Umawianie na ZnanyLekarz

nieaktywny

Moje doświadczenie

Witaj,
mam na imię Renata i jestem terapeutką i counsellorką Gestalt w RozWojowniku - Nowohuckim Centrum Rozwoju (www.rozwojownik.com)

Wspieram ludzi, którzy z różnych przyczyn znaleźli się w trudnym dla siebie miejscu (w kryzysie, zmianie, w trakcie rozstania, w żałobie, w samotności) i chcą się na nowo rozeznać w swoim życiu:
- poprawić jakość relacji,
- zmienić sposób, w jaki funkcjonują,
- wyjść z powtarzających się schematów zachowań,
- lepiej zrozumieć siebie i swoje potrzeby, a także prawdziwie o nie zadbać.

Głęboko wierzę, że kryzys może być momentem zwrotnym w naszym życiu, odsłaniając niezaspokojone potrzeby i mobilizując energię do zmiany.

Jako terapeutka Gestalt doceniam terapeutyczną moc relacji. Pracuję bez diagnoz - na zasadzie dialogu. Wiem, że tylko w bezpiecznej relacji, będziesz mógł/ mogła prawdziwie się otworzyć i zająć tym, co dla Ciebie naprawdę ważne. Z własnego doświadczenia wiem, że taki proces może trwać kilka sesji, kilka tygodni ale i kilka lat. Każdy owoc dojrzewa w swoim czasie.

Punktem wyjścia do mojej pracy jest uznanie, że nie znam Twojej historii, sytuacji, ani potrzeb. Nie wiem co jest dla Ciebie dobre a co złe. Dlatego nie będę radzić, podpowiadać, ani pouczać. Będę uważnie słuchać, pytać i starać się zrozumieć, bo tłumacząc mnie, sam/ sama lepiej zrozumiesz siebie. Budując na nowo swoją świadomość i orientację w życiu, stopniowo odzyskujesz sprawczość i możliwość zmiany.

Do gabinetu zapraszam Cię z całym Twoim jestestwem - jest tu miejsce na Twoje słowa, emocje, ciało, ból, trud, na opór, niezadowolenie i Twoje "nie".

W swojej pracy chętnie wykorzystuję takie techniki jak ruch, rysunek, medytacja, metafora oraz przyroda.

Sesje trwają 50 min i zwykle odbywają się regularnie - raz w tygodniu.

Skończyłam 3 letnią Szkołę Counsellingu Gestalt, roczny Kurs Umiejętności Interpersonalnych i Podstaw Pomagania, wiele szkoleń i warsztatów rozwojowych oraz terapeutycznych. Prowadziłam cykl szkoleń o poczuciu własnej wartości i wielokrotnie byłam trenerem na warsztatach rozwojowych. Superwizuję swoją pracę.
więcej

Adresy (2)

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Konsultacja online (opis) • 140 zł


Przyjmuję: dorosłych

Przygotuj się 10 minut przed konsultacją. Upewnij się, że Twój telefon lub komputer jest naładowany. W przypadku wideokonsultacji sprawdź połączenie internetowe oraz ustawienia mikrofonu i kamery. Możesz również przygotować swoją dokumentację medyczną (np. wyniki badań).

RozWojownik
Os. Centrum A-3, (wejście od podwórka), Kraków

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychoterapeutów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Konsultacja online

140 zł

Konsultacja psychoterapeutyczna

140 zł

Psychoterapia indywidualna

140 zł

Psychoterapia dorosłych

140 zł

Psychoterapia Gestalt

140 zł

W jaki sposób ustalane są ceny?

13 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
K

Kinga

Weryfikacja wizyty
• Lokalizacja: RozWojownik • psychoterap...więcejia indywidualna mniej

Jestem już po 5 spotkaniu z Renatą:) Jest to niezwykle ciepła osoba, potrafi słuchać, jednocześnie jej porady są krótkie i konkretne, które zupełnie rozświetlają wiele problemów w mojej głowie, ale równocześnie dają mi więcej czasu na mówieniu co jest nie tak. Najważniejsze, ze nie ocenia zachowań, jednoczenie tłumacząc skąd takie zachowania się biorą. Nigdy nie czuje się lekceważona podczas spotkań, dodatkowo zaskakuje mnie jak ktoś tak dobrze może rozumieć nasze problemy i np. Płakać wspólnie ze mną. Warto poświecić każde pieniądze, żeby zrozumieć siebie. Powoli zaczynam czuć, ze żyje, a to dopiero początek :)

mgr Renata Bartnikowska

Kinga, dziękuję. Cieszę się, że nasze spotkania Ci służą :)

M

Marta M.

