zmiana psychoterapeuty
26
odpowiedzi
Dzień dobry,
Czy warto uczęszczać w procesie psychoterapii indywidualnej pomimo niezadowolenia (psychoterapeuta jest fajny w rozmowie,lubię rozmawiać z moją psychoterapeutka, ale psychoterapia nie zmieniła mnie - brak rezultatów, brak skuteczności). Uczęszczam od czerwca 2014 roku, czy dalszy proces psychoterapeutyczny ma sens, po upływie jakiego czasu człowiek powinien czuć że zmiany są. Rozmowy nie zapadają mi w pamięć (w sensie ze są nijakie). Psychoterapeuta niejednokrotnie mówi do mnie podczas rozmowy sformułowania "nie wiem" "nie rozumiem" "czy może
Pani coś więcej o tym powiedzieć". Kiedy zadaję pytania (ja kieruję pytanie) zawsze następuje formułka "co Pani o tym myśli". Brakuje mi też głębokiej analizy snów. Czuję się jakbym ja prowadziła własną psychoterapię, a chciałabym aby psychoterapeuta przejął inicjatywę, więcej myślał i analizował. Mam też wrażenie (ale nie wiem tego na 100%) że ten sam psychoterapeuta pracuje z innymi pacjentami w inny sposób - udziela pomocy i wsparcia a mnie nie. W tej psychoterapii czuje się samotna, skazana na własne interpretacje, własne siły, własną autoanalizę. To mnie męczy, potrzebuję wsparcia zamiast samodzielnego myślenia.
Czy warto uczęszczać w procesie psychoterapii indywidualnej pomimo niezadowolenia (psychoterapeuta jest fajny w rozmowie,lubię rozmawiać z moją psychoterapeutka, ale psychoterapia nie zmieniła mnie - brak rezultatów, brak skuteczności). Uczęszczam od czerwca 2014 roku, czy dalszy proces psychoterapeutyczny ma sens, po upływie jakiego czasu człowiek powinien czuć że zmiany są. Rozmowy nie zapadają mi w pamięć (w sensie ze są nijakie). Psychoterapeuta niejednokrotnie mówi do mnie podczas rozmowy sformułowania "nie wiem" "nie rozumiem" "czy może
Pani coś więcej o tym powiedzieć". Kiedy zadaję pytania (ja kieruję pytanie) zawsze następuje formułka "co Pani o tym myśli". Brakuje mi też głębokiej analizy snów. Czuję się jakbym ja prowadziła własną psychoterapię, a chciałabym aby psychoterapeuta przejął inicjatywę, więcej myślał i analizował. Mam też wrażenie (ale nie wiem tego na 100%) że ten sam psychoterapeuta pracuje z innymi pacjentami w inny sposób - udziela pomocy i wsparcia a mnie nie. W tej psychoterapii czuje się samotna, skazana na własne interpretacje, własne siły, własną autoanalizę. To mnie męczy, potrzebuję wsparcia zamiast samodzielnego myślenia.
Witam, trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Myślę, że dobrze byłoby porozmawiać o tym wszystkim z obecnym psychoterapeutą. Różne są etapy pracy psychoterapeutycznej. Pozdrawiam Beata Czerniak
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
w tej sytuacji konieczna jest rozmowa (zapewne niejedna) i omówienie tych wątpliwości z psychoterapeutą.
Pozdrawiam.
w tej sytuacji konieczna jest rozmowa (zapewne niejedna) i omówienie tych wątpliwości z psychoterapeutą.
Pozdrawiam.
Raz jeszcze dzień dobry,
Psychoterapia dla mnie jest pewnego rodzaju podróż przez siebie w poszukiwaniu siebie w optymalnym wydaniu . Są różne podejście w psychoterapii, w tym podejście psychodynamiczne które nie każdemu pasuje, szczególnie jeżeli chodzi o typ osobowości , temperamentu i inn.
