dr n. med. Urszula Jochemczyk-Banek

Ciąża prowadzona przez panią doktor jest na żenującym poziomie. Nie jest się badanym, na fotelu ginekologicznym się siada jak się wybłaga o jakąkolwiek kontrolę. USG nie działa, nie jest wykonywane. Na wizytę, która trwa 10 minut (z czego 8 zajmuje wstukiwanie na klawiaturze) czeka się 2 godziny. Badania również zlecane są po prośbie pacjentki. Naprawdę jestem rozczarowana, gdyby nie fakt, że jest tam miła położna to bym tam nie chodziła. Niestety zostałam zmuszona chodzić na wizyty prywatne do innego lekarza, bo tutaj nie czułam, że pani doktor sumiennie wykonuje swoje obowiązki. Wpis ku przestrodze.

Opóźnienie wizyty 2H! Skandal! Nie polecam, naprawdę powtarza się problem notorycznie!

Pani Doktor najpierw leczyła u mnie PCOS stwierdzony na podstawie jednego badania krwi. Teraz zaszłam w ciąże co potwierdzili wyniki poziomu beta HCG, będąc na 8 tygodniu ciąży od Pani Doktor dostałam informacje że nie jestem w ciąży i płodu ona na USG nie widzi, a więc stwierdziła że znowu mam zaburzenie hormonalne. Byłam w rozpaczy bo tak czekaliśmy na to dziecko mimo tego że badania krwi i objawy wskazywali na obecność ciąży. Już nie mówiąc o tym że miałam zarezerwowaną konkretną godzinę wizyty, a czekałam pod gabinetem ponad 2 godz. Dzięki Bogu wieczorem zgłosiłam się do prywatnej przychodni ginekologicznej i bardzo miła Pani Doktor mi wszystko fajnie wytłumaczyła, pokazała mi mojego zdrowego maluszka i ja nawet miałam możliwość już usłyszeć serduszko swojego maleństwa i otrzymać pierwsze zdjęcie.
Absolutnie nie polecam Pani Doktor Jochemczyk-Banek, która nie potrafiła znaleźć dziecka w trakcie badania USG, i bez żadnych wytłumaczeń sytuacji poprosiła mnie z gabinetu i skierowała na kolejne badania krwi.

Pani doktor bardzo miła, nie można jej tego zarzucić. Zmartwił mnie fakt, że mimo prośby o skierowanie na badania hormonalne nie dała mi ich mówiąc, że nie może na NFZ (a zapisałam się do niej na NFZ). Odesłała mnie do dermatologa, aby wypisał mi skierowanie na badania hormonalne w kierunku trądziku... Niestety dermatolodzy odsyłają mnie do ginekologa i tak w koło. Pani Dr. przepisała mi antykoncepcję bez badań, chciałam aby doradziła mi inne formy antykoncepcji bo nie chcę brać doustnie tabletek. Niestety spotkałam się z brakiem zrozumienia, jeśli chodzi o inne formy antykoncepcji. Nie zapiszę się ponownie na wizytę.

Pani Doktor jest świetnym specjalistą - cierpliwym, życzliwym posiadającym ogromną wiedzę. Potrafi spokojnie wytłumaczyć, odpowiada na każde pytanie. Po niepokojącym wyniku cytologii wprowadziła skuteczne leczenie. Serdecznie polecam!

Jestem pacjenta Pani Dr od ok.2 lat. Jako młoda osoba, u której co chwila pojawiają się nowe zmiany nowotworowe (cysty, polipy) spotkałam się z zainteresowaniem ze strony Pani Dr. Zawsze dostawałam (bez upominania, jak u wcześniejszych ginekologów) wszystkie skierowania na badania, zawsze dostawałam poradę, gdzie skierować się na zabiegi, który szpital poleca. Przy każdym badaniu (badania były co 3 miesiące w celu obserwowania zmian) miałam USG i badanie na krześle.
Aktualnie Pani Dr prowadzi moją pierwszą ciążę. Jestem zadowolona, moje koleżanki nie dostawały ani połowy zaleceń i skierowań na badania, które dostałam ja. Nawet nie wspominałam o badaniach prenatalnych, na które zostałam skierowana. Pomimo kolejki za drzwiami Pani Dr zawsze poświęca mi sporo czasu, chętnie odpowiada na zadawane pytania.
Jedyną rzeczą, która mi odrobinę przeszkadza jest niepełne ponoszenie odpowiedzialności za pacjenta. Prze każdej zmianie nowotworowej słyszałam, że powoli rośnie i można ją równie dobrze dalej obserwować lub natychmiast usunąć i to ja mam wiedzieć co jest lepsze, niestety ja ekspertem nie jestem.
Również istotnym minusem jest dla mnie to, że w 3 trymestrze ciąży szukam szpitala i drugiego ginekologa położnika, który w tym szpitalu pracuje i zaopiekuje się mną przy porodzie.

Trafiłam do Pani doktor w drugiej ciąży . Poleciła mi Panią koleżanka. Byłam pod ogromnym wrażeniem, że lekarz przyjmujący na NFZ może tak fajnie prowadzić ciąże - w pierwszej ciąży również chodziłam na NFZ , ale gdzie indziej i nie byłam zadowolona. Dr Banek od razu założyła kartę ciąży, co wizytę robi USG, gdy miałam plamienia od razu dostałam leki na podtrzymanie ciąży i L4 z zaleceniem leżenia póki się nie polepszy. Bardzo miła i fajna Kobieta. Polecam:)

Przed wizytą u Pani Doktor przeczytałam wszystkie komentarze, pomimo kilku negatywnych (rzekomo Pani Doktor zna tylko jedną chorobę, którą jest zespół policystycznych jajników) postanowiłam pójść na wizytę, z tego względu, że dostałam namiary do niej od dobrego lekarza. Jak się okazało na miejscu po okazaniu kartki z badaniami hormonalnymi Pani Doktor od razu stwierdziła, że choruję na policystyczne jajniki.... Byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam co powiedzieć, chciałam dowiedzieć się czegoś więcej, ale niestety Pani Doktor przynaglała tylko, czy decyduję się na leczenie hormonami i czy ma mi je wypisać. Nie mogę powiedzieć, że nie była nieprzyjemna, ale czuję ogromny niesmak. Potraktowała mnie jak klientkę w stylu "chce Pani to czy nie? należy się 100 zł". Zero rozmowy, jakichkolwiek objaśnień, tłumaczeń, nie czułam się jak pod opieką lekarza specjalisty. Postanowiłam to skonsultować z innym lekarzem, wkrótce idę na wizytę, zobaczymy czy diagnoza się potwierdzi.

Do Pani Doktor chodzę na wizyty od co najmniej 5 lat i szczerze ją polecam. Na wszystkie pytania chętnie odpowie, zawsze wszystko dokładnie sprawdza, nie bagatelizuje żadnych objawów.

Stanowczo odradzam! Jak już tu ktoś wcześniej napisał, pani doktor zna chyba tylko jedną chorobę, jaką jest PCOS. Właściwie nie zdążyłam jeszcze wejść do gabinetu i podać wyników badań, a już się dowiedziałam, że mam policystyczne jajniki. Do tego lekarka pytała się MNIE jakie leki powinna mi wypisać, absolutnie nie czułam, że jestem pod FACHOWĄ opieką kompetentnej osoby. Ponadto osoba niemiła, nieprzejmująca się pacjentką i bagatelizująca jej problemy.