Weryfikacja wizyty
• Lokalizacja: RozWojownik

Renata jest wspaniałym, ciepłym człowiekiem. Przyszłam do niej w momencie dużego kryzysu i czuję, ze z każdym kolejnym spotkaniem dochodzę do siebie i czuję się bardzo szczęśliwa. Z czystym sumieniem mogę polecić każdemu!

mgr Renata Bartnikowska

Marta, dziękuję Ci za Twoją opinię. Miło mi to czytać i Ci towarzyszyć w tym procesie.

M

Marzena C.

Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu

Renata jest przede wszystkim ciepłym, empatycznym człowiekiem. W połączeniu z wiedzą, którą zdobyła dzięki Gestalt jest w stanie pomóc każdemu, kto znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Nie ocenia, co jest podstawą do zbudowania zaufania do psychoterapeuty. Potrafi dostrzec pozytywne aspekty każdego momentu w życiu uświadamiając, że nie ma sytuacji "bez wyjścia". Rozmowa z Renatą dała mi spokój i siłę. Przejęłam od niej dużo pozytywnej energii. Dziękuję Renato, że Cię spotkałam i mogłam spojrzeć na moje życie z innej perspektywy.

mgr Renata Bartnikowska

Ja też dziękuję Marzena

D

Dorota

Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu

Panią Renatę poznałam wiele lat temu, kiedy była na początku swojej drogi do bycia psychoterapeutą. Jest niezwykle empatyczną osobą, od której emanuje ciepło. Posiada umiejętność uważnego słuchania pacjenta (oraz wszystkich innych ludzi) i zadawania właściwych pytań. Oczywiście do tego wszystkiego należy dodać gruntowną znajomość metody Gestalt i jej wieloletnie doświadczenie w dziedzinie psychoterapii.
Polecam gorąco, na pewno pacjenci są w dobrych rękach!

mgr Renata Bartnikowska

Dorota, dziękuję Ci za Twoją opinię.

D

Dominika Haja

Lokalizacja: RozWojownik

Renata posiada naturalne predyspozycje do zawodu terapeuty. Jej wrodzona cierpliwość, niezmierzona empatia połączona z wiedzą merytoryczną pomogły mi przejść przez wspaniały i trudny czas terapii. Kilkadziesiąt sesji, które odbyłam w przeciągu przeszło roku zbudowały mnie na nowo. Nie byłam przekonana czy w moim pragmatycznym i racjonalnym świecie znajdę przestrzeń dla terapii. Dzięki osobowości Renaty, która potrafi dopasować się do człowieka przyszło mi to z niezwykle łatwo. Bardzo chwalę sobie również moment zakończenia współpracy, który u wielu terapeutów bywa trudny do uchwycenia.

mgr Renata Bartnikowska

Dominika, dziękuję za te słowa.

K

Konrad D.

Lokalizacja: RozWojownik

Pani Renia jest superciepla osobą. najbardziej cenię sobie jej bezwarunkwą akceptacje tego kim jestem. Umie sluchac uwaznie i wspierac czlowieka tak, że aż sie cieplo robi na sercu. polecam!!!

mgr Renata Bartnikowska

Dziękuję Ci Konrad

K

Katarzyna

Lokalizacja: W innym miejscu

Renata pomogła mi w trudnych chwilach. Była cierpliwa, spokojna i wytrwała. Bywało, że nie widziałam anijednej wiązki światła w mroku, ale jej spokojny głos, koncentracja na konkretach, na ciele, pozwalała mi się uspokoić i zobaczyć prześwit. Chociaż jestem osobą upartą, która zazwyczaj "wie lepiej"i trudno mnie przekonać do czegoś nowego, Reanata to potrafi. Zawsze jej ufałam i wierzyłam.

mgr Renata Bartnikowska

Pamiętam te chwile Kasia. Cieszę się widząc Cię w innym świetle :)

M

Madzia M.