Pozdrawiam
Psychoterapia dla mnie jest pewnego rodzaju podróż przez siebie w poszukiwaniu siebie w optymalnym wydaniu . Są różne podejście w psychoterapii, w tym podejście psychodynamiczne które nie każdemu pasuje, szczególnie jeżeli chodzi o typ osobowości , temperamentu i inn.
Pozdrawiam
Witam. Rozumiem, że swoje wątpliwości omówiła Pani z psychoterapeutką. Jeśli nie, zachęcam do przekazania swojej opinii. Być może uda się obu Paniom dojść do jakiś ważnych wniosków. Psychoterapia to proces, w którym to klient wypracowuje sobie własne rozwiązania, a psychoterapeuta mu w tym towarzyszy. Jeśli towarzyszenie Pani terapeutki jest w Pani opinii bezosobowe, lub jest zbytnio oddalona od Pani, to warto to omówić i wtedy ewentualnie pojąć decyzję co robić dalej. Życzę powodzenia
Witam serdecznie, z przedstawionego opisu, wynika, że czuje się Pani samotnie. Ważne by zadbać o siebie w takim sensie, by czuć się dobrze w relacji, a poza tym, by w jakiś sposób sesje wpływały na Pani późniejsze stany, zachowania i odczuwania. Proszę pamiętać, że Pani jest tutaj najważniejsza i Pani proces. Serdecznie pozdrawiam życzę udanego dalszego procesu terapeutycznego.
Należy o Pani odczuciach oraz wątpliwościach porozmawiać z terapeutą. To, że Pani z Nim o tym jeszcze nie porozmawiała świadczy o tym procesie/ jego postępach, Waszej relacji oraz Pani osobowości... Rzeczywiście, po tych latach powinna być widoczna zmiana. Bo wszak nad nią się pracuje. Ale może terapeuta ją widzi, może widzą ją inni wokół Pani? Proszę dopytać. Być może trzeba zmienić nurt psychodynamiczny (bo na to wygląda z pani opisu) na poznawczo-behawioralny, bardziej zadaniowy i angażujący terapeutę, a nawet dyrektywny??? To wszystko też zależy od tego, nad czym (jaki jest cel terapii) Państwo pracujecie?Proszę dopytać terapeutę, co u Pani zdiagnozował, jakie widzi zmiany oraz perspektywy tej terapii? Dziś raczej już odchodzi się (no chyba że mamy głębokie zaburzenia np. osobowości ) od tak długoterminowych struktur.
Proponuję otwarcie rozmawiać z terapeutą o wszystkich swoich wątpliwościach. Pozdrawiam
Dzień dobry,
hmmm wiele zależy od tego jaki nurt reprezentuje Pani psychoterapeuta. Sądząc z opisu psychodynamiczny, gdzie terapeuta nie obiera stanowiska, nie jest dyrektywny, a raczej wspiera pacjenta we własnym samorozwoju. To zabiera więcej czasu, ale z reguły 3 lata regularnych cotygodniowych spotkań są już miarodajne i raczej zmierza się ku końcowi terapii. Jeszcze dłuzszy proces terapii jest w klasycznej psychoanalizie. Terapia raz, a czasem kilka razy w tygodniu jest długoterminowa i może trwac dłużej od 3 do nawet 6 lat. Warto wrócić w rozmowie na sesji do tematu zmiany i podstawowego celu na jaki się Pani zgłosiła na terapię. Warto wnosić temat zakończenia terapii w Pani rozmowach z psychoterapeutką otwarcie - ciekawe jaką interpretację Pani usłyszy. Nie zawsze proces terpii jest przyjemny. Czasem duże zmiany potrzebuja dużo czasu - rodzą się "w bólach". W terapiach humanistycznych czy reprezentowanym przeze mnie nurcie ericksonowskim jest nieco inaczej. Terapeuta skupia się na aspektach pozytywnych pacjenta- zasobach, historii jego życia i na tym buduje wspólnie z nim zmianę, na jaką sie umawiają w toku terapii opartej na satysfakci pacjenta. Opór pacjenta terapeuta ericksonowski traktuje jako wskazówkę do zmiany sposobu, metod, hipotez swojej pracy. Jest dyrektywny w swojej roli , więcej bieże na siebie odpowiedzialności za proces zmiany. A ta wobec tego zajmuje mniej czasu - w sytuacji terapi krótkotermnowej- do 10 spotkań, dlugoterminowa terapia trwa do roku lub max 3 lata.
