Zdaję sobie sprawę, że to dość długi wpis jednak bardzo proszę o poradę. Jak dotąd nikt nie był w st
2
odpowiedzi
Zdaję sobie sprawę, że to dość długi wpis jednak bardzo proszę o poradę. Jak dotąd nikt nie był w stanie nam pomóc.
Moja matka ma poważny problem zdrowotny. Boryka się z nim od półtorej roku. Na początku, pomimo bólu, mogła samodzielnie funkcjonować. Dlatego też jeździła samodzielnie na wizyty u lekarzy różnorakich specjalizacji. Co jakiś czas ktoś proponował zabieg ingerujący w jej ciało. Minęło półtorej roku, a moja matka jest w tej chwili „przykuta do łóżka”, a bóle są nie do wytrzymania. Pisząc, że jest przykuta do łóżka, mam na myśli fakt, że prawie cały dzień spędza właśnie na nim. Od czasu do czasu zdarzają się krótkie spacery, oczywiście tylko w obrębie domu. Domu z którego nie wychodzi już bardzo długo. Zdarzają się tylko przerwy w postaci wizyt w szpitalach. Jednak na każdym z wypisów wciąż brak diagnozy, a kiedy rozmawiam z lekarzami mówią otwarcie, że nie wiedzą co dolega mojej matce.
Półtorej roku temu udała się do toalety. Oddała mocz, wstała i pojawił się ból. Ciągły, nieprzerwany ból w okolicach intymnych. Nie łagodziły go środki przeciwbólowe. Jednak wtedy mogła jeszcze wychodzić z domu. Rozpoczęły się rozmowy z lekarzami. Pojawiło się podejrzenie endometriozy. Wykonano laparoskopię. Nic nie stwierdzono, a po zabiegu ból nasilił się. Minął jakiś czas, a moja matka trafiła do innego szpitala. Wykonano kolejną laparoskopię i ostatecznie wykluczono endometriozę. Ból stał się silniejszy. W międzyczasie inny lekarz zlecił wykonanie scyntygrafii kośćca. Badanie nie wykryło nieprawidłowości, jednak lekarz zwrócił uwagę na nierównomierny rozkład izotopu w pęcherzu. Niedługo potem przestała wychodzić z domu. Od tamtej pory sam udaję się do lekarzy, oczywiście mając przy sobie sporą dokumentację. Składają się na nią nie tylko wypisy lecz także opisy rezonansów i tomografów. Badania te dotyczyły okolicy miednicy i kręgosłupa. Te dotyczące miednicy nie wykryły żadnych nieprawidłowości. Kręgosłup jest chory. Stwierdzono skoliozę lewostronną odcinka lędźwiowego.
Po pewnym czasie ból nagle nasilił się i matkę zabrała karetka. Lekarze zwrócili uwagę na nienaturalną perystaltykę jelit. Wykonano laparotomię. W wyciętym fragmencie jelita cienkiego nie stwierdzono nieprawidłowości. Zresztą sam lekarz stwierdził, że zabieg był zbędny. Matka wróciła do domu, a ból nasilił się. Minęło trochę czasu i dopatrzono się nienaturalnie wygiętej kości guzicznej. Pojawiło się także podejrzenie, że specyficzne umiejscowienie torbieli w odcinku lędźwiowym kręgosłupa może powodować bóle. Usunięto fragment kości i przeprowadzono punkcję torbieli. Bezpośrednio po operacji nie było różnicy jednak w szpitalu rehabilitant rozmasował mięsień gruszkowaty. To przyniosło ulgę. Ból stał się znacznie lżejszy i mieliśmy nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze. Niedługo po powrocie do domu ból wrócił i stał się jeszcze gorszy. Wykonano także badanie EMG i stwierdzono, że splot krzyżowo-biodrowy funkcjonuje prawidłowo.
W chwili obecnej ból jest prawie nie do wytrzymania. Obejmuje srom i pochwę i nasila się przy dotyku. Nie dawno postanowiła wykąpać się wliczając w to okolice intymne i wtedy ból stał się tak potężny, że prawie doszło do omdlenia. Brak jest też orientacji czy jest potrzeba oddania moczu. Nie może przeć na pęcherz bo powoduje to jeszcze większy ból. Po pewnym czasie po oddaniu moczu ból staje się trochę silniejszy. Nie dotyczy jedynie okolic intymnych lecz rozchodzi się po całej okolicy miednicy. Ostatnio bolą także nogi, szczególnie uda i tam dochodzi także do odrętwienia. Jest gorzej gdy stąpa na lewą nogę i nie może leżeć na lewej stronie.
Byliśmy, a potem byłem u ginekologa, urologa, neurochirurga i neurologa. Nikt nie postawił jak dotąd diagnozy.
Moja matka ma poważny problem zdrowotny. Boryka się z nim od półtorej roku. Na początku, pomimo bólu, mogła samodzielnie funkcjonować. Dlatego też jeździła samodzielnie na wizyty u lekarzy różnorakich specjalizacji. Co jakiś czas ktoś proponował zabieg ingerujący w jej ciało. Minęło półtorej roku, a moja matka jest w tej chwili „przykuta do łóżka”, a bóle są nie do wytrzymania. Pisząc, że jest przykuta do łóżka, mam na myśli fakt, że prawie cały dzień spędza właśnie na nim. Od czasu do czasu zdarzają się krótkie spacery, oczywiście tylko w obrębie domu. Domu z którego nie wychodzi już bardzo długo. Zdarzają się tylko przerwy w postaci wizyt w szpitalach. Jednak na każdym z wypisów wciąż brak diagnozy, a kiedy rozmawiam z lekarzami mówią otwarcie, że nie wiedzą co dolega mojej matce.
