewentualność. Może wyłoni się inne rozwiązanie, o którym Pani jeszcze nie myślała. Coaching raczej nie sprawi, że zmieni się Pani jako osoba, czy uniknie Pani w przyszłości podobnych męczących dylematów decyzyjnych, natomiast może ułatwić osiągnięcie konkretnego celu – podjęcie decyzji.
Wydaje mi się, że ani ja ani żaden inny psycholog nie wyręczy Pani w dokonaniu wyboru. Używając stwierdzenia Sartre`a jest Pani „skazana na wolność”, co z jednej strony jest przywilejem, a z drugiej może budzić strach. Decydując się bowiem na jedno, rezygnujemy z pozostałych alternatyw. Zachęcam jednak Panią do wzięcia sprawy w swoje ręce i rozwiązania konfliktu wewnętrznego poprzez decyzję. Często już sam moment zadecydowania nas zmienia. Sprawia, że – na jakimś poziomie - nie jesteśmy tacy sami jak wcześniej. Będąc po drugiej stronie, czyli mając dokonany wybór, niekiedy dziwimy się, przecież to takie oczywiste, że należało tak postąpić, dlaczego tak długo zwlekałem.
Czasami, warto podjąć decyzję, jakąkolwiek decyzję, ale podjąć. Niech Pani pamięta o tym, że zapewne ma Pani w swoim życiu, wiele przykładów, kiedy udawało się Pani podejmować dobre decyzje. Nie żyje też Pani zapewne na „społecznej pustelni”, ma Pani bliskich, na których może Pani liczyć. Jest Pani wykształconą, najpewniej zaradną osobą. To wszystko to Pani atuty.
By ułatwić Pani decyzję zachęcam Panią do wykonania ćwiczenia. Najlepiej używając kartki i papieru. Proszę pomyśleć o wyborze jednej z opcji i odpowiedzieć na poniższe pytania.
1. Co się wydarzy, jeśli wybierze Pani ten wariant (np. wyjedzie teraz za granicę)?
2. Co się nie wydarzy, jeśli wybierze Pani ten wariant?
3. Co się wydarzy, jeśli nie wybierze Pani tego wariantu?
4. Co się nie wydarzy, jeśli nie wybierze Pani tego wariantu?
Mam nadzieję, że te pytania, choć trochę ułatwią Pani dokonanie wyboru. Na koniec cytat, ku inspiracji, kojarzy mi się on z Pani wątpliwościami:
„Stojący w porcie statek jest bezpieczny, ale statków nie buduje się po to aby stały w portach.”
Na podstawie lektury listu można podejrzewać, że częścią Pani życia emocjonalnego jest trudność z podejmowaniem decyzji. Patrząc przyszłościowo. Pomóc Pani, by mogło uczestnictwo w psychoterapii. Kwestia podstawowa: czy jest Pani na to gotowa? To, że zadała Pani pytanie na tym portalu, sugeruje, że być może zastanawiała się Pani nad podjęciem terapii.
Innymi rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie pracy z coachem, dzięki której – jeśli współpraca okaże się owocna, a Pani gotowa – zdecyduje się pani na jakąś ewentualność. Może wyłoni się inne rozwiązanie, o którym Pani jeszcze nie myślała. Coaching raczej nie sprawi, że zmieni się Pani jako osoba, czy uniknie Pani w przyszłości podobnych męczących dylematów decyzyjnych, natomiast może ułatwić osiągnięcie konkretnego celu – podjęcie decyzji.
Wydaje mi się, że ani ja ani żaden inny psycholog nie wyręczy Pani w dokonaniu wyboru. Używając stwierdzenia Sartre`a jest Pani „skazana na wolność”, co z jednej strony jest przywilejem, a z drugiej może budzić strach. Decydując się bowiem na jedno, rezygnujemy z pozostałych alternatyw. Zachęcam jednak Panią do wzięcia sprawy w swoje ręce i rozwiązania konfliktu wewnętrznego poprzez decyzję. Często już sam moment zadecydowania nas zmienia. Sprawia, że – na jakimś poziomie - nie jesteśmy tacy sami jak wcześniej. Będąc po drugiej stronie, czyli mając dokonany wybór, niekiedy dziwimy się, przecież to takie oczywiste, że należało tak postąpić, dlaczego tak długo zwlekałem.