hmmm wiele zależy od tego jaki nurt reprezentuje Pani psychoterapeuta. Sądząc z opisu psychodynamiczny, gdzie terapeuta nie obiera stanowiska, nie jest dyrektywny, a raczej wspiera pacjenta we własnym samorozwoju. To zabiera więcej czasu, ale z reguły 3 lata regularnych cotygodniowych spotkań są już miarodajne i raczej zmierza się ku końcowi terapii. Jeszcze dłuzszy proces terapii jest w klasycznej psychoanalizie. Terapia raz, a czasem kilka razy w tygodniu jest długoterminowa i może trwac dłużej od 3 do nawet 6 lat. Warto wrócić w rozmowie na sesji do tematu zmiany i podstawowego celu na jaki się Pani zgłosiła na terapię. Warto wnosić temat zakończenia terapii w Pani rozmowach z psychoterapeutką otwarcie - ciekawe jaką interpretację Pani usłyszy. Nie zawsze proces terpii jest przyjemny. Czasem duże zmiany potrzebuja dużo czasu - rodzą się "w bólach". W terapiach humanistycznych czy reprezentowanym przeze mnie nurcie ericksonowskim jest nieco inaczej. Terapeuta skupia się na aspektach pozytywnych pacjenta- zasobach, historii jego życia i na tym buduje wspólnie z nim zmianę, na jaką sie umawiają w toku terapii opartej na satysfakci pacjenta. Opór pacjenta terapeuta ericksonowski traktuje jako wskazówkę do zmiany sposobu, metod, hipotez swojej pracy. Jest dyrektywny w swojej roli , więcej bieże na siebie odpowiedzialności za proces zmiany. A ta wobec tego zajmuje mniej czasu - w sytuacji terapi krótkotermnowej- do 10 spotkań, dlugoterminowa terapia trwa do roku lub max 3 lata.
Droga Pani,
decyzję o zmianie terapeuty uważam za zbyt pochopną. W pierwszej kolejności proponuję porozmawiać bardzo szczerze o tych wątpliwościach z własnym terapeutą. Szczerość jest kluczem w prawidłowej relacji terapeutycznej. Możliwe, że jesteście Państwo - Pani i terapeuta - w kluczowym momencie psychoterapii. W każdej z form terapii, na pewnym jej etapie pojawiają się watpliwości dotyczące sensu jej kontynuowania. Jest to jedna z form tzw. oporu. Pojawienie się oporu jest ważnym etapem na drodze do zmiany i jest istotnym punktem w całym procesie terapeutycznym. Opór może być ucieczką przed uświadomieniem sobie tego co przykre i bolesne, a co było głęboko ukryte poprzez stosowane przez Panią rozmaite mechanizmy obronne.
Dopiero po szczerej rozmowie z psychoterapeutą, w której zawrze Pani wszystkie watpliwości dotyczące sensowności dalszej terapii będzie możliwe podjęcie właściwej decyzji.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Gołębiowska
decyzję o zmianie terapeuty uważam za zbyt pochopną. W pierwszej kolejności proponuję porozmawiać bardzo szczerze o tych wątpliwościach z własnym terapeutą. Szczerość jest kluczem w prawidłowej relacji terapeutycznej. Możliwe, że jesteście Państwo - Pani i terapeuta - w kluczowym momencie psychoterapii. W każdej z form terapii, na pewnym jej etapie pojawiają się watpliwości dotyczące sensu jej kontynuowania. Jest to jedna z form tzw. oporu. Pojawienie się oporu jest ważnym etapem na drodze do zmiany i jest istotnym punktem w całym procesie terapeutycznym. Opór może być ucieczką przed uświadomieniem sobie tego co przykre i bolesne, a co było głęboko ukryte poprzez stosowane przez Panią rozmaite mechanizmy obronne.
