Z moim problemem zmagam się od początku marca. Nie wiem już sama, czy to ROCD (czytałam o nim wiele

2 odpowiedzi
Z moim problemem zmagam się od początku marca. Nie wiem już sama, czy to ROCD (czytałam o nim wiele i większość objawów się zgadza), czy po prostu moja podświadomość nie chce, żebym była w związku z moim chłopakiem.
Znamy się już ponad dwa lata, mamy wspólną paczkę przyjaciół. Zaczęłam o nim myśleć jakoś w zeszłe wakacje, ale nigdy nie wyobrażałam sobie nas razem. Trochę odbiega on wizualnie od mojego ideału. Często przed pójściem spać myślałam o nim, ale zawsze sobie powtarzałam - dobra, ostatni raz o nim myślę, głupio tak, nie wyobrażam sobie nas razem. Jednakże zawsze gdzieś tam podświadomi cieszyłam się, że on będzie na spotkaniu, ubierałam się wtedy trochę ładniej. Na wspólnych imprezach po alkoholu często sama go podrywałam, chociaż wiele z tych sytuacji nie pamiętam... potem opowiedział mi o nich mój chłopak, albo znajomi.
W połowie marca, po tym, jak po wspólnej imprezie się pocałowaliśmy (co też niestety nie pamiętam, przez alkohol), poczułam, że się w nim naprawdę zakochałam.
I od tego czasu zaczął się lęk i strach, że nie wyobrażam sobie być z nim w związku, chciałam się na siłę odkochać, bałam się co sobie pomyślą inni, że mój chłopak nie jest tak bardzo przystojny jak mój ex (wstyd mi za te puste myśli), a z drugiej strony czułam, że jestem zakochana - miałam naraz dwa sprzeczne uczucia, taka ambiwalencja. Chciałam się zakochać na siłę w koledze ze studiów, z którym miałam wtedy dobry kontakt, ale do miłości nie da się przecież zmusić. Potem ten kolega stał się moją natrętną myślą, że to może z nim powinnam być w związku, a nie z moim chłopakiem, jednakże mam ten etap już za sobą, czasem mi ten kolega przewinie się przez myśl, ale już nie czuję lęku na myśl o nim.
W czerwcu powiedzieliśmy sobie z moim chłopakiem o uczuciach, i postanowiliśmy spróbować być razem. Myślałam, że to coś zmieni, w końcu byłam z nim szczera i serio coś do niego czułam. Niestety dalej miałam w sobie chęć ucieczki od niego i gdyby nie wspólni znajomi, z którymi się często spotykaliśmy razem, pewnie bym chłopaka zostawiła bez słowa wyjaśnienia, stwierdzając, że to po prostu nie to, tak byłam tymi emocjami przytłoczona.
Odkąd dowiedziałam się o ROCD (miesiąc temu) objawy somatyczne (bóle brzucha, gorące dreszcze, ścisk w gardle), które trwały nieprzerwanie od marca minęły, lęk się też zmniejszył, ale dalej czuję strach, że nie powinnam z nim być w związku, że ktoś inny jest mi pisany. Ciągle analizuje mojego chłopaka, czy podoba mi się w danej sekundzie, porównuję go do innych osób, oczywiście na plus dla nich. Czasem mnie irytuje, ot tak.
Chłopak jest dla mnie bardzo dobry i cierpliwy, mam same dobre wspomnienia z nim, nie mam realnych powodów do zerwania z nim, tylko ta ciągła niepewność i strach i ta niewyjaśniona chęć ucieczki i myśl, że ktoś inny gdzieś na mnie czeka....
Jak się widzę z chłopakiem, niepewność prawie zawsze mija, czuję do niego coś, darzę go uczuciem, jest mi z nim dobrze, sama twarz mi się uśmiecha jak się na niego patrzę, mam do niego o wiele silniejsze emocje, niż do poprzedniego chłopaka. Jednakże nie wiem czemu moja intuicja i podświadomość tak bardzo nie chcą, żebym razem z nim była.
Często się kłócimy, tak raz na tydzień, dwa, ale to zazwyczaj są kłótnie z mojej winy i wiem że one wychodzą przez te moje sprzeczne emocje, zauważyłam, że czasem się wyżywam przez to na chłopaku, a on nie jest przecież niczemu winny...
Z jednej strony zerwanie z chłopakiem wydaje mi się dobrym pomysłem, bo może odcięłabym się od tych emocji, a z drugiej strony boję się, że stracę naprawdę bardzo dobrą osobę, która mnie bardzo kocha i że po czasie zrozumiem jaki popełniłam błąd, bo to nie jest tak, że nic do niego nie czuję. Tylko te okropne myśli, które nie pozwalają mi cieszyć się związkiem i dawać chłopakowi radość...
Bardzo proszę o pomoc i dziękuję za przeczytanie mojego listu.
Dzień dobry, Pani problem wydaje się bardzo złożony. Jeżeli faktycznie podejrzewa Pani u siebie ROCD kwalifikuje się to pod psychoterapię, która może w tym przypadku okazać się bardzo pomocna i łagodząca Pani problem. Jeżeli będę mogła pomoc, zapraszam do kontaktu.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, polecam terapię poznawczo-behawioralną. Będzie mogła Pani na sesjach nauczyć się technik radzenia sobie z natrętnymi myślami. Dzięki tej terapii może Pani zmienić myślenie i nie analizować nadmiarowo a tym samym wywoływać sobie wiele wątpliwości i dyskomfortu. Chodzi o zmianę nawyków myślenia. Bez terapii będzie trudno sobie poradzić z takim problemem.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.