Czasami, warto podjąć decyzję, jakąkolwiek decyzję, ale podjąć. Niech Pani pamięta o tym, że zapewne ma Pani w swoim życiu, wiele przykładów, kiedy udawało się Pani podejmować dobre decyzje. Nie żyje też Pani zapewne na „społecznej pustelni”, ma Pani bliskich, na których może Pani liczyć. Jest Pani wykształconą, najpewniej zaradną osobą. To wszystko to Pani atuty.
By ułatwić Pani decyzję zachęcam Panią do wykonania ćwiczenia. Najlepiej używając kartki i papieru. Proszę pomyśleć o wyborze jednej z opcji i odpowiedzieć na poniższe pytania.
1. Co się wydarzy, jeśli wybierze Pani ten wariant (np. wyjedzie teraz za granicę)?
2. Co się nie wydarzy, jeśli wybierze Pani ten wariant?
3. Co się wydarzy, jeśli nie wybierze Pani tego wariantu?
4. Co się nie wydarzy, jeśli nie wybierze Pani tego wariantu?
Mam nadzieję, że te pytania, choć trochę ułatwią Pani dokonanie wyboru. Na koniec cytat, ku inspiracji, kojarzy mi się on z Pani wątpliwościami:
„Stojący w porcie statek jest bezpieczny, ale statków nie buduje się po to aby stały w portach.”
Witam serdecznie!!!
Moim zdaniem budowanie relacji partnerskiej z osobą, która jest daleko od nas stoi w opozycji do naturalnej potrzeby przebywania z człowiekiem, który jest nam bliski. Rozłąka z pewnością w tym nie pomaga, często skazuje nas na samotność. Poza tym tworzenie intymności, która jest podstawą związku dwojga ludzi wymaga nie tylko jedności czasu, ale również przestrzeni. Znane są przykłady osób, które doskonale radzą sobie w związku, gdy ich partnerzy, na co dzień przebywają bardzo daleko tj. osoby, dla których priorytetem jest ich własna przestrzeń życiowa, ich cele i dążenia. Jednakże nawiązując do Pani dylematu mam wrażenie, że związek dwojga ludzi zawsze jest mniejszym lub większym kompromisem. Chciałabym raz jeszcze podkreślić, że jest to mój punkt widzenia na bliską relację. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieją związki na odległość i co więcej niektóre na pewno są bardzo udane. Ten rodzaj relacji jest sprawą niezwykle indywidualną.
Mam poczucie, że w dużym stopniu sama sobie Pani odpowiedziała na zadane pytanie, zależy Pani na rodzinie, wspólnej przyszłości..
Pozdrawiam i życzę szczęścia :)
Paulina Rydz
Moim zdaniem budowanie relacji partnerskiej z osobą, która jest daleko od nas stoi w opozycji do naturalnej potrzeby przebywania z człowiekiem, który jest nam bliski. Rozłąka z pewnością w tym nie pomaga, często skazuje nas na samotność. Poza tym tworzenie intymności, która jest podstawą związku dwojga ludzi wymaga nie tylko jedności czasu, ale również przestrzeni. Znane są przykłady osób, które doskonale radzą sobie w związku, gdy ich partnerzy, na co dzień przebywają bardzo daleko tj. osoby, dla których priorytetem jest ich własna przestrzeń życiowa, ich cele i dążenia. Jednakże nawiązując do Pani dylematu mam wrażenie, że związek dwojga ludzi zawsze jest mniejszym lub większym kompromisem. Chciałabym raz jeszcze podkreślić, że jest to mój punkt widzenia na bliską relację. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieją związki na odległość i co więcej niektóre na pewno są bardzo udane. Ten rodzaj relacji jest sprawą niezwykle indywidualną.
