Dolegliwości psychosomatyczne – chorzy na stres i zastosowanie metody TRE. Ile razy odwiedzałeś/aś lekarza mówiąc o swoich dolegliwościach, a ten rozkładał ręce i mówił: „jest Pan/Pani zdrowy/a”? Ile razy mimo bólu, obiektywne badania medyczne wychodziły książkowo? Ile razy podejmowałeś/aś próby leczenia, a wszystko okazywało się nieskuteczne? Jeśli miewasz takie dolegliwości to najprawdopodobniej są one psychosomatyczne – czyli ich przyczyną są czynniki psychiczne, a nie fizyczne – najprościej mówiąc STRES.
„Ciało podąża za umysłem” i wszystkie nasze doświadczenia zapisują się w ciele. Jeżeli nie chcemy czegoś czuć, nasze ciało napina się i zamyka w sobie daną emocję. Początkowo hamowanie emocji i reakcja ciała są świadome i mają na celu obronę przed konfliktem i bólem. Niestety świadomy skurcz mięśni wymaga energii i jeżeli staje się to zbyt częste, to nasz mózg wycofuje energię potrzebną do hamowania impulsu. Mięśnie, nieświadomie już, pozostają w stanie chronicznego skurczu z powodu braku energii potrzebnej dla ich rozluźnienia.
Emocje to energia i jeśli próbujemy jej używać niezgodnie z naturalnym ruchem, obraca się przeciwko nam w postaci takich dolegliwości jak: • bóle głowy, migreny, • bóle brzucha (np. zespól jelita drażliwego, spastycznego), • bezsenność, • bóle kręgosłupa (bez obiektywnych przyczyn), • chroniczne zmęczenie, • zmniejszona odporność, • dziś uważa się, że podłoże psychosomatyczne mogą też mieć wszystkie choroby autoimmunologiczne, jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, astma, atopowe zapalenie skóry, wrzodziejące zapalenie jelit, nadczynność tarczycy, gościec.
Kiedy to układ odpornościowy zaczyna atakować z nieznanych przyczyn własne tkanki. Uczucia nie podlegają woli, a próba ich wyparcia spycha je tylko głębiej – do nieświadomości. Uczymy się tego już od wczesnego dzieciństwa, kiedy słyszymy „nie płacz”, „nie bój się”, „nie krzycz” – uczymy się tłumić emocje i naturalne impulsy, które tkwią potem w naszych tkankach w postaci zastojów i aby je utrzymać w ciele, wkładamy w to niezwykle dużo wysiłku. Z czasem ciało zaczyna się buntować, wysyłając nam coraz silniejsze komunikaty bólowe. Wszystko to przyczynia się do utraty kontaktu z ciałem, które poprzez chroniczne napięcia, przestajemy czuć. Zwykliśmy dawać priorytet umysłowi, a ciało służy nam w życiu jako narzędzie.
Tym samym przestajemy go słuchać i pozbywamy się możliwości samodzielnej regeneracji, mechanizmów, w które wyposażyła nasze ciało natura, tak aby mogło się samo leczyć. W swojej pracy do leczenia dolegliwości psychosomatycznych stosuję metodę TRE® – opracowaną przez dra Davida Berceliego metodę uruchamiania za pomocą sekwencji ćwiczeń, wibracji neurogenicznych umożliwiających uwolnienie napięć. Wibracje są właśnie tym samoleczniczym wyposażeniem naszych ciał, które w wyniku przyjmowania racji społecznych, sobie odbieramy. W społeczeństwie drżenie kojarzone jest z chorobą, słabością, strachem – tym czego czuć nie chcemy. A jest to naturalny mechanizm uwalniania napięć z ciała, posiadany przez każdego ssaka, w tym człowieka. W przyrodzie – zwierzę zaatakowane przez drapieżnika – zamraża się (napina) aby nie czuć bólu śmierci. Jeżeli uda mu się przeżyć i znajdzie bezpieczne miejsce, zaczyna się trząść, aby uwolnić napięcia powstałe w momencie zamrożenia. Kiedy w nas uruchamia się ten mechanizm, to go zatrzymujemy, bo nie wypada się trząść.
Czasami tylko nie jesteśmy w stanie utrzymać wibracji w warunkach silnego stresu i wtedy ręce, kolana czy broda zaczynają drżeć. Gdybyśmy sobie na to pozwolili, ciało naturalnie, bez pomocy lekarzy i terapeutów wróciło by do równowagi. Ćwiczenia TRE® poprzez wprowadzenie naturalnych wibracji układu ruchu, doprowadzają do rozluźnienia głębokich partii mięśniowych, wspomagając terapię zespołów przeciążeniowych układu ruchu. Są proste do opanowania i mogą z nich korzystać osoby w każdym wieku i kondycji fizycznej. Są świetnym rozwiązaniem zarówno dla osób, które przeżyły znaczne traumy, jak i tych, którzy doświadczają codziennego stresu. W swojej wieloletniej praktyce zauważyłem, że czasami bez uwolnienia napięć emocjonalnych, nie da się zrobić kroku naprzód i pacjent utyka w terapii.
Oczywiście cały czas jesteśmy czującymi i wrażliwymi ludźmi, na co dzień bombardowanymi sytuacjami stresującymi, ale pacjenci którzy stosują TRE®, zwykle nie wracają na terapię. Czują pojawiające się napięcia wystarczająco szybko i mają narzędzie do samodzielnego ich uwalniania. Zgłaszają znaczną poprawę elastyczności ciała i emocjonalnej, co przekłada się na całość ich życia.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.