lek. Sławomir Domagała

Poszłam w celu potwierdzenia ciąży , lekarz nawet nie zrobił USG , bo jak stwierdzil tu w przychodni na żelaznej to mają badziew, ale on w swoim prywatnym gabinecie to ma porządny sprzęt. Zbadał mnie ręcznie i tak też stwierdził wiek ciąży (śmiech), a był to sam początek więc nie wiem jak on to rozpoznał. Jak poprosiłam o skierowanie na badania i mi dał tylko na morfologie i mocz , i powiedział, że innych badań nie będziemy robić bo już jest za późno i że nie ma sensu (mimo, że był to 9 tydz). Podczas wizytę był niemiły, nie wiem dlaczego taka osoba w ogóle przyjmuje w przychodni. Szczerze nie polecam , to najgorszy lekarz na jakiego kiedykolwiek trafiłam.

Poszłam na wizytę ciązowa z powodu nieobecności mojego lekarza. Lekarz mimo próśb nie wykonał badania usg pomimo wskazań. Nie odpowiadał na zadawane pytania powtarzając teraz ja piszę i mówię. Zero kontaktu. Wyszlam z wizyty z taką samą wiedzą z jaką przyszłam. Zdecydowanie nie polecam. Trzymajcie się od tego lekarza z daleka.

Lekarz bez empatii, przeprowadza bardzo bolesne badanie. Nie do końca słyszałam, co mówi, bo był w masce. Kiedy poprosiłam, aby powtórzył powiedział, że wszystko mam napisane w recepcie. Miałam łzy w oczach wychodząc z gabinetu. Zdecydowanie nie polecam

Bardzo nieprzyjemny lekarz, podczas wizyty czułam się upokarzana. Poszłam na rutynową wizytę kontrolną, a wyszłam z zapaleniem przydatek, infekcją grzybiczą i receptą na ponad 200 zł. Nie wykonał USG, ani nic z tych rzeczy, stwierdził, tylko zapalenie przydatek, bo tak. Nic nie wytłumaczył, powiedział, że mam brać leki na infekcję grzybiczą, bez jakiegokolwiek poinformowania mnie, że takową mam. Po tej wizycie, zbadałam się jeszcze raz i okazało się, że nic z tych rzeczy nie mam.

Doktor wykonał badanie w sposób który wywołał u mnie potworny ból. Nie dał mi dojść do głosu ciagle powtarzając „teraz ja badam i ja mówię”. Czułam się poniżona do granic możliwości na wizycie. Nie wspomnę o braku jakiejkolwiek intymności podczas badania. Pacjent nie jest najważniejszy na wizycie. Poprosiłam o skierowanie na badania krwi oraz hormonów tarczycy-bezskutecznie. Doktor stwierdził, że takie skierowanie daje jedynie kobietom w ciąży. Cała wizyta przebiegła w sposób gorszący dla mnie. Doktor jest bardzo nieprzyjemny i brak mu empatii. Omijać szerokim łukiem drogie Panie.

Do lekarza poszłam z okropnym bólem podbrzusza i krwawieniem międzymiesiączkowym. Bez większych badań stwierdził że to torbiel mi pękła, dostałam leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, a jak wróciłam po dwóch tygodniach okazało się że nie mam żadnych torbieli i na tym skończył wizytę. Żadnych informacji co jest przyczyną krwawienia czy co spowodowało ból. Nie dostałam też wyników usg i nie wpisał nic z moich objawów do systemu żeby inny lekarz mógł mieć wgląd. Ogólnie bardzo nieprzyjemna wizyta - podczas usg dopochwowego lekarz zostawił ustrojstwo w mojej pochwie a sam poszedł nie spiesząc się wyłączyć światło. Bardzo nie polecam tego lekarza.

Do gabinetu lek. Domagaly trafiłam w przychodni Medipartner na potwierdzenie ciąży, początkowo wydawało się wszystko ok, jednak z czasem wizyty zaczęły nabierać dziwnego charakteru. Lekarz nie pozwalał zadawać pytań, tylko trzeba było czekać aż skończy pisać, jak chciałam zadać pytanie, to kończył wizytę, wychodziłam bez wyjasnien i odpowiedzi na pytania dotyczących ciąży. Jeśli już były odpowiedzi, to bardzo pobieżne. Po wizycie u innego lekarza, okazało się, że nie miałam wykonanych podstawowych badań przy początkowym stadium ciąży np. cytologii, toksoplazmozy, czy badań tsh. Brak uzupełnionej karty ciąży. Nie polecam.

