Moje doświadczenie
Adres
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych stomatologów w pobliżuCennik
Brak informacji o usługach i cenach
Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.
1 opinia pacjenta
Ogólna ocena
Sortuj opinie według
Vitis V.
Po raz pierwszy zdarzyło się, abym została pokaleczona przez stomatologa. Dr Lubczyk przyjął mnie w trybie nagłym, z powodu zapalenia miazgi. Podczas zabiegu w postaci założenia opatrunku tymczasowego doktor albo: a. nie zastosował podstawowych reguł bezpieczeństwa, obowiązujących podczas wykonywania zabiegu tego typu albo: b. nie posiada umiejętności, niezbędnych do tego, aby ów zabieg wykonać bez skutków ubocznych. W moim przypadku owym skutkiem ubocznym jest pokaleczenie kącika ust w takim stopniu, iż doszło do wyrwania fragmentu wargi. Stało się tak, ponieważ doktor dociskał do kącika ust narzędzie stomatologiczne, robiąc to z taką siłą, że mnie pokaleczył. Ostatnio odwiedziłam ten gabinet dwukrotnie w przeciągu dwóch dni – pierwszego dnia założono mi opatrunek tymczasowy – wówczas tez doszło do pokiereszowania fragmentu wargi w znacznym stopniu. W nocy wyleciał mi fragment opatrunku, więc następnego dnia udałam się do dr Lubczyka w celu powtórzenia zabiegu. Postanowiłam poinformować go o tym, że poprzedniego dnia pokiereszował mi usta, ale dopiero, kiedy zejdę z fotela. Nie chciałam go denerwować przed zabiegiem, nadto, myślałam, że sam zauważy ranę. Tymczasem, podczas wykonywania wyżej wskazanej czynności leczniczej, dr Lubczyk ponownie zaczął wbijać narzędzie w ten sam punkt wargi. Wskazałam mu to miejsce jako bolesne, ale stało się, co się stało – skończyłam z wyrwanym fragmentem wargi. Zaznaczam, iż ząb, podlegający procedurze leczniczej (jak również sąsiednią szóstkę) bez najmniejszego otarcia i bez najmniejszego problemu zaplombował inny stomatolog miesiąc wcześniej. Po zabiegu dr Lubczyk skomentował, mając na myśli ranę w mojej wardze – cytuję – „Ale wczoraj pani tego nie miała”. „To pamiątka po pańskim zabiegu” – odpowiedziałam – „Używając narzędzia, wbijał mi je pan w to miejsce z całej siły”. Niestety, nie doczekałam się przeprosin. Na tym etapie nie byłam jeszcze świadoma, w jakim stopniu okaleczoną mam wargę. Bolało mnie potwornie, ale o tym, jak to wygląda, przekonałam się w domu, patrząc w lusterko. Ba, przed wyjściem z gabinetu potwierdziłam nawet datę kolejnej wizyty, na którą zostałam wcześniej zapisana. Pojawia się kilka pytań. Jak to możliwe, abym została pokiereszowana do tego stopnia w gabinecie, uważanym powszechnie za renomowany? Jak to możliwe, że stomatolog, miesiąc wcześniej plombujący ząb, którym zajął się następnie dr Lubczyk, dokonał tej czynności bez żadnej dla mnie szkody? Jak to możliwe, że onegdaj wielokrotnie podlegałam zabiegom leczniczym, wykonywanym na siódemkach, szóstkach i ósemkach, przy czym żaden ze stomatologów nawet mnie nie drasnął? Te pytania zostawiam bez odpowiedzi. Jako retoryczne. W tym momencie czekają mnie kolejne koszty – ponieważ mam wyrwany fragment wargi, nie zostaje mi nic innego, jak zaopatrzyć się w wysokiej klasy maść silikonową oraz – w późniejszej perspektywie – być może dodać do tego spisu wizytę w gabinecie dermatologii estetycznej, gdzie istnieje możliwość skorygowania ewentualnej blizny. Kiedy mam zamknięte usta, rana jest mało widoczna, jednak, gdy otworzę je szerzej, widać ni mniej, ni więcej tylko dziurę w wardze. Pisząc tę opinię, miałam do wyboru – albo użyć dwóch słów: no comment, albo opisać tę historię szczegółowo. Co też uczyniłam.
EDIT: Po upływie prawie 2 miesięcy od okaleczenia mnie przez dr Lubczyka, który wyrżnął mi "na żywca" fragment wargi, jestem "szczęśliwą" posiadaczką deformacji w postaci 0,5-cm blizny w miejscu objętym urazem. Oczywiście, stosowałam przez długi czas - i nadal stosuję - najlepszą maść na bazie silikonu, ale blizna jest nieunikniona. W chwili obecnej przygotowałam pismo, wzywające dr Lubczyka do polubownego załatwienia sprawy - ponieważ czeka mnie drogie leczenie w gabinecie dermatologii estetycznej, gdzie mam zamiar skorygować bliznę. W przypadku nie dojścia do porozumienia z dr Lubczykiem, skieruję sprawę do sądu. Dodam, iż dysponuję obdukcją lekarską, wykonaną tuż po okaleczeniu mnie przez dr Lubczyka. Na koniec dodam i to, że odbudowę zęba, którym zajmował się dr Lubczyk, wykonał inny stomatolog – podczas PRZESZŁO GODZINNEGO ZABIEGU nie tylko mnie dotkliwie nie pokaleczył, ale nawet nie drasnął.Brak profesjonalizmu dr Lubczyka, który doprowadził do okaleczenia mnie, wciąż jest dla mnie kompletnie szokujący, tym bardziej, że w jego zakres włączę fakt, iż w dniu 27 czerwca przeprowadził zabieg (ponowne założenie opatrunku, który wypadł mi w nocy) nie posiadając na rękach rękawiczek (sic!!), których zapewne nie miał w gabinecie, ponieważ w tym samym czasie znajdowały się na rękach jego dziecka (sic!!), które – od tego zacznijmy – w ogóle nie powinno przebywać w gabinecie lekarskim (sic!!). Edit z dnia 27.09.2015: Do chwili obecnej nie otrzymałam odpowiedzi na adresowane do p. Lubczyka pismo z załączoną obdukcją.
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Jesteś tym lekarzem?
Edytuj lub przejmij profilNajczęściej zadawane pytania
-
Jaki jest zakres porad oferowanych przez Radosław Lubczyk?Radosław Lubczyk to stomatolog.
-
Gdzie Radosław Lubczyk ma swój gabinet?Radosław Lubczyk przyjmuje pod adresem:
- Ogrodowa 3/2 Szczecinek
-
Czy Radosław Lubczyk przyjmuje online, bez konieczności pojawiania się w placówce?Nie, w tym momencie Radosław Lubczyk nie oferuje konsultacji online.
-
Jak Radosław Lubczyk umawia wizyty?Pod tym adresem Radosław Lubczyk nie podaje swojej dostępności. Zachęcamy do bezpośredniego kontaktu, aby poznać dostępne terminy.
-
W jakich godzinach przyjmuje Radosław Lubczyk?Radosław Lubczyk udziela informacji o dostępności przy bezpośrednim kontakcie.
-
Jakie ubezpieczenia akceptuje Radosław Lubczyk?Radosław Lubczyk nie przyjmuje w ramach ubezpieczenia, tylko w ramach płatnych wizyt prywatnych. W razie wątpliwości zalecamy kontakt ze specjalistą.