dr n. med. Ryszard Jankowski

Bardzo polecam! Zarówno podczas wizyt jak i cięcia cesarskiego Pan doktor okazał się bardzo ciepłym człowiekiem i niesamowitym specjalistą. Bez wahania wrócę do niego ponownie.

Jestem bardzo wdzięczna dr Jankowskiemu jak i pozostałemu personelowi medycznemu za przeprowadzenie cesarskiego cięcia i opiekę medyczną. Dr Jankowski to profesjonalista, córka przyszła na świat zdrowa, blizna po cc jest prawie niewidoczna. Panie położne cechuje ogromna wiedza i zaangażowanie. Szpital Na Klinach powinien być dumny z wybitnie dobranego personelu.

Jestem wdzięczna dr Ryszardowi Jankowskiemu, który przeprowadził moją operację. Świetny lekarz posiadający szeroką wiedzę medyczną. Szybki termin zabiegu operacyjnego. Operacja odbyła się w grudniu. Byłam zdenerwowana a dr R. Jankowski spowodował ,że odzyskałam nadzieję .Po wyjściu ze szpitala dr R. Jankowski jest w dalszym ciągu do dyspozycji pod telefonem. Dziękuję. Polecam.

W 100% polecam dr Ryszarda Jankowskiego i Szpital na Klinach. Podczas wizyt lekarz szczegółowo objaśniał przebieg ciąży. Doktor jest bardzo zaangażowany i poświęca tyle czasu ile pacjentka potrzebuje ponadto w razie pytań mogłam dzwonić o każdej porze. Poród odbywał się w wyżej wymienionej placówce- cała obsługa bardzo miła bez zastrzeżeń. Mam 100km do tej placówki i bez zawahania przy kolejnej ciąży wybiorę to miejsce.

Świetny lekarz posiadający szeroką wiedzę medyczną. Każde wizyty przebiegały w miłej i sympatycznej atmosferze. Pan doktor prowadził moja ciążę która została zakończona przez CC. Jestem bardzo zadowolona z pracy Pana doktora jak również całego personelu szpitala.
Polecam serdecznie

Jestem bardzo wdzięczna dr Ryszardowi Jankowskiemu, który przeprowadził skomplikowaną operację.Mój stan był bardzo poważny i dziękuję doktorowi za zrozumienie i chęć pomocy. Co jest bardzo ważne doktor jest dostępny pod telefonem i w razie czego zawsze można się z nim skontaktować. Po wyjściu ze szpitala dr Jankowski jest w dalszym ciągu do dyspozycji pacjentek pod telefonem. Polecam z całego serca i serdecznie dziękuję za opiekę.

Zdecydowanie odradzam wizytę u Ryszarda Jankowskiego. Sama jestem po pierwszej i ostatniej wizycie w szpitalu na klinach. Dr Jankowski był bardzo nieprofesjonalny w kontakcie ze mną - nachalnie zalecał mi zabieg labioplastyki, mimo że nigdy nie sądziłam, że mógłby mi być potrzebny i żaden z lekarzy (chodziłam w życiu do kilku ginekologów) również nigdy mi tego nie zasugerował. Nawet, gdy powiedziałam jasno, że nie jestem zainteresowana tego typu operacją plastyczną, doktor wciąż wracał do tematu, wyjawił też, że zabiegi takie wykonuje jego syn. Zaznaczam, że przyszłam na wizytę z zupełnie innym problemem. Nie twierdzę, że nie jest doświadczonym specjalistą, ma jednak problem z zachowaniem profesjonalizmu i odpowiednich granic.