Mam poczucie, że w dużym stopniu sama sobie Pani odpowiedziała na zadane pytanie, zależy Pani na rodzinie, wspólnej przyszłości..
Pozdrawiam i życzę szczęścia :)
Paulina Rydz
Bycie mamą stwarza niesamowite możliwości rozwoju. Życzę podjęcia trafnej decyzji. Pozdrawiam.
Droga Pani,
po pierwsze pragnę Pani serdecznie pogratulować- jest Pani zakochana, z ukochaną osobą planuje Pani przyszłość, najwyraźniej jest między Wami fantastyczna bliskość i więź. Równie mocno gratuluję możliwości rozwoju, jaka pojawiła się przed Panią w związku z wyjazdem, wygląda na to, że jest Pani na dobrej drodze jeśli idzie o zbudowanie sobie startu ku karierze.
Jednocześnie szczerze współczuję Pani konieczności wyboru pomiędzy jedną perspektywą a drugą. Stoją przed Panią dwie wartości- związek i rozwój. Nie sposób zważyć, która jest istotniejsza komukolwiek z zewnątrz.
Zapewne wybór jednej z opcji będzie wiązał się jednocześnie z cennymi korzyściami, jak i stratami i kosztami; wybór drugiej dokładnie tak samo. Gdyby potrzebowała Pani pomocy w podjęciu decyzji- zapraszam na spotkanie. Mogę Pani pomóc uporządkować kwestię decyzji tak, by łatwiej było Pani dokonać wyboru. Najprawdopodobniej możliwe są także jakieś alternatywy i rozwiązania, których mogłybyśmy wspólnie poszukać.
Nie jest Pani z Trójmiasta, jest jednak możliwość odbycia sesji poprzez Skype, tak więc zapraszam do kontaktu.
po pierwsze pragnę Pani serdecznie pogratulować- jest Pani zakochana, z ukochaną osobą planuje Pani przyszłość, najwyraźniej jest między Wami fantastyczna bliskość i więź. Równie mocno gratuluję możliwości rozwoju, jaka pojawiła się przed Panią w związku z wyjazdem, wygląda na to, że jest Pani na dobrej drodze jeśli idzie o zbudowanie sobie startu ku karierze.
Jednocześnie szczerze współczuję Pani konieczności wyboru pomiędzy jedną perspektywą a drugą. Stoją przed Panią dwie wartości- związek i rozwój. Nie sposób zważyć, która jest istotniejsza komukolwiek z zewnątrz.
Zapewne wybór jednej z opcji będzie wiązał się jednocześnie z cennymi korzyściami, jak i stratami i kosztami; wybór drugiej dokładnie tak samo. Gdyby potrzebowała Pani pomocy w podjęciu decyzji- zapraszam na spotkanie. Mogę Pani pomóc uporządkować kwestię decyzji tak, by łatwiej było Pani dokonać wyboru. Najprawdopodobniej możliwe są także jakieś alternatywy i rozwiązania, których mogłybyśmy wspólnie poszukać.
Nie jest Pani z Trójmiasta, jest jednak możliwość odbycia sesji poprzez Skype, tak więc zapraszam do kontaktu.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Witam Panią.Bardzo dobrze rozumiem Pani dylemat. Po obu stronach są jakieś wartości i niewątpliwie rzeczy, które Pani ceni.o ile te wartości są ważne tym trudniej jest Pani podjąć decyzję. Na pewno ja ani żaden inny psycholog nie podejmie takiej decyzji za Panią. Nie udzieli Pani odpowiedzi na Pani tytułowe pytanie wyjeżdżać czy nie. Myślę, że warto żeby Pani zrobiła sobie taką tabelkę za i przeciw. Wypisała wszystkie argumenty, wyceniła je pod względem ważności dla Pani a później spróbowała podjąć decyzję. Lepiej podjąć decyzję, nawet gorszą niż wstrzymywać się z jej podjęciem wprowadzając się stan dysonansu. Złą decyzję można zmienić podejmując inną.