Półtorej roku temu udała się do toalety. Oddała mocz, wstała i pojawił się ból. Ciągły, nieprzerwany ból w okolicach intymnych. Nie łagodziły go środki przeciwbólowe. Jednak wtedy mogła jeszcze wychodzić z domu. Rozpoczęły się rozmowy z lekarzami. Pojawiło się podejrzenie endometriozy. Wykonano laparoskopię. Nic nie stwierdzono, a po zabiegu ból nasilił się. Minął jakiś czas, a moja matka trafiła do innego szpitala. Wykonano kolejną laparoskopię i ostatecznie wykluczono endometriozę. Ból stał się silniejszy. W międzyczasie inny lekarz zlecił wykonanie scyntygrafii kośćca. Badanie nie wykryło nieprawidłowości, jednak lekarz zwrócił uwagę na nierównomierny rozkład izotopu w pęcherzu. Niedługo potem przestała wychodzić z domu. Od tamtej pory sam udaję się do lekarzy, oczywiście mając przy sobie sporą dokumentację. Składają się na nią nie tylko wypisy lecz także opisy rezonansów i tomografów. Badania te dotyczyły okolicy miednicy i kręgosłupa. Te dotyczące miednicy nie wykryły żadnych nieprawidłowości. Kręgosłup jest chory. Stwierdzono skoliozę lewostronną odcinka lędźwiowego.
Po pewnym czasie ból nagle nasilił się i matkę zabrała karetka. Lekarze zwrócili uwagę na nienaturalną perystaltykę jelit. Wykonano laparotomię. W wyciętym fragmencie jelita cienkiego nie stwierdzono nieprawidłowości. Zresztą sam lekarz stwierdził, że zabieg był zbędny. Matka wróciła do domu, a ból nasilił się. Minęło trochę czasu i dopatrzono się nienaturalnie wygiętej kości guzicznej. Pojawiło się także podejrzenie, że specyficzne umiejscowienie torbieli w odcinku lędźwiowym kręgosłupa może powodować bóle. Usunięto fragment kości i przeprowadzono punkcję torbieli. Bezpośrednio po operacji nie było różnicy jednak w szpitalu rehabilitant rozmasował mięsień gruszkowaty. To przyniosło ulgę. Ból stał się znacznie lżejszy i mieliśmy nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze. Niedługo po powrocie do domu ból wrócił i stał się jeszcze gorszy. Wykonano także badanie EMG i stwierdzono, że splot krzyżowo-biodrowy funkcjonuje prawidłowo.
W chwili obecnej ból jest prawie nie do wytrzymania. Obejmuje srom i pochwę i nasila się przy dotyku. Nie dawno postanowiła wykąpać się wliczając w to okolice intymne i wtedy ból stał się tak potężny, że prawie doszło do omdlenia. Brak jest też orientacji czy jest potrzeba oddania moczu. Nie może przeć na pęcherz bo powoduje to jeszcze większy ból. Po pewnym czasie po oddaniu moczu ból staje się trochę silniejszy. Nie dotyczy jedynie okolic intymnych lecz rozchodzi się po całej okolicy miednicy. Ostatnio bolą także nogi, szczególnie uda i tam dochodzi także do odrętwienia. Jest gorzej gdy stąpa na lewą nogę i nie może leżeć na lewej stronie.
Byliśmy, a potem byłem u ginekologa, urologa, neurochirurga i neurologa. Nikt nie postawił jak dotąd diagnozy.
Przyczyn dolegliwości może być całe spektrum. Poczynając od zwykłej infekcji dróg moczowych, kończąc na Chronic Pelvic Pain Syndrome.
Obawiam się, że nie uzyskacie pomocy on-line.
Mamę należy zbadać oraz przejrzeć dotychczasową dokumentację medyczną
Proponuję wykonać badanie ogólne moczu oraz posiew moczu i zgłosić się z wynikami do urologa
Sławomir Salwa
Obawiam się, że nie uzyskacie pomocy on-line.
Mamę należy zbadać oraz przejrzeć dotychczasową dokumentację medyczną
Proponuję wykonać badanie ogólne moczu oraz posiew moczu i zgłosić się z wynikami do urologa
Sławomir Salwa
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Pani relacja jest bardzo przejmująca. Zastanawia mnie jak oceniono dolne drogi moczowe. Co dokładnie napisano w scyntygrafii na temat pęcherza. Czy był wykonany posiew moczu. Czy oceniono jak funkcjonuje pęcherz skoro mama nie czuje potrzeby oddania moczu (!). Jakie są wnioski z przeprowadzonej dotąd zatem diagnostyki urologicznej. Czy w ogóle ją przeprowadzono? Czy mama w ogóle jest w stanie oddać mocz samodzielnie czy gubi go z przepełnienia? Może to przewlekłe zatrzymanie moczu, może śródmiąższowe zapalenie pęcherza? Czy oceniono czy nie ma nieprawidłowości w świetle? Proponuję z całą dokumentacją zglosic się na konsultację urologiczną z usg układu moczowego. Będzie można ocenić objętość pęcherza ( rozstrzeń bądź mały nierozciągliwy pęcherz moczowy?), ocenić czy nie zmian egzofitycznych, ocenić objętość zalegającego moczu po mikcji. Być może będzie wskazana biopsja bądź badanie urodynamiczne. Możliwości jest wiele. Proponuję wykonać badanie moczu i posiew moczu (o ile to możliwe) przed wizytą.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.