Anna Nowak

Pani Ania, to wyjątkowo ciepła i empatyczna osoba. Słucha z pełnym zaangażowaniem, skutecznie pomaga w walce nad „bolączkami głowy”, kreatywnie pokazuje inna perspektywę wydarzeń, które dopadają. To wszystko prowadzi do lepszego zrozumienia i siebie i trudnych sytuacji życiowych. Moim zdaniem super mieć taka osobę obok, w trudnych momentach życia. Mi bardzo pomogła i pomaga. Dziekuje

Pani Ania to świetny psycholog. Uczęszczałam na terapię około 2 lat (z przerwami), ale zawsze gdy miałam potrzebę, czułam, że moje życie się sypie i sobie nie radzę.. wiedziałam do kogo "uderzyć", więc samo w sobie powinno to świadczyć o tym, jak dobrym lekarzem jest Pani ANI. Ciepła, uśmiechnięta, wzbudzająca ogromne zaufanie.. to były moje pierwsze odczucia i tak jest do dziś. Widać, a przede wszystkim czuć, że jest to psycholog z powołania, że naprawdę ma chęć niesienia pomocy ludziom.. A po wizycie ?? 100 kg mniej na duszy. To jakie życie prowadzę obecnie, to jak wspaniale zmieniło się moje podejście do wielu spraw.. wypracowano we mnie umiejętność rozróżniania „problemów” od tych problemów prawdziwych, a z tym zawsze miałam problem – to wszystko mogę zawdzIeczać Pani Ani. Mnie podniosła z niejednego dołka, z poważnej choroby i to dzięki Pani Ani widzę świat jakim jest.. żyjąc z nim po prostu w zgodzie :) I choć mam nadzieję, że moje życie jest już na tyle stabilne i nie będę potrzebowała takiej pomocy już nigdy… to jednak wiem, że jeśli zło znów się pojawi – Pani Ania będzie pierwszą osobą, do której wykonam telefon… bo po prostu zaufałam jej jak nikomu innemu na świecie. Szczerze polecam !

Jestem "książkowym neurotykiem". W ogromnym skrócie: zbyt dużo widzę, zbyt dużo słyszę, zbyt mocno czuję i za dużo się "mazałam" w każdej niemalże stresującej sytuacji (skończyło się nareszcie :) ). Właściwie kobieta nie do życia, choć stać ją było na "do tańca i do różańca" :), zwyczajnie w to nie wierzyła.
Na to wszystko złożyły się jeszcze małe katastrofy życiowe w domu i w pracy.
Myśląc o konsultacji z psychologiem nie nastawiałam się na tzw. dobre rady i nie oczekiwałam złotej recepty na moje strzaskane wówczas życie (obecnie, podchodzę do tego z lekkim dystansem i śmieję się z kategorii mojego dawnego myślenia :)). Chciałam, by ktoś mnie wreszcie zrozumiał (w moim otoczeniu ludzie robili tylko wielkie oczy), wysłuchał, jednocześnie nie miałam bladego pojęcia czy zaufam. Bałam się, ale, jak się okazało "strach ma tylko wielkie oczy" :) I w ten oto sposób terapeuta do spraw osób niepełnosprawnych, sam pomaszerował do psychoterapeuty "na kozetkę" ;) Spotkałam Panią Anię :) Ciepłą, serdeczną, budzącą sympatię osobę. Dzięki wzajemnej współpracy odzyskałam tak upragniony spokój, wypracowałam i wciąż szlifuję:) umiejętność radzenia sobie z większością obezwładniających mnie lęków i obaw, które skutecznie utrudniały mi życie :) Dziś wiem, że co prawda nie można ich zupełnie wykluczyć z naszej szarej codzienności, ale można sobie z nimi radzić :)
Pani Ania zmotywowała mnie do ciężkiej pracy nad sobą, dzięki której odnalazłam dawno utraconą wiarę w siebie i drzemiące we mnie pokłady możliwości:) (dotąd skrzętnie je ukrywałam przed światem z obawy, że mnie dosłownie "pożre" ;)) Jednocześnie zyskałam świadomość, że aby dobrze się czuć z samą sobą i twardą dzisiejszą rzeczywistością należy zaakceptować, pogodzić się z tym, czego nie można zmienić, na co nie ma się większego wpływu i czerpać radość z życia takiego, jakim jest, a nie takiego jakim chcielibyśmy żeby było. Pani Psycholog, moje skromne wyrazy wdzięczności:) Było warto!!! Pozdrawiam cieplutko :D

Ania