trzymam kciuki za Panią i dobre decyzje
Pozdrawiam serdecznie
trzymam kciuki za Panią i dobre decyzje
Pozdrawiam serdecznie
Witam Panią. Warto odnieść się do kilku faktów: znacie się Państwo dość krótko - to w związku faza najbardziej burzliwa (namiętność jest z reguły na bardzo wysokim poziomie), to czas budowania relacji, zaufania, poznawania się, zbliżania się do siebie nie tylko w sferze fizycznej... To czas potrzeby bliskości. Trudno mówić o podstawach związku, czy solidnych fundamentach, stąd - wydaje mi się - pojawiają się Pani wątpliwości. Oczywiście nie odpowiem Pani na pytanie pt. jechać czy zostać? To sprawa do Państwa wspólnej decyzji, nie znam złotej, niezawodnej recepty w takiej sytuacji. Nie mam śmiałości odpowiadać na to pytanie. Rozwiązanie wątpliwości będzie zapewne wypadkową Pani i partnera podejścia do obecnej sytuacji, systemu wartości, tym, jak ważny jest dla Pani planowany przez 2 lata wyjazd etc... Priorytety. Dużo także zależy od postrzegania przez Panią i partnera tej sytuacji - szansa na wspólne spotkania za granicą, tęsknota związana z rozstaniem, szansa na sprawdzenie się... najogólniej mówiąc potraktowanie sytuacji jako SZANSY czy UTRATY... Państwa zatroszczenie się o siebie podczas fizycznej nieobecności, tudzież szereg domysłów i negatywnego napięcia... To, co mogę polecić to najprostsze rozwiązanie - bilans zysków i strat wykonany wspólnie, plusy i minusy każdej z decyzji. Takie przelanie na papier swoich myśli i uczuć często bywa pomocne. Można bowiem "lepiej" zobaczyć sytuację, w której obecnie człowiek się znajduje. Kolejną opcją może być wspólna konsultacja z partnerem - wtedy będzie można dokładniej omówić to, co między Państwem się obecnie dzieje oraz znaleźć optymalne da dwojga rozwiązanie. Pozdrawiam serdecznie. Karolina Piórkowska.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Odpowiedź została zawarta w pytaniu:
"gdybym miała kogoś tu na miejscu, to z chęcią zostałabym w kraju, blisko rodziny, znajomych itd. Stało się..."
"gdybym miała kogoś tu na miejscu, to z chęcią zostałabym w kraju, blisko rodziny, znajomych itd. Stało się..."
Witam- wybrać głos serca czy rozumu to odwieczny dylemat ludzkości i Pani również. Myślę, że bardzo dobrze , że Pani pisze ale jeszcze lepiej dla Pani byłoby się spotkać z psychologiem i porozmawiać na ten temat. Decyzja jest trudna i ważne aby świadomie Pani wybrała co chce. Pozdrawiam
Witam, napisała Pani że ma wątpliwości związane z wyjazdem. Zostać z partnerem, czy skorzystać z możliwości rozwoju. Na pewno byłaby to próba dla związku, jednak nie jest to jednoznaczne z jego zakończeniem. Proszę skorzystać wspólnie z konsultacji z psychologiem, aby była to Państwa wspólna decyzja. Potrzebna jest dłuższa rozmowa, zastanowienie się nad wszelkimi scenariuszami, możliwościami. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry. Podejmowanie decyzji w ważnych kwestiach życiowych nie jest łatwe, ale nikt nie zrobi tego za Panią. W sumie to wykonała Pani pracę, którą poleciłabym każdemu w podobnej sytuacji - przeanalizowanie plusów i minusów każdej decyzji. Warto to sobie rozpisać, polecam tabelkę. Wtedy może coś stanie się jaśniejsze. Niestety, nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Związki na odległość trudno utrzymać. Ale w relacji partnerskiej ważna jest też możliwość realizowania samego siebie i zrozumienie tej potrzeby u partnera. Życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji. Pozdrawiam
Rozumiem, że przeżywa pani dylemat. Jednak takiej decyzji nikt nie podejmie za panią, bo pani najlepiej zna wszystkie za i przeciw, i to pani będzie ponosic pozytywne i negatywne konsekwencje swojego wyboru. Być może, aby nieco uporządkować myślenie o tym dylemacie warto rozpisać sobie na kartce argumenty za i przeciw, tak aby je zobaczyć wszystkie razem.