Dopiero po szczerej rozmowie z psychoterapeutą, w której zawrze Pani wszystkie watpliwości dotyczące sensowności dalszej terapii będzie możliwe podjęcie właściwej decyzji.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Gołębiowska
Ciekawi mnie czy podjęłaś ten temat z psychoterapeutką. Myślę, że Twoje uwagi i zastrzeżenia mogły by wiele wnieść do procesu. Rozmowa z psychoterapeutką na temat sensu dalszej Waszej pracy mogłaby rozwiać Twoje wątpliwości. Ważne jest abyś powiedziała o tym, że czujesz się samotna w terapii i nie czujesz wsparcia ze strony terapeuty.
Pozdrawiam M.C.
Pozdrawiam M.C.
Witam niestety nie pisze Pani na jakie dolegliwości Pani cierpi. Co za tym idzie nie wiadomo jakiej zmiany Pani pczekuje. Nie wiadomo też jaką metodą psychoterapeutyczną jest Pani leczona. Pani stwierdzenie: Czuję się jakbym ja prowadziła własną psychoterapię
Jest właściwe. To Pani powinna - poprzez pracę nad sobą - się wyleczyć sama - przy pomocy psychoterapeuty, a nie liczyć na to , że ktoś wyleczy się za Panią. Ale to i tak przelewanie z pustego w próżne, ponieważ nie podała Pani najważniejszych informacji.
Tym niemniej, jeżeli jest Pani niezadowolona to powinna Pani porozmawiać z psychoterapeutą na ten temat i w razie niewystarczających wyników tej rozmowy
zmienić psychoterapeutę. Tak się robi w takich wypadkach - ale po rozmowie.
W ostateczności może się Pan zgłosić do mnie przez Skypa po jednorazową
ocenę i analizę Pani dotychczasowej terapii.Pozdrawiam
Jest właściwe. To Pani powinna - poprzez pracę nad sobą - się wyleczyć sama - przy pomocy psychoterapeuty, a nie liczyć na to , że ktoś wyleczy się za Panią. Ale to i tak przelewanie z pustego w próżne, ponieważ nie podała Pani najważniejszych informacji.
Tym niemniej, jeżeli jest Pani niezadowolona to powinna Pani porozmawiać z psychoterapeutą na ten temat i w razie niewystarczających wyników tej rozmowy
zmienić psychoterapeutę. Tak się robi w takich wypadkach - ale po rozmowie.
W ostateczności może się Pan zgłosić do mnie przez Skypa po jednorazową
ocenę i analizę Pani dotychczasowej terapii.Pozdrawiam
Witam,
Uczęszcza Pani już jakiś czas na psychoterapię i nie dostrzega takich efektów jakby oczekiwała. Rozumiem, że może to być bardzo frustrujące. Jednocześnie z Pani słów wynika, iż wydaje się Pani, że psychoterapeuta jest inny dla Pani i dal innych osób. Warto tą myśl powiedzieć terapeucie oraz wszystkie inne, które na jej temat Pani ma.
Wydaje się, że jesteście Panie w momencie Terapii, w którym analiza relacji terapeutycznej będzie najważniejsza i pomoże przełamać impas, który Pani czuje. Zachęcam do otwartej rozmowy z terapeutką. Jednocześnie gdyby zdecydowała się Pani już po takiej rozmowie na zakończenie czy rezygnację z terapii to warto dać sobie jeszcze dwa spotkania na pożegnanie się, podsumowanie i ostateczne podjęcie decyzji.
