prof. dr hab. n. med. Zbigniew Maziarz

Profesor to wspaniały specjalista, mimo skoków tsh utrzymane zawsze w normie. Profesor nie patrzy tylko na wyniki związane z tarczycą a także na inne badania m. in. morfologia, mocz, oznaczające pracę wątroby, nerek czy trzustki. Wizyta nie trwa 5 minut a średnio godzinę, gdzie wszystko jest tłumaczone w prosty sposób. Dzięki profesorowi zaszłam i donosiłam szczęśliwie dwie ciąże z tsh w normie, za co będę wdzięczna do końca życia. Podziwiam Profesora za ogrom wiedzy, wspaniałe podejście do pacjenta. Chodziłam do wielu lekarzy i nigdy nie spotkałam tak wspaniałego człowieka i lekarza. Do profesora przyjeżdżali na wizyty ludzie z całej Polski, wielu uratował od operacji. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę ufała jakiemukolwiek lekarzowi tak jak Profesorowi.
Dziękuję za wszystko!

Miałam nadzieję, że w końcu odnalazłam właściwego endokrynologa...No niestety, nie tego się spodziewałam :( Starszy, miły pan, który nie zawsze słucha, co się do niego mówi. Tak jak napisał poprzednik, 25 minut analizowania wyników i podkreślania co jest w normie, a co nie (zupełnie bez sensu, bo to wiem sama); dowiedziałam się, że lipidogram jest nieistotny, wystarczy robić chol. całkowity i trójglicerydy, podobnie jak niepotrzebne FT3 i FT4 przy tarczycy, wystarczy samo TSH! Czy są jeszcze lekarze, którzy biorą pod uwagę FT3 i FT4???? Bo już straciłam nadzieję! FT3 u mnie leży (dolna granica normy, więc konwersja zerowa), tarczyca mimo leków nie pracuje, tyję, mam wszystkie objawy niedoczynności, a profesor mówi, że bazuje się na TSH. Na poprawę metabolizmu przepisany Therm Line Fast :-/, na polepszenie pamięci i koncentrację lek stosowany w leczeniu zaawansowanego Alzheimera (nie mam zaników pamięci!) z długą listą skutków ubocznych (nie wykupiłam, bo nie mam zamiaru się truć!). Luteina 50 do ssania na miesiączki - lek stosowany przy zaniku okresów w celu ich wywołania (ja je mam od zawsze regularnie, tyle, że ostatnio krótkie). Za 220zł otrzymujemy około godzinną wizytę (wywiad i osłuchanie stetoskopem, sprawdzenie piersi, węzłów chłonnych, pomacanie tarczycy). O USG można zapomnieć, bo w gabinecie nie ma aparatu(!!!), gdzie nawet przy darmowych wizytach na NFZ USG tarczycy to standard... :-/ Zrobiłam mnóstwo badań na przestrzeni ostatniego roku, niektóre bardzo kosztowne (np. poziom jodu w moczu) aby ułatwić lekarzowi kierunek działania i diagnozę, a nadal stoję w miejscu bo niczego się nie dowiedziałam. Jedyne, co wyniosłam z tej wizyty to fakt, żeby nie ufać ślepo tytułom medycznym, opiniom w Internecie i wyszłam z podwyższoną dawką Euthyroxu oraz zaleceniem jak go brać. Nadal szukam swojego endokrynologa.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pierwszy endokrynolog, który wreszcie przepisał mi leki! A przed nim było 4 lekarzy. Zostałam przebadana od stóp do głów. Wysłuchana z empatią. Oby więcej było takich lekarzy.

25 min odczytywania moich wyników - pokazywanie mi co mam podwyższone, a co obniżone - super, to wiedziałem bo umiem czytać. Osłuchał mnie, obejrzał łokcie i paznokcie (2 min). Przepisał leki na to co mam podwyższone i za niskie (5 min). W ogóle niezainteresowany z czym tak naprawdę przychodzę i jaki mam problem. Przepisał leki, który miał podkreślony w swojej książce leków. Tak często go przepisuje, że nawet nie wie, że od dawna nie ma go w żadnej aptece w Polsce. Bardzo miły, ale nie tego oczekiwałem za 220 zł, a poznania przyczyn moich dolegliwości.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam. Jestem po drugiej wizycie i rezygnuję. Wizyta dotyczyła problemów z tarczycą a mimo to miałam na pierwszym spotkaniu badane piersi. Na drugiej wizycie ponownie miałam badane piersi choć nie chciałam. Zostało to na mnie wyegzekwowane. Poza tym lekarz pomylił mnie z inną pacjentką. Pan doktor odwoływał się do moich wypowiedzi, które nie miały miejsca. Przyszłam do niego z TSH mieszczącym się w normie a po przepisanych lekach po 3 miesiącach moje TSH wynosiło 0,005 czyli silna nadczynność tarczycy. Dr Maziarz nie odpowiadał na część moich pytań. Pan doktor wymaga, by pacjentki przychodziły na 1 h przed rzeczywistą umówioną godziną. O tym nie zostałam poinformowana. Podczas ostatniej wizyty pan doktor spóźnił się 0,5 h plus wymagane jednogodzinne przedwczesne przybycie. Rezultat - z półrocznym dzieckiem czekałam dokładnie 2 godziny. Poinformowano mnie, że taki system ma zapewnić płynność wchodzących kolejnych pacjentek.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan Profesor wyleczył moje całkowite rozchwianie hormonalne i na tle progesteronu i estrogenów, a także tarczycy i dzięki jego pracy nie miałam problemów z zajściem w ciążę. Choć nie ukrywam, że ostatnie wizyty wyglądały już dla mnie trochę, jak naciąganie na kolejne wizyty, to naprawdę nie żałuję. Trafiłam do niego, jako nastolatka i 5 lat leczenia naprawdę było warte, bo od momentu zakończenia leczenia przez 8 lat nie mam żadnych problemów z hormonami.

Profesor uratował mnie od operacji, przeprowadzając dodatkowe badania. Polecam. Bardzo przyjazny lekarz

Bardzo polecam profesora jest bardzo szczegolowy kieruje tylko na te badania ktore sa potrzebne. Bardzo duzo zawdzieczam profesorowi. Wizyta trwa nawet godzine.

To pierwszy lekarz, który tak szczegółowo badał mnie i moją córkę, z powodu niedoczynności tarczycy i Hashimoto. Obejrzał dokładnie piersi,węzły, skórę, łokcie, dłonie. Wypytał o inne objawy, takie jak: wzdęcia, częste oddawanie moczu, wypróżnienia, miesiączkę, wypadanie włosów. Bardzo dokładnie przeanalizował wyniki badań. Podczas całej wizyty, która trwała 50 minut x 2, bo dwie osoby, nie przestawał żartować, jednocześnie odpowiadał na wszystkie zadawane pytania. Polecamy gorąco, wspaniały lekarz i człowiek.

Wspaniały lekarz i człowiek.Ma bardzo dużą wiedzę nie tylko z endokrynologii .Po wizycie u profesora czuje się jak by mi skrzydła urosły.Leczy schorzenie i umysł.Polecam.