Wydaje mi się .że sama Pani sobie odpowiada na te pytania. To rzeczywiście jest kwestia priorytetów. Skoro to jest kwestia roku, a potem będziecie razem... Może da się ten staż przesunąć w czasie, a jak nie, to na pewno znajda się inne możliwości. Z drugiej strony, taka rozłąka tez nie jest przesadzeniem ,że Wam się nie uda. Tyle ,że będzie ciężko, bo dojdzie tęsknota i życie takie " trochę tu , trochę tam" . Jedno jest pewne, to musi być Pani decyzja, żeby kiedyś w chwilach kryzysu nie wyrzucała Pani nikomu ,że mogłam postąpić inaczej...
W ciągu życia musimy podejmować mnóstwo różnych decyzji. Jedne przychodzą nam łatwo, wręcz bezrefleksyjnie, inne, o różnym stopniu skomplikowania mogą przyprawić o ból głowy. Ma Pani przed sobą trudną decyzję i ta decyzja w każdym wariancie będzie miała swoje koszty, których nie sposób ominąć. Ważne przy trudnych decyzjach, aby w chwili wyboru stać całym sobą, że to najlepszy wybór jaki dokonałam i w pełni go autoryzować. Życzę powodzenia.
Witam, z tego co napisałaś rozumiem, że Twój problem głownie dotyczy decyzji dotyczącej wyjazdu, który ma się odbyć za 6 msc. Opisałaś argumenty przemawiające za każdą z decyzji. Faktycznie związek na odległość bywa trudny, może jednak zarówno poróżnić jak również umocnić związek. Jest to zawsze pewne doświadczenie dla obojga partnerów. Napisałaś również, że istnieje możliwość odłożenia wyjazdu do momentu, kiedy oboje będziecie mieli taką możliwość aby opuścić kraj. Pozostanie w Polsce wiązało by się również z założeniem rodziny co może wpłynąć na rezygnację z możliwości rozwoju. Jest to niewątpliwie trudna decyzja. Rozumiem, że w tej sytuacji możesz czuć się rozdarta i niepewna. Być może istnieje jeszcze inne wyjście z tej sytuacji.Może masz możliwość rozpocząć staż, a jeśli uznasz, że to nie była dobra decyzja, wrócić do Polski? Czasami dobrze jest usiąść na spokojnie i na kartce rozpisać sobie wszystkie argumenty przemawiające za każdą opcją. Kiedy robimy to spisując argumenty oraz to co jest dla nas ważne czasem zauważamy więcej niż tylko rozważając te argumenty w głowie. Myślę, że ważne jest również abyście podjęli tą decyzję wspólnie. Niezależnie od opcji, którą wybierzecie wspólne plany w pewien sposób również zacementują Wasz związek. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości lub coś Cię niepokoi chętnie na nie odpowiem. Pozdrawiam.
Witam,
Tak naprawdę Pani już odpowiedziała sobie na pytanie pisząc, że "mimo wszystko najbardziej zależy mi na rodzinie(...)". Warto porozmawiać z partnerem, ustalić wspólne priorytety i zacząć realizować plany. Jeśli chce Pani zatroszczyć się o związek, zdrowie przed urodzeniem dziecka to proszę tak zrobić. Proszę się również dowiedzieć czy jest możliwość przesunięcia wyjazdu w innym czasie- wspólnie. W każdym razie życzę powodzenia.
Tak naprawdę Pani już odpowiedziała sobie na pytanie pisząc, że "mimo wszystko najbardziej zależy mi na rodzinie(...)". Warto porozmawiać z partnerem, ustalić wspólne priorytety i zacząć realizować plany. Jeśli chce Pani zatroszczyć się o związek, zdrowie przed urodzeniem dziecka to proszę tak zrobić. Proszę się również dowiedzieć czy jest możliwość przesunięcia wyjazdu w innym czasie- wspólnie. W każdym razie życzę powodzenia.
