Ze względu na zaburzenia depresyjno-lekowe oraz zdiagnozowane w międzyczasie zaburzenia osobowości (

2 odpowiedzi
Ze względu na zaburzenia depresyjno-lekowe oraz zdiagnozowane w międzyczasie zaburzenia osobowości (mieszane) od ponad 12 lat jestem w terapii indywidualnej w nurcie psychodynamicznym (u tej samej terapeutki). W międzyczasie miałam przerwy w tej terapii związane pobytem w szpitalu, udziałem w dwóch terapiach grupowych (ok. 3 mies. każda), próbą zakończenia terapii lub jej kontynuowaniem u kogoś innego. Wszystkie te decyzje były konsultowane i omawiane z terapeutką. Największe efekty w pracy terapeutycznej tzw. skoki czułam po zakończeniu terapii grupowych, ale terapia indywidualna była dla mnie zawsze bazą, gdzie ugruntowywałam nową wiedzę.
Ok. cztery lata temu zaczęłam czuć konkretne efekty procesu terapeutycznego- uświadomiłam sobie mechanizmy obronne, postęp w odczuwaniu i reagowaniu na emocje. Czuję, że do przepracowania mam lęk przed wchodzeniem w relacje i przed odrzuceniem.
Trzy miesiące temu terapeutka poinformowała mnie o chwilowej przerwie w terapii i możliwości kontynuowania pracy po tym okresie. Uzgodniłysmy tzw. "terapię zastępczą" i powrót do wspólnej pracy po przerwie. Pomimo mocnego kryzysu, w którym teraz jestem (lęk przed wyjściem z domu, myśli "s" i mechanizmy autodestrukcyjne) oraz ze względu na problem z tą tzw."zastępczą terapią" (brak terminów) nie zdecydowałam się na szukanie innej formy terapii czekając na powrót terapeutki. Po trzech miesiącach zadzwoniła z informacją, że ze względu na jej sprawy osobiste nie będziemy kontynuować współpracy i mamy dwie sesje na opracowanie tzw. "planu po" (znalezienie innego terapeuty etc.)

Pytanie nr 1:
Czy ten sposób zakończenia relacji terapeutycznej był prawidłowy ? Myślę, że o zmianie planów (przeprowadzce za granicę) terapeutka wiedziała już wcześniej, stąd trzymiesięczna przerwa. Nie będzie już możliwości organizacji sesji podsumowujących pracę oraz na których mogłabym omówić uczucia związane z jej zakończeniem. Terapeutka nie chce odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak nagle dostałam tę informację, powiedziała tylko po moim wybuchu gniewu na przedostatniej sesji, że mam prawo czuć te wszystkie emocje bo faktycznie "jest teraz sprawcą mojej krzywdy".

Pytanie nr 2:
Czy nie jestem za długo w terapii? Czytając o terapii mam wrażenie, że wszędzie pisze się o kilkudziesięciu sesjach a u mnie to jest o wiele dłuższy okres. Mam wrażenie, że dopiero teraz zaczynam wdrażać w życiu to, co udało mi się przepracowywać w trakcie tych wszystkich lat, a i tak mam mnóstwo rzeczy do przepracowania (np. bardzo duży lęk przed porzuceniem). Mam wrażenie, że dopiero od tych pięciu lat faktycznie pracuję i czuję zmiany a wcześniej terapia była bardziej powierzchowna.
Dzień dobry,
Długość trwania terapii zależy od indywidualnej sytuacji danej osoby, ale rózwnież od nurtu w którym się pracuje. Psychoterapia psychodynamiczna to często proces trwający wiele lat. Jedne osoby wybierają taką formę terapii i dobrze się w niej czują, innym bardziej służy terapia krótkotermnowa czy taka trwająca np 1-2 lata. Z pewnością ma Pani prawo czuć się źle z powodu zachowania terapeutki (zwłaszcza ze względu na lęk przed porzuceniem). Na pewno powinna uprzedzić Panią wcześniej, choć nie wiem, jak takie sytuacje były zapisane w Pani kontrakcie terapeutycznym, czy było to jakos szczegółowo ustalone. Być może ta sytuacja jest dobrym momentem, by zastanowić się, na ile Pani potrzebuje jeszcze terapii, czego Pani od niej oczekuje, a może może Pani już radzić sobie sama? Jeśli będzie Pani szukać nowego terapeuty, może Pani spróbować w innym nurcie, może to dać Pani coś, czego nie dała tamta terapia.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Wojciechowska
Sugeruję wizytę: Konsultacja online - 150 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
odpowiadając na pierwsze pytanie - nie znam powodów terapeutki i waszego kontraktu ale oczywiście mogła dać Pani więcej czasu. Co do długości trwania terapii - cóż to bardzo indywidualna sprawa zależąca min. od konkretnej modalności, osoby klienta i jego potrzeb, kontraktu. Myślę, że może poprosić Pani obecną psychoterapeutkę o polecenie konkretnej osoby. Mam nadzieję, że potraktuje Pani obecną sytuację jako możliwość pozytywnej zmiany.
Pozdrawiam,
Agnieszka Balicka

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.