Uczęszcza Pani już jakiś czas na psychoterapię i nie dostrzega takich efektów jakby oczekiwała. Rozumiem, że może to być bardzo frustrujące. Jednocześnie z Pani słów wynika, iż wydaje się Pani, że psychoterapeuta jest inny dla Pani i dal innych osób. Warto tą myśl powiedzieć terapeucie oraz wszystkie inne, które na jej temat Pani ma.
Wydaje się, że jesteście Panie w momencie Terapii, w którym analiza relacji terapeutycznej będzie najważniejsza i pomoże przełamać impas, który Pani czuje. Zachęcam do otwartej rozmowy z terapeutką. Jednocześnie gdyby zdecydowała się Pani już po takiej rozmowie na zakończenie czy rezygnację z terapii to warto dać sobie jeszcze dwa spotkania na pożegnanie się, podsumowanie i ostateczne podjęcie decyzji.
Dzień dobry. Zachęcam Panią do podzielenia się ze swoją terapeutką wszelkimi wątpliwościami o których Pani napisała. Omówienie ich podczas sesji może nieść za sobą dużą wartość terapeutyczną. Nie wiem, jaka jest diagnoza oraz cele terapii, w której Pani uczestniczy. Być może celem jest zmiana struktury osobowości, a w takim wypadku praca terapeutyczna trwa kilka lat. Myślę też, że skoro jest Pani w terapii trzy lata, a tak wynika z Pani opisu, to nie jest to dla Pani zupełnie bezwartościowe. Zachęcam do odważnego podzielenia się ze swoją terapeutką wszelki wątpliwościami. Życzę powodzenia i cierpliwości. Pozdrawiam,
Agnieszka Walczak - Maciocha.
Agnieszka Walczak - Maciocha.
Przedstawione wątpliwości i odczucia należałoby przedstawić swojemu terapeucie i je z nim omówić. Otwarta i szczera rozmowa z nim może wiele wnieść w Waszą relację i jakość przymierza.
Dzień dobry. Jednym z założeń psychoterapii długoterminowej w nurcie psychodynamicznym jest dzielenie się swoimi myślami,emocjami,także tymi związanymi z psychoterapeutą.
Terapeuta jest także mało ekspansywny i bardziej towarzyszy i podąża za pacjentem, niż narzuca własne interpretacje. Czy dzieli się Pani swoimi odczuciami dotyczącymi procesu terapii,osoby terapeuty, fantazjami odnośnie traktowania przez terapeutę innych pacjentów? Wydaje mi się to kluczowe. Pozdrawiam,Agnieszka Brzozowska
Terapeuta jest także mało ekspansywny i bardziej towarzyszy i podąża za pacjentem, niż narzuca własne interpretacje. Czy dzieli się Pani swoimi odczuciami dotyczącymi procesu terapii,osoby terapeuty, fantazjami odnośnie traktowania przez terapeutę innych pacjentów? Wydaje mi się to kluczowe. Pozdrawiam,Agnieszka Brzozowska
Witam,
Zachęcam Panią do rozmowy z psychoterapeutką o tym jak się Pani czuje, co myśli o terapii. Może to być dobrą okazją do rozpoznania wzoru relacji w jakich Pani często się znajduje, jeśli tak jest.
Co do snów, nie w każdej terapii analizuje się je.
Życzę powodzenia w rozumieniu siebie.
Katarzyna Stefaniak
Zachęcam Panią do rozmowy z psychoterapeutką o tym jak się Pani czuje, co myśli o terapii. Może to być dobrą okazją do rozpoznania wzoru relacji w jakich Pani często się znajduje, jeśli tak jest.
Co do snów, nie w każdej terapii analizuje się je.
Życzę powodzenia w rozumieniu siebie.