Lokalizacja: RozWojownik

Aura, która panuje daje poczucie bezpieczeństwa i wszechogarniajacego spokoju. Pani Renata leczy ciało, a przede duszę. Jestem zaskoczona tak pozytywną energią, która potrafi przekazać. Polecam z całego serca

mgr Renata Bartnikowska

Magda, dziękuję Ci za ciepłe słowa

Twoje konto zostało usunięte

Polecam sesje terapeutyczne u Pani Renaty. Jest osobą otwartą, serdeczną. W kontakcie ze mną jest bardzo uważna, empatyczna i wspierająca. To pomaga mi otwierać się, mówić o rzeczach trudnych i doświadczać emocji, na które często przy innych osobach sobie nie pozwalam. To takie uwalniające.

mgr Renata Bartnikowska

Dziękuję Danuto. Miło to czytać

A

Agnieszka

Lokalizacja: W innym miejscu

Pani Renata jest bardzo profesjonalna w tym co robi, ma bardzo dobre podejście do pacjenta. Jest osoba przed która można się otworzyć i odnaleźć swoją drogę. Masaż jest delikatny, energia przekazywana przez Panią Renatę jest bardzo pozytywna .

mgr Renata Bartnikowska

Dziękuję Ci Agnieszka

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

3 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Pytanie dotyczące kryzys w związku