Zgłosiłam się do Dr Domagały pierwszy raz na pobranie wymazu. Po mojej prośbie zaczął krzyczeć że to nie mięsny, że nie mogę sobie od tak przychodzić i prosić kiedy on ma tysiące papierów do uzupełnienia ( brak umiejętności obsługi komputera). Badanie zrobil mi z wielką łaska.Bardzoiły lekarz, będę omijać go szerokim łukiem. Oczywiście podczas pobierania wymazu stwierdzil nadżerkę która nie została potwierdzona przez mojego lekarza. Kasia

Po pierwszej wizycie byłam bardzo zadowolona. Dostałam leki na grzybice oraz wydawało mi się ze lekarz zdiagnozował przyczynę nawracającego bólu w podbrzuszu. Diagnoza -przetrwały pęcherzyk, trzeba go koniecznie rozpuścić bo się zrobi torbiel i trzeba będzie ją usuwać chirurgicznie. Dostałam receptę na bagatela ponad 200 pln (okazało się ze i tak były przepisane złe dawki jednego leku, wiec musiałam ponowienie umówić się na wizytę, żeby móc zacząć leczenie). Wizyta kontrolna: doktor w ogóle nie był w stanie odwołać się podczas wizyty do poprzednio zrobionego usg, żeby chociaż porównać wielkość pęcherzyka - obsługiwanie systemu było główną barierą, bo to trzeba coś zamknąć, gdzieś wejść, cos otworzyć...szkoda nawet komentować. Dostałam ponownie leki na grzybicę i informację, że z pęcherzykiem nie robimy nic bo usuwa się takie 5-6 cm a ten ma ok 2 cm. No wiec zaczęłam pytać, po co brałam tyle leków bo dziwne zaczęło mi się wydawać to że teraz nie ma zagrożenia torbieli w wcześniej była. Wiec Doktor poczuł się atakowany i mi to zakomunikował i oznajmił, że już jest mną zmęczony, wiec wyjaśniłam że chciałabym zrozumieć dlatego pytam. No niestety się nie dowiedziałam. Dodatkowo mocno namawiał na rozpoczęcie zastępczej terapii hormonalnej - Doktor nie słucha i na podstawie własnie tak przeprowadzonego wywiadu zaleca leczenie. Zaleceniem do kuracji progesteronem są ( tak sie dowiedziałam na wizycie) coraz bardziej obfite miesiączki, skrzepy, mięśniaki. Ja mam coraz mniej obfite miesiączki, sporadycznie skrzepy, a jeden z 2 mięśniaków które mam od 10 lat, właśnie sam zaczął znikać. No znów się nie kleiło, wiec odmówiłam terapii hormonalnej. Nie mi oceniać kompetencję Doktora, bo sie na tym nie znam, ale kontakt z pacjentem katastrofa. Jakość wywiadu na podstawi którego min jest zalecane leczenie - bardzo kiepska. Lekarz nie wzbudziła mojego zaufania, absolutnie zamknięty na dialog a pacjentem, nie radzący sobie z system komputerowym.

Wizyta u doktora na żelaznej niestety z przymusu bo byłam w ciąży i koniecznie musiałam gdzieś się udać szybko . Oczywiście doktor stwierdził nadżerke . Żadnego USG nie wykonał tylko odrazu umówił na wizytę prywatną w jego gabineciku koło bazar bo jak twierdził tam ma lepszy sprzęt ..
Wizyta kosztowała 150 zl w tym zrobił USG a w trakcie pan doktor rozmawiał przez telefon po czym musiałam się rozbierać dwa razy bo zapomniał wydrukować zdjęcia z USG ... Kolejnej wizyty już nie było zdecydowanie odradzam wszystkim tego lekarza , można się zrazić a był to pierwszy lekarz do jakiego się udałam . Nie polecam