Zdarza się, że kłamię, że mam męża, chociaż tak naprawdę jestem z kimś w bliskiej relacji, ale na dy
2
odpowiedzi
Zdarza się, że kłamię, że mam męża, chociaż tak naprawdę jestem z kimś w bliskiej relacji, ale na dystans.
został w kraju, ja wyjechałam. Mieszkam i pracuję za granicą. Spotykamy się najczęściej wirtualnie, przez Skype,
rozmawiamy przez telefon, a fizycznie- tylko wtedy, gdy mam urlop i mogę pojechać do Polski.
Z pewnych powodów jest, jak jest i jak być musi. Nie jest mi lekko tak żyć, ale pogodziłam się z tym stanem rzeczy.
Obawiam się jednak reakcji pewnego typu osób, spośród tych, od których jestem zależna i dlatego pytana
o stan cywilny odpowiadam, ze jestem zamężna. Tym ludziom, którym ufam i nie spodziewam się, że zle obiorą prawdę
mówię jak jest.Dodam, że sama, nie zapytana, nie opowiadam o mojej relacji,
W moim wyobrażeniu jest to kłamstwo w obronie własnej, ale zawsze to kłamstwo i za każdym razem kiedy ma
to miejsce, mam zle samopoczucie, myślę o sobie w samych negatywach i długo to trwa, zanim jakoś się uspokoję.
Co powinnam zrobić, jak sobie pomóc? Pozdrawiam.
został w kraju, ja wyjechałam. Mieszkam i pracuję za granicą. Spotykamy się najczęściej wirtualnie, przez Skype,
rozmawiamy przez telefon, a fizycznie- tylko wtedy, gdy mam urlop i mogę pojechać do Polski.
Z pewnych powodów jest, jak jest i jak być musi. Nie jest mi lekko tak żyć, ale pogodziłam się z tym stanem rzeczy.
Obawiam się jednak reakcji pewnego typu osób, spośród tych, od których jestem zależna i dlatego pytana
o stan cywilny odpowiadam, ze jestem zamężna. Tym ludziom, którym ufam i nie spodziewam się, że zle obiorą prawdę
mówię jak jest.Dodam, że sama, nie zapytana, nie opowiadam o mojej relacji,
W moim wyobrażeniu jest to kłamstwo w obronie własnej, ale zawsze to kłamstwo i za każdym razem kiedy ma
to miejsce, mam zle samopoczucie, myślę o sobie w samych negatywach i długo to trwa, zanim jakoś się uspokoję.
Co powinnam zrobić, jak sobie pomóc? Pozdrawiam.
Dzień dobry. Odczytuję w Pani historii wyraziste pytanie "co inni powiedzą", ale i nieco zduszone "co ja o sobie myślę w związku z tą relacją"? To ciekawe, że małżeństwo jest przez Panią i prawdopodobnie przez Pani bliskich, postrzegane jako wartość, która ma spajać Waszą relację mimo fizycznej odległości. W rzeczywistości te rzeczy się nie łączą bezpośrednio. Trudno oczytać z Pani opisu jakiego rodzaju dokładnie przeżywa Pani konflikt i co wywołuje to wielkie cierpienie, jednak konsultacja z psychologiem/terapeutą może wiele wnieść w Pani postrzeganie swojego życia i związku.
Pozdrawiam
Aleksandra Zaród
Pozdrawiam
Aleksandra Zaród
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
W moim odczuciu znalazła sobie Pani "wyjście" aby unikać niewygodnych pytań a raczej tłumaczenia sytuacji. Każdy radzi sobie na swój sposób.O ile nikomu nie robi to krzywdy, nie godzi w drugiego człowieka to jest to nieszkodliwe. Pytanie czy aby napewno skoro "podniosła" Pani ten wątek.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.