Katarzyna Stefaniak
Szanowna Pani,
w procesie terapeutycznym bardzo ważne jest zaangażowanie obu stron, zarówno psychoterapeuty, jak i klienta. Terapia powinna inspirować do samorozwoju. Jeżeli oczekiwana przez Panią zmiana nie następuje, to może należałoby zmienić styl pracy lub faktycznie poszukać wsparcia i pomocy u innego terapeuty. Jeśli zaś chodzi o sny, to mogą one dostarczyć cennych informacji o głębinowych procesach zachodzących w psychice, do których nie można uzyskać dostępu inna drogą. Jednak nie wszyscy psychoterapeuci pracują w ten sposób. Wśród wielu podejść w psychoterapii, eksploracją snów zajmuje się między innymi psychoterapia psychodynamiczna. Gdyby chciała Pani jeszcze porozmawiać na temat nurtujących Panią wątpliwości, zachęcam do kontaktu osobistego, telefonicznego lub przez Skype'a.
Pozdrawiam serdecznie
w procesie terapeutycznym bardzo ważne jest zaangażowanie obu stron, zarówno psychoterapeuty, jak i klienta. Terapia powinna inspirować do samorozwoju. Jeżeli oczekiwana przez Panią zmiana nie następuje, to może należałoby zmienić styl pracy lub faktycznie poszukać wsparcia i pomocy u innego terapeuty. Jeśli zaś chodzi o sny, to mogą one dostarczyć cennych informacji o głębinowych procesach zachodzących w psychice, do których nie można uzyskać dostępu inna drogą. Jednak nie wszyscy psychoterapeuci pracują w ten sposób. Wśród wielu podejść w psychoterapii, eksploracją snów zajmuje się między innymi psychoterapia psychodynamiczna. Gdyby chciała Pani jeszcze porozmawiać na temat nurtujących Panią wątpliwości, zachęcam do kontaktu osobistego, telefonicznego lub przez Skype'a.
Pozdrawiam serdecznie
Zawsze warto kierować się intuicją i jeśli ona podpowiada, że coś jest nie tak w terapii, to jest to zwykle coś ważnego. Natomiast ważne jak korzystamy z intuicji. Na podstawie powyższego wydaje się, że dochodzicie do przełomowego momentu terapii, czyli rozczarowania terapią. Na pytanie „Czy warto uczęszczać w procesie psychoterapii indywidualnej pomimo niezadowolenia” jestem pewna, że– warto, choć niezbędne jest powiedzenie o nim na terapii. Nie wiem, czy powiedziała Pani terapeutce wprost o swoich potrzebach lub zastrzeżeniach. Niezadowolenie jest OCZEKIWANE w terapii, ponieważ jest NATURALNE, nieuniknione i jest elementem każdej relacji, również tej z terapeutką. Terapeutyczne przepracowanie niezadowolenia z pracy terapeutki, czy z braku zmian w terapii wnosi podstawowe doświadczenie postępowania z własnymi uczuciami w relacji, tutaj prawdopodobnie z nieuświadomioną złością. Ten moment często bywa przełomowy, ponieważ wiele osób nie potrafi mówić wprost o swoich uczuciach. W życiu, co jakiś czas napotykamy sytuacje, gdy ktoś postępuje wobec nas inaczej niż byśmy chcieli, niż sobie to wyobrażamy lub w sposób zupełnie dla nas nie do przyjęcia. Czujemy wówczas różne uczucia, które wiele osób nazywa negatywnymi. Powinniśmy umieć sobie z nimi radzić. Zakończenie terapii w tym momencie byłoby "zamiast" poradzenia sobie z nimi i może okazać się mało konstruktywne. W życiu są to takie sytuacje, kiedy zamiast konfrontacji z trudną sytuacją nic nie mówimy, odchodzimy, skazując relację na spłycenie lub zerwanie. Takie postępowanie pozbawia nas potencjalnego poznania siebie, partnera, uniemożliwia pogłębienie relacji. Inaczej mówiąc, rozmowa z terapeutką o swoim niezadowoleniu, przypuszczeniach, rozważaniach na temat zakończenia terapii wydaje się podstawową kwestią terapii.