Witam .
Moj problem polega na tym ze chyba bardzo staram i jestem dla wszystkich moj partner od samego poczatku to wykorzystwal staral sie jak bylam w pracy a ze ciagle bylam w pracy to nie bylo czasu na klutnie do momentu kiedy zabraklo calkowicie mi czasu na dom corke i partnera.zaczely s...więcej
ie klutnie ze gosciem jestem w domu ze sie wykoncze ze zaniedbuje wszystko i mial racje praca zaczela zabierac mi radosc zycia.
I nadszedl dzien ze odeszlam z pracy ,bylo mi ciezko stalam sie apatyczna liczylam na wsparcie z partnera strony niby bylo wsparcie ale nie do konca takie o jakim myslalam.
Az pewnego dnia partmer trafil do szpitala bylam przy nim tylko ja bo nawet dzieci jego nie odwiedzily go w szpitalu mimo tego ze zle mi bylo i mialam problem ze soba to wspieralam go .po wyjsciu ze szpitala moj pan stal sie milczacy podnosil glos co bym nie powiedziala konczylo sie draka .
Zapytalam do czego mu jestem potrzebna nie odpowiedzial odrazu .
Tlumaczylam ze wracam do zycia ze staram sie wszysko doprowadzic do ladu a on mi nie pomaga tylko swoim zachowanie rujnuje to co ja buduje.
Powiedzialam ze czuje ze jest tylko dla tego ze mna bo wie ze nigdy od nikogo nie odwróciłam sie plecami i zawsze kazdemu pomagam i ze mam wrazenie ze mnie wykorzystuje .
Spytalam wprost czy staramy sie ratowac wszystko czy konczymy te farse bo to nie jest prawdziwy zwiazek.
Ale wraca do siebie i ze bedziemy sie spotykac od czasu do czasu .
I tak sie stalo .
Niby widywalismy sie ale to juz nie bylo to .
Powiedzialam ze mnie nie bawi taki zwiaxek ze ja potrzebuje parnera na dobre i zle zeby mnie wspierał i jak bede tego potrzebowala zeby mi pomagal czulam ze cos jest nie tak caly czas byl zirytowany zrobil sie oschly zimny i zlosliwy mowil do mnie podniesionym głosem.
Kolejny raz spytalam do czego mu jestem potrzebna jego odp.ze do niczego.
Powiedzialam ok.i wyszlam pomyslec bo czulam ze to kolejny cios i z drugiej strony wali mi sie zycie.
Ochlonelam i zadzwonilam i spytalam czy to wtakim razie koniec wszystkiego idpiwiedzial ze nie ze chce byc ze mna i mnie niby kocha a powiedzial tak tylko w zlosci na mnie ze nie potrzebuje mnie.
Myslalam ze dogadalismy sie i ze jest ok.
Rozmawialiśmy o wyjeździe na 2-3 dni .iniby bylo ok.ale innstykt mowil mi ze cos jest nie tak. Partner dalej byl tak jakby nieobecny .
Ale znalazlam wyjaz zaplacila za liczke i bedac na spacerze zaczelam mowic ze mam fajne miejsce na wyjazd ale nie dokonczylam mowic co i jak i ze zrobilam wplate akonto bo wszedl mi w sliwo ze on nie wie co i jak bedzie w pracy bo nagle moze nie dostac wolnego ugryzlam sie w jezyk nic nie odpowiedzialam tylko slicjalam co mowi zirytowany.
I nagle mowi wracamy po woli bo dzisiaj jade do siebie bo musze zalatwic sprawe zlokatorem powiedzialam ok obiecal ze nasyepmrgo dmia przyjedzie .odp.moja ok.
Ale wracajac nie wytrzymalam i powiedziałam zappmnij o wyjezdzie jakby nie bylo tematu zadnego spytal czemu wiec powiedzialam wprost i szczeze ze odnosze wrazenie ze cos jest nie tak i ze to co sie dzieje zbliza nas ku roztaniu bo cos nie gra .
Pojechal do siebie a ja odwolalam wyjazd tracąc zaliczke .
Nastepnego dnia mial przyjechac i 3 krotnie dzwniac do mnie zaznaczyl ze mie wie czy bedzie bo cos mu wypadlo .
O 17 wyslalam smsa czy przyjedzie bo ja wychodze po codke z ze zostawil klucze to musze wiedziec i uyszalam ze raczej nie wiec spytalam po co obiecuje cos i nie dotrzymuje slowa i szybko zakonczylam rozmowe ze ok rozumiem i sie rozloczylam .i nie odebralam kolejnego tel bo nie chcialam sie poklucic.
Dla niego to chyba byl zapalnik bo napisal ze jego wytrzymalosc sie skonczyla w sumie nie mam pojecia o co mu chodzilo w tym esie.
A wytlumaczyc tez nie chce bo nie odbiera tel. I nie odpusal mi na dwa esy i proste pytanie czy ratujemy zwiazek czy go konczymy i nie odzywa sie dalej ja tez nie dzwonie bo nie chce sie narzucac.
I czuje ze sama nie radze sobie ze swoi.i emocjami a niechce by wiedzial ze mam problem odkad zwolnilam sie z pracy sama ze soba a on mo nie pomaga tylo doklada zmartwien bo pacoholik taki jak ja nie umie zyc bez pracy .
Wydaje mi sie ze to koniec zwiazku i ze to on nie chce tego ratować bo mu przeszkadza teraz ze jestem tak jak wtedy przeszkadzalo mu to ze pracuje.
I jak sie zwolnilam z pracy to odrazu zmienil stosune do mnie i wciaz byl zly .
Jestem miedzy mlotem a kowaem nie wychodze z domu mam problem wyjsc z psem bo metlik mam w głowie i nie wiem sama czy zakonczyc wszystko raz a porzadnie i czy walczyc.
Jak zakoncze to z automatu zaczne nowy rozdzial zycia ale czy dam rade tego nie wiem.czuje ze psychika mi siada i syrasznie sie boje .co mam zrobic jak postapic i jak zyc dalej.
Prosze o rade fachowa bo czuje ze sama nie dam rady zbyt bardzo czuje ze cos sie dzieje ze mną i moim stanem emocjonalnym , tylko snuje sie po domu i placze po kontach i stracilam chec zycia przy corce chodze jak automat i robie codzienne czynnosci.
Pozdrawiam
Katarzyna mniej

Dzień dobry Pani Katarzyno, czytając Pani historię, mam wrażenie, że czuje się Pani bardzo zagubiona, że bardzo chce Pani spełnić oczekiwania partnera. Dostosować się, a jednocześnie nie ma Pani...więcej z jego strony jednoznacznej odpowiedzi. Czytając zastanawiało mnie jakie Pani ma potrzeby? Jeśli to Pani miałaby zdecydować, to czego Pani chce? Myślę, że to bardzo ważne, żeby Pani w całej ten sytuacji odnalazła Pani swoje zdanie na temat Państwa relacji i w miarę możliwości zadbała o siebie.

