dr hab. n. med. Sławomir Kroczka

Wizyta w Nowym Targu w A....
Trwała 5 min. Koszt 350. Brak pomocy, żadnych badań.Postukanie dziecka po kolanie następna wizyta za 3 miesiące i tak w kółko

Jestem zadowolona z Pana doktora. Uśmiechnięty, rzetelnie przekazywał nam rodzicom informacje i odpowiadał na nasze pytania, a przede wszystkim fantastyczny kontakt z dzieckiem, gdzie próbował rozluźnić atmosferę zestresowanego dziecka. Polecam z całego serca.

łaskawie wypisał zaświadczenie i obraził żonę zapłaciliśmy 300pln. Nawet nie zerknął na dziecko.Nigdy więcej nie skorzystamy z usług tego lekarza i odradzam wszystkim wizyty u tego Pana.

Niestety bardzo przykro mi to stwierdzić, ale bardzo zawiodłam się na lekarzu. Byłam u niego z niespełna 3miesieczna córka, u której podejrzewałam wzmożone napięcie mięśniowe. Lekarz owszem potwierdził moje podejrzenia, ale nie odpowiedział na ani jedno zadane przeze mnie pytanie. Wizyta trwała około 5 minut, dłużej czekaliśmy w poczekalni. Pokladalam ogromne nadzieje w tej wizycie i bardzo się zawiodłam. Nie dowiedziałam się niczego więcej, czego już wcześniej nie wiedziałam.

Wizyta trwała 5 min lekarz położył dziecko na blacie przewrócił na plecy i stwierdził diagnoze i koszt 160 zł, a następnie kazał przyjść za miesiąc na kontrole. Żadnych ćwiczeń nie wskazał, nie wpisał nic do książeczki dziecka ani nie odroczył szczepień. Poczuliśmy się jak w sklepie przyjść zapłacić i dowodzenia. Nie polecam pana Doktora nikomu. NasZczescie są jeszcze inni specjaliści z powołania

Nie polecam Pan dr. Staram się o zajęcia logopedyczne i potrzebuje zaświadczenie od dr neurologa aby cokolwiek w związku z tym załatwić. wysłał mnie po wniosek skasował 140 zł i kazał przyjść ponownie.

Lekarz, któremu się nie spieszy. Kiedy dziecko przebywa długo w szpitalu i mijają kolejne dni bez badań i rodzic pyta o kolejne badania, mówi, "co się tak spieszy, to nie piekarnia". Jako lekarz neurolog oddziału szpitalnego, widząc inne niż neurologiczne objawy u dziecka, sugerowane przez rodzica, nie konsultuje z innymi oddziałami. Jest obojętny na stan dziecka i na zgłaszane cierpienie (w naszym przypadku wielogodzinne nawet 5-godzinne płacze). Wydaje się, że trzyma dziecko na oddziale długo tylko by pozyskać pieniądze z funduszu na jego pobyt. Niepotrzebne przedłużanie pobytu dziecka doprowadziło do złapania przez nie infekcji.
Wypisując dziecko ze szpitala nie porozmawiał o jego stanie i dalszym leczeniu.

Pan dr to osoba bez kultury osobistej i osoba bez empatii. Powinien zostać patomorfologiem, bo tam pacjenci nie narzekają.Nie rozumie , że w zawodzie pediatry liczy się nie tylko wiedza ale i podejście do dziecka i zapewnienie mu komfortu psychicznego. Szumny napis na szpitalu, że życie dziecka najwyższym dobrem powinien zamienić na hasło procedury najwyższym dobrem. Są w tym szpitalu lekarze z powołania ale nie jest to Pan Kroczka, który obraża rodziców i ma w nosie pacjentów. Jeżeli diagnostyka to pytanie przez kilka dni raz dziennie jak się dziecko czuje to diagnostyka to mam w nosie taką diagnostykę

Spędziłam z dzieckiem w Prokocimiu kilka tygodni, Docent był jego lekarzem prowadzącym. Podczas obchodów informacje z Docenta musiałam wyciągać. Kiedy zadawałam pytania dotyczące wyników badań, czy planu postępowania mocno okazywał zniecierpliwienie. Jego odpowiedzi zwykle były zdawkowe i niewiele wnoszące. Oczywiście w podobnych przypadkach podanie rokowań często jest niemożliwe, ale podanie możliwych przyczyn, czy planu leczenia już tak. Pan Docent czasem zapominał mi powiedzieć, że są kolejne wyniki. Dzieci leżące na przepełnionej sali w 40-stopniowym upale nie wywołały żadnej reakcji Docenta, dopóki nie poprosiłam o pisemne zapewnienie, że warunki, w jakich przebywają są dla nich bezpieczne. Docent nie umiał się również wznieść ponad trwający między kardiologią i neurologią zatarg, o którym mówił wprost, w związku z czym moje dziecko leżało przykute do łóżka przez ponad tydzień w oczekiwaniu na echo serca, bez wyniku którego nie można było podjąć rehabilitacji (kluczowej w naszej sytuacji). Na koniec Docent pomimo ustaleń z ordynatorem odmówił wystawienia mi L4 na dziecko, bo nie miał aktualnych bloczków i nie miał czasu po nie pojechać...

Troskliwy lekarz, doskonały fachowiec i dobry człowiek... bezpośredni, szczery, konsekwentny. Umie wysłuchać i zrozumieć-empatia to dziś rzadka cecha. Konkretny-kiedy trzeba, "nie owija w bawełnę", nie zleca półśrodków, ani bezsensownego leczenia. Słyszałam krytyczne opinie dotyczące rubasznego czasami poczucia humoru Pana Doktora, ale może inni wolą nadętych lekarzy dodających sobie autorytetu powagą. Ja polecam Pana Doktora Kroczkę.