Co do jakości pracy terapeutki, to celem terapii jest pomoc w trudnościach, poprawa samopoczucia, ale nie poprzez mówienie pacjentowi, co ma robić lub myśleć. W tym sensie terapeutka słusznie kieruje procesem tak, aby Pani mogła przekonać się, że sama jest zdolna do myślenia, analizowania i rozwiązywania swoich problemów i o to również chodzi w terapii. Temu właśnie służy odwracanie pytania „A co pani o tym myśli?” Tylko Pani może być ekspertem w swojej terapii. Z innymi pacjentami terapeutka może pracować inaczej, choćby z tego powodu, że są mniej sprawni/zaawansowani. Zachęcam do spojrzenia na terapię również z tej perspektywy. Natomiast, jeśli nie ma efektów, zajmujecie się tym i to nadal nic nie zmienia, to może oznaczać, że nadszedł czas na zakończenie pracy w terapii indywidualnej. Proszę pamiętać, że kończenie terapii długoterminowej jest ważną częścią procesu terapeutycznego i warto poświecić mu kilka sesji. Pozdrawiam, Beata Szulik-Bomba
Co do jakości pracy terapeutki, to celem terapii jest pomoc w trudnościach, poprawa samopoczucia, ale nie poprzez mówienie pacjentowi, co ma robić lub myśleć. W tym sensie terapeutka słusznie kieruje procesem tak, aby Pani mogła przekonać się, że sama jest zdolna do myślenia, analizowania i rozwiązywania swoich problemów i o to również chodzi w terapii. Temu właśnie służy odwracanie pytania „A co pani o tym myśli?” Tylko Pani może być ekspertem w swojej terapii. Z innymi pacjentami terapeutka może pracować inaczej, choćby z tego powodu, że są mniej sprawni/zaawansowani. Zachęcam do spojrzenia na terapię również z tej perspektywy. Natomiast, jeśli nie ma efektów, zajmujecie się tym i to nadal nic nie zmienia, to może oznaczać, że nadszedł czas na zakończenie pracy w terapii indywidualnej. Proszę pamiętać, że kończenie terapii długoterminowej jest ważną częścią procesu terapeutycznego i warto poświecić mu kilka sesji. Pozdrawiam, Beata Szulik-Bomba
Witam. Na początku zachęcam do omówienia z obecną psychoterapeutką Pani wątpliwości i poczucia niezadowolenia z efektów psychoterapii oraz odniesienia się do ustaleń z początku terapii (jaki został ustalony cel? co chciała Pani osiągnąć / zmienić poprzez udział w terapii? jakie Pani miała oczekiwania? jak rozumie Pani proces terapii? po czym Pani pozna, że zaszła zmiana). Z Pani pytania wynika, że metody stosowane przez psychoterapeutkę nie do końca Pani odpowiadają, co jednak nie znaczy, że są błędne, czy też nieskuteczne. Czasami jednak zmiany zachodzą powoli i w sposób mało spektakularny, tak, że trudno je zauważyć. Czasami też nie są dla nas wystarczające i oczekujemy czegoś więcej. Proszę spróbować omówić z terapeutą stosowane przez nią metody w kontekście Pani oczekiwań odnośnie przebiegu terapii i ustalonych celów. Wspomina Pani również, że potrzebuje Pani więcej inicjatywy ze strony terapeutki, żeby to ona powiedziała Pani, co robić. Obawiam się jednak, że to niestety nie do końca jest dobre rozwiązanie. Propozycje terapeutki niekoniecznie będą dla Pani odpowiednie, niezależnie od tego, jak długo trwa terapia i jak dobrze terapeutka Panią "zna". Najlepsze dla siebie rozwiązania zna tylko Pani, gdyż Pani jest ekspertem od własnych potrzeb i pragnień. Terapeuta ma jedynie za zadanie Panią ukierunkować, zadać właściwe pytania, aby to Pani odkryła właściwe odpowiedzi. Napisała Pani również, że terapeutka z innymi osobami pracuje w inny sposób, zatem omówienie Pani wątpliwości z nią pozwoli dopasować proces terapii (stosowane metody, omawiane treści) do Pani potrzeb i oczekiwań. Pozdrawiam
Witam, trudno mi komentować techniki innego terapeuty na podstawie Pani posta.Z Pani wypowiedzi wynika jednak, że psychoterapia ie działa: nie widzi Pani efektów mimo długiego czasu, nie ma Pani motywacji. Zdaje się też, że nie działa wasza relacja terapeutyczna: nie może Pani omówić swoich dylematów, potrzeb i odczuć z terapeutą, który empatycznie zrozumie i odpowie, a zamiast tego musi szukać pomocy na zewnątrz. Sugeruję spróbować wnieść na sesję to, o czym Pani pisze swoim pytaniu i podzielić się dylematami dotyczącymi dalszej pracy - może to pchnie skieruje terapię na nowe tory.
