Robert Krawczyk

Z czystym sumieniem polecam Pana Doktora, był dzisiaj u mojego 2 letniego syna, zbadał go dokładnie, i bardzo dokładnie tłumaczy rodzicą chorobe dziecka i jak dalej postępować, odpowie na każde pytanie, Lekarz z powołania :)

Powiem tak: jeśli dostaje w swoje ręce pacjenta któremu grozi operacja nie potrafi się nim zająć i kontynuować leczenia, chirurga ściąga ponad tydzień a ja zadzwoniłam na odział i był do godziny, Nie odróżnia szwów pooperacyjnych samo rozpuszczalnych od tych, które należy wyjmować. Trzyma do bólu na oddziale matkę z dzieckiem, nie dostaliśmy kompletnej dokumentacji leczenia, pogubił dla nas ważne dokumenty, np zgłoszenie do rejestru wad wrodzonych- nawet się nie postarał przysłać ich do domu.

wspaniały lekarz .bardzo dobra współpraca wraz z dr KORTYCZKO.INFORMACJA RZETELNA CHOĆ NIE ZAWSZE TAKA NA JAKĄ CZEKAJĄ RODZICE. ALE PRAWDZIWA .JEGO FACHOWOŚĆ NIE PODLEGA ŻADNEJ DYSKUSJI

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".

Doskonały lekarz. Polecam go wszystkim. Moje dziecko prowadził i tylko dzięki niemu udało się wyleczyć mojego Kacperka z posocznicy.
Śmieszna jest opinia że nie można go znaleść na oddziale. Ja zawsze go znajdywałam w dyżurce.

Bardzo dobry lekarz.Moje dziecko które było przekazane z Zabrza a ważyło 800g, tylko dzieki niemu może teraz żyć i rozwijać się prawidłowo.
Informacje które mi przekazywał były obiektywne i nie starał się wszystkiego wygładzać tylko mówił prawdę jak może być z takim małym wcześniakiem od najgorszej wersji do najlepszej.

Szanowni Państwo zgadzam sie z Waszą opinią. Ten lekarz to koszmar nie potrafi nawiązać kontaktu z rodzicami często załamanymi, koszmar pobyt na Patologi noworodka to poprostu koszmar każdy rodzic ma psychę zwichrowaną, przecież to żadna przyjemnosć szukać dr po całym oddziale chcac go zapytac o badania wyniki ucieka wrecz przed rodzicami. Nasza córeczka też miała operację, wiecej się dowiedzieliśmy od personelu, Pani ordynator niż od lekarza prowadzącego!!!. Dodam,że pielęgniarki nie wszystkie, ale większosć na tym oddziale nie wiele się różnią od dr, powiem nawet więcej są bardziej bezszczelne, nieodpowiedzialne, nie lubią jak sie je konrtoluje. Dochodziłam karmić naszą malńką przychodziłam z zaskoczenia naoglądałam się dużo dużo niedobrego, np moja maleńka miała papier przuklejony do buzi leżała na brzuszku i płakała a personel pił sobie kawę, lekarz na to nie reagował. poprostu ten facet nie jest odpowiedni na to miejsce mam wrażenie, że rządzą tu znajomosći, a nie umiejętnosci i kompetencje, a szkoda!!!! bo na tym cierpią nasze maleńkie niewinne niczemu cuda dopiero narodzone, przed którymi jest całe życie, czy ktoś to zauważy?? i zrobi porządek na tym oddziale??To moje świąteczne życzenie.

Pan Doktor prowadził "leczenie" mojego dziecka jesienią 2009 r. W mglisty sposób opisywał stan zdrowia Naszego Maluszka, obarczał nas odpowiedzialnością za to, że dziecko ma bakterię klebsiella pneumoniae !!! (Bakteria szpitalna mogąca spowodować posocznicę i zgon, dziecko urodziło się w CSK w Katowicach terminowo i z wysoką masą urodzeniową - 3900g). Bezpardonowo oświadczył mi, że w 90% powoduje ona zgon.
Pan doktor także niejasno przedstawiał wyniki badań, nie informując rzetelnie o stanie zdrowia dziecka i leczeniu. W karcie wypisowej nie zostały zamieszczone kluczowe informacje dotyczące choroby, jak i wyniki badań. Myślę, że jest to zamiatanie pod dywan problemu jaki jest w sąsiedniej placówce należącej także do Akademii Medycznej - Centralnym Szpitalu Klinicznym.
Nie polecam doktora, nie polecam GCZD, które nastawione jest na "produkcję następnych dr krawczyków", nie polecam CSK.

Przed operacją zapomniał dać chirurgom aktualne wyniki badań - dziecko ledwo przeżyło. Z karty wypisowej zniknęły wyniki mówiące o polepszającym się stanie zdrowia dziecka przed operacją!