Przestrzegam dziewczyny zmagające się z niepłodnością, aby nie korzystały z usług tego lekarza. Trafiłam tam już z postawioną diagnozą zespołu policystycznych jajników więc lekarz stwierdził że żadne aktualne badania nie są mu już potrzebne, zapytał tylko czy mam cukrzycę. Od razu skierował mnie na laparoskopię z kauteryzacją jajników czyli inwazyjną metodę, która w obecnych czasach nie jest już praktykowana, raczej w ostateczności. Niestety ja o tym nie wiedziałam i poddałam się zabiegowi, a potem kilku stymulacjom, które pomimo 'pięknych pecherzykow' nie przynosiły efektów. Do tego lekarz na siłę wydłużał mi cykle progesteronem twierdząc, że on chyba coś na usg widzi i lepiej żebym jeszcze nie odstawiała duphastonu. Miałam przez to niepotrzebne nadzieję na sukces stymulacji. Ponadto, ciągle nie dawał mi spokoju brak odpowiedniej diagnostyki i sama zaczęłam drążyć temat - jak się okazało słusznie, bo wyszło kilka rzeczy do podleczenia na co lekarz nawet nie wrócił uwagi. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że do szpitala na klinach już nie wrócę. Na ten moment jestem pod opieką lekarza, który patrzy dużo szerzej na mój przypadek. Wierzę, że będzie mnie w stanie 'naprawić' , a laparoskopia nie wyrządziła takich szkód jakich się obawiam. Dziewczyny - dbajcie o siebie i wybierajcie bardzo dobrych specjalistów, bo zdrowie mamy tylko jedno.

Do tego lekarza trafiłam planując ciążę. Od początku wizyty był bardzo nieprofesjonalny. Opowiadał o sobie zamiast interesować się mną, jako pacjentką. Komentował nieelegancko mój wiek, dopytywał czy jestem mężatką. Po jednym badaniu USG stwierdził za całą pewnością, że mam endometriozę i od razu zaplanował cały przebieg (jak sie można domyślić - niepotrzebnego i drogiego) leczenia. Zalecił wykonanie mammografii, mimo, że w moim wieku było to jeszcze nie wskazane. Na szczęście całą diagnpze i plany leczenia tego lekarza szybko zweryfikowałam u innego ginekologa, ale straconego czasu, pieniędzy i nerwów nic mi nie zwróci.

W ubiegłym roku na początku ciąży trafiłam do dr Jankowskiego po tym, jak pojawiło się u mnie plamienie. Dr podczas pierwszej wizyty stwierdził, że wszystko jest ok, jednak zwrócił uwagę na szyjkę (że jest krótka) i o tym zrobił notatkę. Zlecił badania, które podczas kolejnej wizyty podważała położna, a podczas kolejnych wizyt, kolejne położne, same twierdząc, że doktor nie zalecił wymaganych badań. Mimo to, nie chciałam (jeszcze wtedy) zmieniać lekarza. Zalecał wizyty co 2 tygodnie, mówiąc, że trzeba koniecznie obserwować te szyjkę. Jako kobieta w ciąży, wiadomo, że się przejęłam, aż do 4 lub 5 wizyty (byłam wtedy w 16 tygodniu ciąży), doktor powiedział że konieczny jest zabieg założenia szwu. Powiedzial wtedy, że widział w tym dniu 3 pacjentki z takim problemem, ale mój przypadek jest najgorszy, dlatego rozpisze mnie na zabieg w kolejnym tygodniu. Nie wykonał nawet jednego wymazu przed zapowiadanym zabiegiem, ani nie zlecil żadnych badań. Od początku coś było nie tak, bo czując się dobrze już na pierwszej wizycie dostałam leki na podtrzymanie ciąży i słyszałam jakie będą kolejne kroki, np antybiotyki na rozwój płuc i szybki poród przez cesarkę. Nie ukrywam, że interesowała mnie opcja cesarki "na życzenie", ale nie za wszelką cenę i nie miesiąc przed planowanym terminem. Dzięki Bogu poszłam na kontrolę do innego specjalisty, który nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Co więcej, poszłam sprawdzić szyjkę u jeszcze innego lekarza, który także nie stwierdził nieprawidłowości. Jakieś 3 dni przed planowanym zabiegiem zadzwoniła do mnie pani ze szpitala, pytając czy pojawię się w dniu zabiegu i czy mam badania, które zlecil lekarz. Jakie badania??!! Oczywiście nie planowałam się pojawić.

Nie polecam. W gabinecie, w ciągłym pośpiechu, na każdej wizycie pytał która to ciąża, który tydzień, zerkając na notatkę pod moim nazwiskiem "niewydolność szyjki". Mniejszym problemem było czekanie (za każdym razem) przynajmniej godzinę na wizytę. Zero szacunku dla czasu, a przede wszystkim dla ogólnego dobra pacjenta.