Najlepiej o tych wątpliwościach porozmawiać właśnie ze swoim psychoterapeutą
Szanowna Pani, najlepiej aby poruszyła Pani ten temat ze swoim psychoterapeutą, co może okazać się przełomowe dla procesu terapii. Ostateczną decyzję podejmuje Pani, psychoterapia jest procesem dobrowolnym, podobnie wybór psychoterapeuty należy do pani decyzji.
Pozdrawiam,
Kamil Tarnawski
Pozdrawiam,
Kamil Tarnawski
Dzień dobry, w psychoterapii jest jak w związku. O problemie w relacji trzeba rozmawiać. Może się okazać, że kryzys będzie rozwojowy. Ważne też jest w jakim paradygmacie pracuje terapeuta, ponieważ psychologie się różnią. Pozdrawiam
Bardzo dobrze rozumiem Pani... Myślę, ze dobry kierunek - porozmawiać o tym z terapeutom. Pani świetnie opisuje swój stan. Otwarta rozmowa może stać nowym etapem w waszych relacjach i dać energii dla tak oczekiwanych zmian.
Witam, zanim podejmie Pani decyzję co do kontynuacji lub zmiany terapeuty, warto porozmawiać o swoich wątpliwościach, oczekiwaniach, rozczarowaniu, osamotnieniu czyli o tym wszystkim, o czym wspomniała Pani w liście. Warto mówić, co Pani przeżywa w relacji z terapeutą, ma to duże znaczenie w postępie terapii, w zapoczątkowaniu zmian, na których Pani zależy. Nie wiem też, na czym zależałoby Pani: czy na zrozumieniu swych myśli, emocji, sposobów funkcjonowania, zrozumieniu powodów radzenia sobie czy nieradzenia w sytuacjach trudnych dla Pani, zrozumieniu mechanizmów obronnych, poszukiwaniu nowych sposobów rozwiązywania problemów itp. Terapeuta winien towarzyszyć w pogłębianiu poznawania i akceptacji siebie, odkrywaniu zasobów, wspierać przy wprowadzaniu zmian itp. Poczucie zmiany może pojawić się po kilkunastu sesjach, czasem później. Zależy to od tego, z jakim problemem zgłasza się pacjent, w jakim tempie pracuje, również jego terapeuta; jak sobie pacjent radzi z podejmowaniem prób nowych zachowań itd. Wiele czynników składa się na dobre przymierze terapeutyczne jak i na postępy w terapii. Dotyczy to zarówno pacjenta jak i terapeuty. Może jest to dobry moment dla Pani, by zatroszczyć się o realizację swych potrzeb. Pozdrawiam
Zachęcam Panią do wniesienia swoich wątpliwości na sesji z psychoterapeutką.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.