Szanowna Pani, pisze Pani o częstym niestety w dzisiejszych czasach dylemacie dotyczącym wyboru pomiędzy inwestowaniem czasu w karierę i rodzinę. Nie ma jednej dobrej odpowiedzi na zadane przez Panią pytanie. Z jednej strony można przytoczyć dziesiątki przykładów ludzi, którzy radzą sobie z rozłąką, z drugiej zaś takich, których związki przez rozłąkę zostały nad szarpnięte lub nawet zakończone. Nierozsądnym byłoby doradzać Pani co będzie lepsze, bo nikt po prostu nie jest w stanie tego wiedzieć. Decyzja ta należy wyłącznie do Pani i w małej części do partnera. Podobne sytuacje rozterek, ambiwalencji są momentami kiedy układamy w życiu swoje priorytety.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dzień dobry,
Znajduje się Pani w sytuacji ważnego wyboru. Tak naprawdę nikt nie może powiedzieć, co ma Pani zrobić. Ponieważ to Pani wie najlepiej, czego oczekuje i potrzebuje w życiu. Dla wielu osób rozwój osobisty i zawodowy jest bardzo ważny i wręcz centralny w hierarchii wartości. Oni powiedzieli by pewnie „jedź, jak kocha to poczeka. To będzie sprawdzian jego miłości” Inni powiedzieli by Pani, że „…może i praca nie jest rzeczą najważniejszą ale tak naprawdę to od niej zależy na jakim poziomie będziemy żyć, czy będziemy czuli się docenieni i zrealizowani. Bo przecież gdy się jest sfrustrowanym to i w życiu osobistym się źle układa”. Są pewnie i tacy, co zwrócą Pani uwagę, że „pracę zawsze można mieć lepszą lub gorszą a osobę którą się kocha można spotkać tylko raz w życiu i trzeba się dla tej miłości poświęcić”. Ja radzę by Pani przemyślała wszystkie za i przeciw i zrobiła to co jest dla Pani najbliższe. Tak to bywa, że gdy wybieramy jedną drogę musimy zrezygnować z innych. Za każdym zyskiem kryje się jakaś strata. Proszę też pamiętać, że najgorszy scenariusz wcale nie musi się ziścić. Wyjeżdżając nie musi Pani stracić chłopaka, ponieważ może on na Panią poczekać, to w końcu tylko 18 miesięcy. A z drugiej strony zostając nie przekreśla Pani swoich szans zawodowych może Pani wyjechać za rok lub dwa.
Jeżeli ma Pani jeszcze trochę czasu proponuję by udała się Pani do psychologa i razem z nim rozważyła wszystkie „za i przeciw”. Psycholog nie powie Pani jaką decyzję podjąć, ale na pewno pomoże w jej podjęciu.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Znajduje się Pani w sytuacji ważnego wyboru. Tak naprawdę nikt nie może powiedzieć, co ma Pani zrobić. Ponieważ to Pani wie najlepiej, czego oczekuje i potrzebuje w życiu. Dla wielu osób rozwój osobisty i zawodowy jest bardzo ważny i wręcz centralny w hierarchii wartości. Oni powiedzieli by pewnie „jedź, jak kocha to poczeka. To będzie sprawdzian jego miłości” Inni powiedzieli by Pani, że „…może i praca nie jest rzeczą najważniejszą ale tak naprawdę to od niej zależy na jakim poziomie będziemy żyć, czy będziemy czuli się docenieni i zrealizowani. Bo przecież gdy się jest sfrustrowanym to i w życiu osobistym się źle układa”. Są pewnie i tacy, co zwrócą Pani uwagę, że „pracę zawsze można mieć lepszą lub gorszą a osobę którą się kocha można spotkać tylko raz w życiu i trzeba się dla tej miłości poświęcić”. Ja radzę by Pani przemyślała wszystkie za i przeciw i zrobiła to co jest dla Pani najbliższe. Tak to bywa, że gdy wybieramy jedną drogę musimy zrezygnować z innych. Za każdym zyskiem kryje się jakaś strata. Proszę też pamiętać, że najgorszy scenariusz wcale nie musi się ziścić. Wyjeżdżając nie musi Pani stracić chłopaka, ponieważ może on na Panią poczekać, to w końcu tylko 18 miesięcy. A z drugiej strony zostając nie przekreśla Pani swoich szans zawodowych może Pani wyjechać za rok lub dwa.
