Teresa Żychoń-Jezior

Pani doktor nie chciała przepisać mi tabletek antykoncepcyjnych ponieważ: 'ona takich tabletek nie przepisuje'. W zamian, jako metodę zapobiegania ciąży zaproponowała mi codzienne mierzenie temperatury w pochwie. Jeśli komuś takie metody odpowiadają, watro się do niej wybrać, bo jest bardzo sympatyczna. Jednak jeśli ktoś woli trochę pewniejsze metody antykoncepcji, wizyta może okazać się stratą czasu.

Pani doktor do każdego podchodzi tak samo-wpychając zdrowy styl odżywiania, adresy sklepów i 'diagnozując' na oko anemie itp. cuda, zamiast zainteresować się tym, z czym się do niej przychodzi.

Poszłam po tabletki antykoncepcyjne. Ledwo je dostałam, gdybym się nie uparła-nie wypisałaby mi ich wcale, mimo iż wyniki wszystkich badań mam dobre. Bo pani zleca badania, owszem, ale po jednym na każdej wizycie, gdzie można by to było załatwić na raz. Robi to po to, aby zniechęcić do pigułek. Do tego dziwi się okrutnie że w wieku 28 lat nie mam jeszcze dzieci i wyraża niezadowolenie z tego faktu, co jest raczej moją sprawą.
Gdy już w końcu wypisała mi receptę spytała jak długo zamierzam brać pigułki, bo ona to nie poleca dłużej niż 2-3 miesiące. Hormony to nie cukierki i ona powinna o tym wiedzieć.
Poprosiłam ją o wypisanie mi trzech opakowań, bo zazwyczaj około 3 miesięcy czekam na wizytę u niej. Zignorowała moją prośbę, więc zostałam z dwoma paczkami i wizytą za 2 i pół miesiąca. Tym sposobem chyba dopięłaby swego i faktycznie skończyłabym brać tabletki zanim bym naprawdę zaczęła.

Nie polecam! Lekarz może mieć swoje poglądy, ale nie powinien ich wciskać pacjentowi na siłę. Ciekawe czy pani płaciłaby mi alimenty na dziecko gdybym używała kalendarzyka małżeńskiego zamiast pigułek, bo właśnie tę przestarzałą i mało skuteczną metodę mi gorąco poleciła.
Dodam jeszcze iż wydaje się kompletnie nie mieć pojęcia o antykoncepcji hormonalnej. Nie potrafiła odpowiedzieć na pytania o pigułki, a ich nazwę wzięła z jakiejś książki.
Gdy zmieniłam lekarza on od razu zmienił mi rodzaj tabletek! Tamte ponoć w ogóle nie były dla mnie dobre, choćby ze względu na moją wagę.

Na (wątpliwy) plus: pani bada. BARDZO dokładnie. Byłam u niej 3 razy i w tym czasie 2 razy miałam usg dopochwowe i 3 razy siedziałam na fotelu. Jak dla mnie-przesada, ale może się nie znam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam, fakt radzi zdrowe odżywianie ale też uprawianie sportu i ogólnie pojęty zdrowy tryb życia- nie każdemu to odpowiada. Ja bardzo sobie to cenię, wolę leczyć się naturalnie m.in. ziołami niż walić chemię do organizmu. Napary z ziół pomogły przy infekcjach i nie musiałam brać leków z długą listą skutków ubocznych, które zapisał mi inny lekarz.

nie ma co sie dziwic jesli chodzi o diety w ktorej sa zawarte ziarna, pestki i tego typu rzeczy. Doradza taka diete w celu konkretnym. Mi tak doradzila i zebym nie jadla wielu rzeczy ktore wymieniala i powiedziala czym zastapiac i bardzo pomoglo przy bolach miesiaczkowych

