Zdzisław Gabryjończyk

Kilka lat byłam jego pacjentką, z przymusu właściwie, z przerwami na porządną opiekę psychiatryczną - kiedy dysponowałam pakietami prywatnej opieki medycznej.
Na pierwszej wizycie lekarz jeszcze ok, na każdej kolejnej chamstwo, przerywanie i zadawanie pytań, do których odpowiedzi nie słuchał.
Wypisywał recepty, to zagryzałam zęby.
Pierwszy raz miarka się przebrała, gdy czekając w kolejce za inną pacjentką, ta została wyproszona z gabinetu w trakcie wizyty, gdyż lekarz postanowił przyjąć 2 pacjentów poza kolejnością. Spiesząc się już tego dnia do pracy, przełożyłam wizytę na inny dzień.
Stawiając się na niej, okazało się, że wcale nie zostałam zarejestrowana - wtedy miarka przebrała się drugi raz (ostatni). Po interwencji w rejestracji PZP, lekarz mnie jednak przyjął. Jednak był znowu tak chamski, że opuściłam poradnię, rezygnując z tak wątpliwiego wsparcia zdrowia psychicznego.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Potwierdzam poprzednie opinie. Byłam pacjentką przez kilka lat. W pierwszym czasie rzeczywiście przepisywane leki mi pomogły stanąć na nogi w sytuacji kryzysowej, lekarz wtedy jeszcze przeprowadzał normalny wywiad. Jednak z czasem zaczęły się problemy komunikacyjne, brak możliwości wypowiedzi, ponieważ lekarz albo nie słuchał, albo ucinał w pół zdania stwierdzając, że go to nie interesuje, wypisywał recepty i wizyta się kończyła. Brakło w tym wszystkim kontroli, czy leki nadal są potrzebne. Skończyło się przykrym incydentem, kiedy po kolejnej zmianie leków z inicjatywy lekarza otrzymałam leki, które spowodowały u mnie przykre skutki uboczne, a na informację o tym lekarz stwierdził, że w takim razie nie ma mnie czym leczyć, bo na innych te leki działają i czego w związku z tym ja od niego oczekuję. To była moja ostatnia wizyta. Profesjonalną pomoc lekarską (i psychologiczną) otrzymałam w innym miejscu, nie muszę już w tej chwili nawet brać żadnych leków wspomagających funkcjonowanie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam pacjentką doktora przez dobre 5 lat. Chodziłam na NFZ, bo mój ubogi budżet nie pozwalał na wizyty prywatne. Później głównie chodziłam po receptę na leki.
Z przykrością muszę potwierdzić pozostałe opinie: słuch doktora oraz jego podejście do pacjenta z roku na rok się pogarszało, co ostatecznie sprawiło, że i ja wycofałam się z wizyt u niego.

Wizyty trwają po 5-7 min. i polegają na tym, że doktor zadaje szybko pytania, a pacjent odpowiada tak lub nie. Nawet na 1 wizycie nie ma dłuższego wywiadu.

Daję 2 gwiazdki, bo jeśli komuś zależy na szybkich wizytach i recepcie to zawiedziony nie będzie.

Niestety wizyty zdecydowanie nie nadają się dla osób w ciężkim kryzysie psychicznym.

Ja np. na swojej 1 wizycie usłyszałam "pani jest za ładna, by chorować", co miało mnie chyba "pocieszyć", a w praktyce dało odwrotny efekt. Co ciekawe chyba dlatego "zaskarbiłam sympatię" doktora i nie miałam żadnych spięć, byłam traktowana życzliwie, co oczywiście wobec reszty pacjentów fair nie było.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz niedosłyszy, nie chce słuchać jakie się ma diagnozy. Mówię o zaburzeniach, chorobach - "dobra nie trzeba", macha ręką. Nie przyniosłam całej kartoteki od razu i mówił ciągle "ja nie wiem jak ta można..." choć pierwszy raz psychiatra mnie o to poprosił. Koniec końców tylko mnie pytał i ja musiałam odpowiadać wyłącznie tak i nie, bardzo głośno. Zmienił mi całkiem leki, zaufałam mu. Ale chciałam powiedzieć, że boję się, że jeśli odstawię obecne leki to może dostanę zespołu odstawiennego (90 mg Dutiloxu do zera.) Powiedział, że skoro się boję to mogę przeciągnąć na 3 dni nie dłużej bo po co, po 30mg w dół. Jednak ja odstawiałam ten lek 6 dni dla pewności. Okazało się, że rzeczywiście dostałam zespołu odstawiennego w bardzo mocnym nasileniu, a jeżeli odstawilabym wg zaleceń lekarza (odstawienie od razu do zera) byłby znacznie bardziej intensywny, gdzie przy obecnym płakałam z cierpienia. Zabrany tydzień z życia społecznego i obowiązków, i tygodnia drgawek, mrowień, parastezji, krzywego chodzenia, koncentracji na poziomie 0, niepokoju i dreszczy, bo tak wygląda zespół odstawienny antydepresantów, który u mnie wystąpił po nieprawidłowym odstawieniu leków u tego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz nie słucha pacjenta, ignoruje wszelkie pytania i uwagi. Lekarz odmówił leczenia depresji, nie powołując się na żadne rzetelne powody, także nie przeprowadzając wstępnego wywiadu. Była to moja pierwsza wizyta u lekarza z tej specjalizacji, jednak wyjątkowo niemiła atmosfera pełna ignorancji i bezpodstawna odmowa leczenia sprawiła, iż mój zły stan psychiczny znacznie się pogorszył. Z przykrością informuję, iż nie polecam wizyty u tego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyty u tego lekarza nie polecam. Lekarz nieuprzejmy, niezainteresowany pacjentem, nie slucha co sie mowi, nie pozwalajacy pacjentowi sie wypowiedziec, zapisuje leki ktore byly popularne wiele lat temu i sa malo skuteczne w porownaniu z lekami nowej generacji. Ogolnie bardzo zle doswidczenie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan jest bardzo w porządku, obiektywny, pomocny i bardzo punktualny.Ciężko się jednak czasem dogadać, trzeba głośno mówić, bo doktor nie najlepiej słyszy