dr n. med. Anna Seredyn-Pieniądz

Pani Ania jest z nami od narodzin mojego Synka to przemiła cudowna lekarka o wielkim sercu.
Zawsze gdy coś mnie niepokoi znajdzie czas dla nas na prawdę kobieta ANIOŁ.
Po wielu wizytach w przychodni i odwiedzeniu SORu to Pani Ania zdiagnozowała syna i po 3 dniach był zdrowy.
Pani Ania to najlepsza lekarka, która nigdy nie odmawia pomocy. Jest to lekarz z powołania, a w tych czasach to ciężko znaleść dobrego lekarza.
Ogromnie polecam i na prawdę warto iść prywatnie i wiedzieć co jest nie tak. Złota Kobieta !

Pani doktor ma zarówno olbrzymią wiedzę jak i doświadczenie, niesamowite podejście do dzieci, zawsze uśmiechnięta i bardzo zaangażowana. Bezbłędnie zdiagnozowała obu synów. Polecam najbardziej jak się da!

Wspaniała, zaangażowana i przesympatyczna Pani doktor. Ma świetne podejście do dzieci i do rodziców też. U synka zdiagnozowała kolki i przepisała lekarstwa, które od razu pomogły. Polecam !

Pani Doktor ma bardzo dobre podejście do małych pacjentów. Jest fachowcem w swojej dziedzinie, rzetelnie odp na pytania. Chodzimy z synem do Pani doktor, który ma problem z nereczkami i jest wczesniakiem. Zawsze zleca badania i dokładnie omawia.Maluszek jest dokładnie zbadany , co ważne czuje się zrelaksowany podczas badań. Diagnozy trafnie stawiane jak i również pomoc. Polecam Paną Doktor z całego serca.

Bardzo dobra Pani Doktor. Z ogromną uwagą słucha tego co mówimy my jako rodzice. Do córki podeszła z ogromem empatii i uśmiechem. Nie przepisuje na wszystko antybiotyku. Nie zamienię już Pani Doktor na żadna inną.

Wczoraj miałam przyjemność z Panią Doktor ponieważ córka miałam duża gorączkę i nie można było jej zbić. P. Ania bardzo rzetelnie podeszła do mojego dziecka. Co mi się spodobało u Pani doktor to jej podejście u takiego malucha. Wszystko mi i mężowi wytłumaczyła tak że byśmy zrozumieli jej przekaz.Bardzo ale to bardzo dobrze zbadala nam dziecko i bardzo dziękuję z całego serca za wizytę która trwała długo i za poświęcony czas

Niestety ale najgorszy pediatra z jakim miałam do czynienia. Wezwaliśmy doktor, do syna który odczuwał ból ucha. Dostaliśmy antybiotyk i krople po czym okazało się, ze syn ma poprostu zatkane ucho i przez to odczuwa ból. Farmaceutka w aptece doradziła nam, żeby nie kupować antybiotyku i udać się do laryngologa, który oczyścił ucho i ból minął. Poza tym proszenie się i błędne wystawione zwolnienie.

Pani Ania jest bardzo dobrym lekarzem. Podeszła do mojego dziecka bardzo serdecznie i poświęciła nam na wizycie tyle czasu ile było potrzeba więc wizyta nie wyglądała "aby odbebnic swoje" osłuchała dziecko i postawiła diagnozę dziury w serduszku o czym inny lekarz nie miał pojęcia (a trochę z dzieckiem jeździłam po lekarzach). Za każdym razem potrafi odpowiedzieć prezyzyjnie na pytania tak żeby rodzic mógł zrozumieć. Z czystym sercem mogę polecić p. Doktor i napewno do niej wrócę.

Doktor Seredyn-Pieniadz robi dobre wrazenie i tak tez bylo na pierwszej wizycie. Niestety moj entuzjazm wzgledem pani doktor mijal z wizyty na wizyte i obecnie nie moge wyrazic sie pozytywnie o tym lekarzu. Pani doktor bagatelizowala niepokojace objawy u coreczki, ktore nasilaly sie z tygodnia na tydzien tj.: wymioty, strzelajace kupki o zielonej barwie z grudami i sluzem, straszne zagazowanie jelit uniemozliwajace karmienie, zwijanie sie z bolu u coreczki po jedzeniu, brak przybierania na masie ciala, katar przezroczysty nasilajacy sie po jedzeniu, rozdraznienie, brak snu w dzien.
Na kazdy niepokojacy objaw pani doktor znajdowala jakies wytlumaczenie, niekoniecznie logiczne... np. katar to wynik grzania grzejnikow (choc wtedy grzejniki jeszcze nie grzaly). Dotatkowo pani doktor kazala nam zwiekszyc dawke witaminy D (dobrze ze sprawdzilam na wlasna reke poziom po 2tyg podawania tej witaminy w dawce 1000 bo poziom przekraczal norme az 4 krotnie!!!). A na pytanie jakie badania powinnam zrobic uzyskalam odpowiedz "ale po co? przeciez to dziecko to okaz zdrowia"....W konsekwencji pani doktor doprowadzila do tego ze coreczka 2 miesiace meczyla sie jedzac, wijac sie z bolu i placzac. Ja nie mogac juz patrzec na to cierpienie i na kolejne skasowane 200zl za wizyte, umowilam sie do innego lekarza, ktory od razu zdiagnozowal bardzo silna alergie na mleko krowie i nietolerancje laktozy. Takze stanowczo odradzam ta lekarke.
Dodatkowo uslyszalam od niej (co bylo ogromnym nietaktem, inkasujac 200zl za wizyte!) ze jestem przewrazliwiona i ze powinnam sobie zrobic kolejne dziecko.... zrobilo mi sie ogromnie przykro poniewaz mialabym dwojke, tylko jedno dziecko mi zmarlo, a kolejnego miec nie moge!

Cudowny człowiek i lekarz z powołania, Pani doktor ma super podejście do dziecka i wszystko jasno wytłumaczyła. Polecam.