Byłam u niej ponieważ dwa tyg spóźnia mi się okres i zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny. Poszłam do niej po czym stwierdziła że nie jestem w żadnej ciąży tylko mam zaburzenia miesiączkowe przez złą dietę, albo że mam ciążę poza maciczną i przepisała mi tabletki na wywołanie okresu. Wróciłam do domu zrobiłam drugi test i też wyszedł pozytywny i idę do innego lekarza.
U mojej koleżanki stwierdziła torbiel na jajniku i też przepisała tabletki na wywołanie okresu i hormonalne a koleżanka poszła do innego lekarza i się dowiedziała,że to nie torbiel tylko płód! Więc nie umie Pani Doktor rozpoznać ciąży. Nie polecam jej.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja też uważam,że nie jest najlepszym lekarzem.Oczywiście są panie,którym odpowiada ale ja nie pójdę do niej.Gdy poszłam na wizytę poszpitalną(w ciąży) to fakt dała zwolnienie ale oczywiście karteczkę z produktami na musli i adresem konkretnego sklepu też.Dziwne,bo moim2 ciężarnym koleżankom dała to samo.Koleżanki mama po operacji ginekologicznej będąc na wizycie poszpitalnej również dostała taką karteczkę.:)Nawet położne mówiły,że na tym punkcie ma bzika.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam byłam u tej pani dr już jakiś czas temu (obecnie mam swojego lekarza jestem z niego zadowolona i nie zamierzam go zmieniać) byłam na pierwszej i ostatniej wizycie Pani dr. wykryła u mnie torbiel i powiedziała żebym się nie martwiła bo to normalne jak kiedyś będę w ciąży to wtedy się wytnie, zgłosiłam że mam bardzo bolesne miesiączki do tego stopnia że wymiotuje i mdleje jej odpowiedz była taka że "tak musi być" po wizycie poszłam do innego lekarza efekt był taki że torbiel rozgonił lekami i wykrył mi ogromny polip w jajniku co powodowało tak bolesne miesiączki. Nie polecam tej pani.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Teresa może nie bada bardzo delikatnie, ale dziś byłam pierwszy raz w życiu u mężczyzny ginekologa i to badanie było dopiero bolesne... Jeśli chodzi o tłumaczenie to jest ono dokładne i jak się zada odpowiednie pytanie to jest nawet wyczerpujące. Fakt, nie daje skierowań na badania co jest dużym minusem oraz czasem "nie wie" skąd dana dolegliwość. Nie będę podważała jej kompetencji chociaż mam wrażenie, że podchodzi do leczenia trochę eksperymentalnie. Jeśli chodzi o bóle brzucha mi mówiła o jakimś innym leku, ale no-spę kazało mi brać dwóch innych lekarzy, więc to nie jest nic niezwykłego. Jestem wciąż jeszcze na początku ciąży. Byłam u niej, byłam państwowo dziś u innego lekarza i zamierzam pójść do jeszcze jednego. Na razie pani Teresa wypada lepiej niż niż lekarz przyjmujący na NFZ.

pani doktor owszem miła ale według mnie nie dokońca kompetentna. nie przychyliła się do mojej prośby o receptę na tabl. antykoncepcyjne mówiąc o udarach i innych szkodliwych działaniach i radziła metodę kalendarzowa. kiedy do niej poszłam bo okazalo sie ,żę jestem w ciąży była bardzo zdziwiona i twierdziła że musiałam się pomylić w obliczeniach itd. oczywiscie szybkie badanie ginekologiczne i USG ciązy i stwierdzenie ,że wszystko ok- pęcherz płodowy jest ale zarodka jeszcze nie widzi bo chyba nie dotarł jeszcze,lekkie zapalenie narządów rodnych tylko. po tym jak powiedziałam jak się czuję,że mam skurcze i to dość silne i boli mnie brzuch stwierdziła, że jak bardzo mi to przeszkadza mogę sobie wziąć no-spę i magnez.moge sobie również kupić w aptece vagikal na to zakażenie bo cytologię trzeba zrobic.jestem w szoku po wizycie u pani doktor i mam więcej obaw niż przed wizytą u niej.odradzam stanowczo.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Doktor bardzo mi pomogła, dieta którą oczywiście zaleciła naprawdę się sprawdza. Po jej przejściu naprawdę czuje dużą różnice. Nie wybrałabym innego lekarza! Miła, pozytywnie nastawiona do pacjenta. dokładne badanie, polecam!