Jeżeli ma Pani jeszcze trochę czasu proponuję by udała się Pani do psychologa i razem z nim rozważyła wszystkie „za i przeciw”. Psycholog nie powie Pani jaką decyzję podjąć, ale na pewno pomoże w jej podjęciu.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Szanowna Pani, pisze Pani w swoim liście o szeregu decyzji życiowych, które przed Panią stoją i są rzeczywiście niełatwe. Z listu wynika, że analizuje Pani swoją sytuację wielostronnie, pojawia się wiele watków. To, co może Pani pomóc uporządkować różne wątki w myśleniu i przeanalizować Pani wybory to kilka konsultacji z psychologiem (być możę wystarczą 2 lub 3, możę bedzie potrzeba nieco więcej). Psycholog pomoże Pani zastanowić się spokojnie jakie ma Pani możliwości i jakie są z nich zyski i straty, natomiast decyzję: wyjechać czy nie? podejmie Pani sama, bo tak naprawdę tylko Pani wie co jest dla Pani najlepsze. Powodzenia!
Dzień dobry,
rozumiem, że towarzyszą Pani ogromne rozterki, ale najbardziej właściwa osobą do ich rozwiązania jest jedynie Pani. Nie dostrzegam tutaj trudności kwalifikujących się na terapię, ale jeśli uzna Pani, że aktualny temat dezorganizuje Pani codzienne funkcjonowanie, można udać się na konsultację psychologiczną, gdzie w przyjaznej atmosferze poszuka Pani, przy wsparciu specjalisty, najlepszego dla siebie rozwiązania.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w podjęciu najlepszej dla siebie decyzji.
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
rozumiem, że towarzyszą Pani ogromne rozterki, ale najbardziej właściwa osobą do ich rozwiązania jest jedynie Pani. Nie dostrzegam tutaj trudności kwalifikujących się na terapię, ale jeśli uzna Pani, że aktualny temat dezorganizuje Pani codzienne funkcjonowanie, można udać się na konsultację psychologiczną, gdzie w przyjaznej atmosferze poszuka Pani, przy wsparciu specjalisty, najlepszego dla siebie rozwiązania.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w podjęciu najlepszej dla siebie decyzji.
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
Witam, niezmiernie trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko zależy od tego jak to Pani czuje. Jeżeli wyjazd na staż jest dla Pani ważny, przyda się Pani w budowaniu własnej kariery, poświęciła Pani dużo czasu i zaangażowania w organizację to uważam, że warto spróbować. Może wydarzyć się tak, że Pani zostanie i będzie wielokrotnie zastanawiać się czy to była dobra decyzja. Jest takie powiedzenie "lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się nic nie zrobiło". Swoje życie powinno się przeżyć najpełniej jak się da i korzystać z tego co los nam daje. Mówi Pani o wyjeździe do Europy, co nasuwa myśl, że będziecie mogli się widywać. Oczywiście, związek na odległość to bardzo trudna sztuka. Jeżeli jesteście Państwo otwarci na siebie, na pewno znajdziecie swoje sposoby aby skrócić nawet najdłuższy dystans.
W Państwa sytuacji najważniejsze są szczere rozmowy. Warto zrobić kartkę, na której wypiszecie swoje obawy, ale też korzyści jakie da Wam Pani wyjazd.
W Państwa sytuacji najważniejsze są szczere rozmowy. Warto zrobić kartkę, na której wypiszecie swoje obawy, ale też korzyści jakie da Wam Pani wyjazd.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.