Ja także zachęcam Panią do skorzystania ze wsparcia terapeuty, bo znalezienie takich odpowiedzi czasem jest trudne.
Tak doraźnie natomiast, bardzo Panią zachęcam chociaż do rozmowy z kimś bliskim, kto byłby dla Pani życzliwy i mógłby po prostu wysłuchać.

Życzę wszystkiego dobrego
Renata Bartnikowska, RozWojownik mniej

mgr Renata Bartnikowska

Czy psychoterapeuta może po pierwszej wizycie (podczas której pacjent głównie opowiadał o swoich problemach), stwierdzić zaburzenia osobowości? Ponadto psychoterapeuta zalecił kontakt z jego koleżanką po fachu i dopiero po ,,wyjściu na prostą" powrót do niego na terapię. Dodam również, ...więcejże samopoczucie osoby o której piszę, znacząco obniżyło się po wyjściu ze spotkania, na które szła z dobrym nastawieniem i chęcią otrzymania pomocy w rozwiązaniu swoich problemów. Zastanawiamy się, czy oschłość, brak zrozumienia i ,,dobijająca" diagnoza mogły być celowym zabiegiem, mającym jakimś ukryty cel? mniej

Tak sobie wyobrażam, że to musiało być bardzo nieprzyjemne i rozumiem zaniepokojenie, chociaż nie wiem dokładnie co się wydarzyło. Słowa "oschłość, brak zrozumienia i ,,dobijająca" diagnoza" wskazu...więcejją na to, że ta osoba liczyła na coś zupełnie innego.

Ja w gabinecie nie stosuję diagnoz - wiem, że to jakaś etykietka, która dla Klienta może być krzywdząca, no i jako gestaltystka z założenia nie wydaję opinii. Jeśli się dzielę tym, co widzę, staram się to podać w formie zrozumiałej i w sposób nie krzywdzący. Dążę, by to Klient określał siebie, a nie ja Jego.

Dość często zdarza mi się kierować Klientów na konsultacje psychiatryczne, jeśli w trakcie rozmowy pojawiają się ku temu przesłanki (dla mnie są takim na przykład myśli samobójcze) Uważam, że tak należy. Praca terapeutyczna otwiera i dotyka tego, co w nas trudne - jeśli Klient już bardzo cierpi i nie jest w stanie sobie poradzić, terapia może Nim dodatkowo zachwiać. Odpowiedzialnym zachowaniem jest poinformowanie o tym Klienta i skierowanie na konsultację psychiatry, który może zastosować leczenie farmakologiczne (o różnej sile!). Leki mogą pomóc przetrwać dany moment życia (pomagają spać, odpocząć, złapać względną stabilność). Ja nie jestem fanką leków, ale wiem, że mamy określoną "pojemność" na ból. Gdy poziom przeżyć Klienta i Jego "pojemność" są przynajmniej na podobnym poziomie można bezpiecznie rozpocząć pracę.
Bardzo ważne jest znalezienie takiej osoby, która będzie "nadawać na podobnych falach" - która ma do dania osobie to, co na dany moment jest Jej potrzebne. Są różni terapeuci i różni Klienci. Nie zawsze "miły" znaczy "dobry", nie zawsze "oschły" znaczy "zły". Choć ja osobiście wolałbym osobę, z którą czułabym się bezpiecznie i dobrze.
Dobrze robi też współpraca: psychiatra + terapeuta.

I ostatnia myśl, dotycząca tego fragmentu: "odam również, że samopoczucie osoby o której piszę, znacząco obniżyło się po wyjściu ze spotkania, na które szła z dobrym nastawieniem i chęcią otrzymania pomocy w rozwiązaniu swoich problemów."
Terapia Gestalt, którą prowadzę nie zawsze poprawia samopoczucie klienta (docelowo pewnie tak, ale nie od razu). Jej celem jest pomóc klientowi zrozumieć siebie - zwykle to niestety wymaga spotkania się z tym, co trudne, a przez to również mało przyjemne... Zatem bywa, że po sesjach Klienci są zmęczeni, przeżywają. Przeżycie tych emocji, stopniowo od nich uwalnia. Tylko nie jest to proces natychmiastowy.

Życzę wszystkiego dobrego.
Renata Bartnikowska, RozWojownik mniej

mgr Renata Bartnikowska
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.