Zaburzenia równowagi i brak czucia od zewnętrznej strony stop w pozycji stojacej

Dzień dobry,
Ok 3 tygodnie temu pojawił się u mnie silny atak zawrotów głowy, taki scinajacy całkowicie z nóg oraz uczucie nudności i bardzo złe samopoczucie. Stało się to nagle bez żadnych wcześniejszych objawów, nie byłam zdenerwowana ani nic. Zostałam zabrana do szpitala, gdzie podejrzewana była hiperwentylacja-identyczne objawy, po wykonaniu morfologii zostałam wypuszczona z informacja ze mam wracać do pracy. Po powrocie do domu sytuacja powtórzyła się jeszcze 2 razy ( 1 atak w pracy trwał Ok 50min - po przyjeździe karetki w drodze do szpitala ustąpił po czym bolała mnie głowa, byłam jakby odurzona. kolejne ataki w domu Ok godziny). Po wizycie u lekarza internisty został mi przepisany lek na zawroty głowy i resztę diagnozy miał ustalić lekarz laryngolog. Udałam się do laryngologa gdzie dostałam skierowanie na audiometr, rtg kręgosłupa szyjnego, usg tętnic szyjnych oraz zostałam skierowana do neurologa gdzie dostałam skierowanie na rezonans magnetyczny głowy. Wszystkie badania wyszły prawidłowo, uczucie zawrotów głowy jest coraz mniejsze ale cały czas się pojawia i mi dokucza, ale nie do tego stopnia żebym nie mogła funkcjonować. Biorę betaserc 24mg i silne zawroty ustały natomiast od tego czasu pojawiło się uczucie załamania perspektywy tzn. mam uczucie jakbym szła wszędzie pod górę Ok 20 stopni, albo zakrzywienie jakbym chodziła po jakiejś rampie - załamanie obrazu po jednej stronie. Dodatkowo jak siedzę to mam wrażenie jakbym była przechylona na prawa stronę oraz uczucie drętwienia w głowie przy którym tracę świadomość na 2-3 sekundy po czym jak poruszę głowa to od razu pojawia się uczucie krzywego siedzenia, przy tym pojawia się również uczucie przytukania uszu. Po tych wszystkich objawach zostałam skierowana dodatkowo do endokrynologa oraz ortopedy, badania pod katem niedoczynnosci tarczycy w tym usg wyszło prawidłowo, ortopeda po badaniu tez nie stwierdził aby był to związek z kręgosłupem i każe szukać przyczyny gdzieindziej. Rezonans odcinka szyjnego również nic nie wykazał. Laryngolog nie stwierdził choroby meniera pomimo osłabionego lewego ucha, uczucie w lewym uchu mam takie jakbym była w górach, a badanie audiometrem wykazało osłabienie obi uszu z naciskiem na lewe. Nie wiem gdzie szukać pomocy, do jakiego specjalisty powinnam się zgłosić ze wszystkimi badaniami? Najgorsze jest uczucie braku czucia po zewnętrznej stronie stop, które odczuwam w pozycji stojącej, po chwili towarzyszy temu uczucie kołysania do tylu i do przodu, mam uczucie jakbym nie stała na całych stopach i czasami pojawia się uczucie miękkości pod stopami. Jak zaczynam się na tym skupiać to od razu zmieniam pozycje tak aby objawy ustąpiły. Niestety trwa już to bardzo długo a żadna diagnoza nie została postawiona. Wszystkie badania robię prywatnie bo zależy mi na czasie i jak najszybszym powrocie do pracy. Jakie powinnam jeszcze wykonać badania? Czy to problemy z błednikiem czy raczej powinnam iść do innego ortopedy, który dokładnie sprawdzi wszystkie dolegliwości i możliwe ze ma to związek z jakimś zaburzeniem w nogach? Dodam jeszcze ze w tej chwili objawy pojawiają się jedynie w pozycji stojącej ( uczucie w nogach i kołysanie, zaburzenia perspektywy) oraz siedzącej (zaburzenie perspektywy/ uczucie krzywego pochylego siedzenia, drętwienie z tylu głowy, zaburzenia świadomości w tych chwilowa gluchosc w uszach). Przy pierwszych objawach i przed działaniem betasercu objawy były również w pozycji leżącej tzn przy zawrotach głowy nawet w pozycje leżącej na płasko miałam wrażenie jakby głowa była jakieś 30 cm niżej od reszty ciała oraz zawroty głowy przy zamkniętych oczach oraz oczopląs. Bardzo proszę o pomoc, będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi. Wiem że lek (betaserc) pomaga mi na zawroty głowy ale wszystkie pozostałe dolegliwości cały czas pracują w tle. Mam zgłosić się dopiero za miesiąc do laryngologa i przedstawić swoje obserwacje, lek który biorę ma działanie opóźniające i działanie ma być stopniowe. Na razie nic takiego nie zauważyłam oprócz tego ze nie mam aż tak silnych zawrotów głowy, które ścinają mnie z nóg (chociaż to i tak dla mnie dużo), natomiast nie wiem co robić z pozostałymi objawami. Dodatkowo boje się, że dopóki biorę lek wszystko jest na tyle łagodne ze mogę funkcjonować jednak jak objawy będą małe a ja skończę swoją kuracje i objawy po odstawieniu leku nawrócą po jakimś miesiącu czy dwóch to wszystkie badania które jeszcze są świeże będą w późniejszym czasie dla lekarzy wartością historyczna i znowu będę musiała przejść cały szereg badań, które dopiero co wykonałam. Niestety lekarze boja się odpowiedzialności i wystawiania pochopnej diagnozy (z całym szacunkiem dla wszystkich), ale po tych wszystkich nieustających objawach boje się również że przełoży się to po czasie w jakaś nerwice. Na razie na pewno, nie są to żadne objawy somatyczne, ponieważ wszystko dzieje się napadowo, bez żadnych stresów, myślenia o tym itd. Dlatego póki co szukam pomocy u specjalistów rożnej dziedziny, zanim skończy się to nerwica i wizyta u lekarza tej specjalizacji. Nie napisałam jeszcze ze po tych silnych zawrotach głowy na początku przez tydzień czulam się jak po jakimś udarze, cała lewa strona twarzy i nie tylko była nieskoordynowana i opóźniona w stosunku do reszty ciała. Te objawy ustąpiły, mikroudaru tez żadnego nie miałam i cały czas żyje w niewiedzy.
Ps. Przepraszam za tak długi opis ale chciałabym zostać dobrze zrozumiana oraz nie chciałam nic pominąć co mogłoby mieć wpływ na wszelkie podpowiedzi.