Moje doświadczenie

Jestem psychologiem, psychoterapeutą, doktorem nauk humanistycznych, posiadam uprawnienia do prowadzenia terapii pedagogicznej, ukończyłam szkolenie w terapii poznawczo-behawioralnej dzieci i młodzieży oraz czteroletnie szkolenie przygotowujące do zdobycia certyfikatu psychoterapeuty PTP w zakresie terapii systemowej. Pracuję pod superwizją. Jestem członkiem Sekcji Terapii Rodzin Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
więcej

Adres

Gabinet terapii psychologicznej i pedagogicznej
Powstańców Śląskich 63 m.26, Bemowo, Warszawa

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych, dzieci w każdym wieku

Psychoterapia rodzinna • 180 zł

Zwykła wizyta


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Konsultacja psychologiczna

150 zł

Psychoterapia indywidualna

120 zł

Psychoterapia dzieci

120 zł

Psychoterapia rodzinna

180 zł

W jaki sposób ustalane są ceny?

Publikacje i artykuły

Artykuły

2 opinie pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
P

pszczola

Rozmowa w miłej, spokojnej atmosferze. Próby interpretacji powodów problemów. Plan pracy na dalsze spotkania.

H

hrogalewska

Weryfikacja wizyty

Profesjonalne, rzeczowe, życzliwe podejście do tematyki spotkania. konkretne porady. wszystkie opinie podparte rzczowymi argumentami. mile traktowanie

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

26 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Moje pytanie brzmi -co znaczą dwie dane liczbowe w wyniku testu -WAIS -R -Pl a mianowicie -II=92 a druga to -112 badanie było wykonywane w 2009 roku w wieku 29 lat w diagnostyce pod kątem schizofrenii ?

Dzień dobry, dane liczbowe same w sobie znaczą niewiele.Na ich podstawie można stwierdzić wyłącznie, że inteligencja osoby badanej mieści się w granicach normy. Konieczna jest jednak całościowa interpretacja wyników. Nie należy się przywiązywać tylko do nich. Wykonujący badanie specjalista najprawdopodobniej umieścił w opisie informacje dotyczące funkcjonowania poznawczego osoby badanej z uwzględnieniem jej mocnych i słabych stron (bo opisywany test bada różne aspekty funkcjonowania poznawczego). Testy takie wykonuje się w diagnostyce wielu zaburzeń jako jeden z etapów. Pozdrawiam

dr Julita Wiktorska-Zapała

Potrzebuję specjalistycznej pomocy kogoś kompetencyjnego, który wskazałby mi rozwiązanie tej sytuacji.
Jestem osobą o wygórowanych ambicjach, wręcz maniakalnym i egocentrycznym podejściu do tego co poukłada się w mojej głowie ma prawo się spełnić. Uczucia względem męża na samym początku znajomości dominowały w pełnie szczęścia i wzajemnego szacunku względem siebie, ale po jakimś czasie po narodzinach dziecka to zaczęło się we mnie diametralnie zmieniać. Nasze kontakty są typowo dyplomatyczne, ja ze swojej strony nie mam ochoty przytulić nawet męża jeśli jednak to robię to na przymus, ale nie odczuwam z tego powodu przyjemności. Kiedyś wynajmowaliśmy mieszkanie, z moich ust padła decyzja o zakończeniu tej umowy i przeprowadziłam się do swojej rodzinnej miejscowości, a on pozostał w swojej. Przyjeżdza na weekendy, ale nie widujemy się na codzień w ciągu tygodnia. Kieruje względem mnie pretensje o sposób wychowywania naszego dziecka (oglądanie zbyt dużej ilości telewizji w bliskiej odległości, niegospodarne kupowanie dużej ilości ubrań dla dziecka, brak zaufania w dostarczaniu mu odpowiedniej ilości płynów, niedostateczny ubiór na daną pogodę za oknem, nieprzypinanie dziecka do wózka podczas spaceru, zbyt naostrzone kredki do rysowania). Macierzyństwo to dla mnie nic satysfakcjonującego, męczarnia i monotomne spędzanie czasu z dzieckiem. Moje myśli czasami przebiegają wokół tego, że narodził się w nieodpowiednim momencie, ja nie powinnam mieć żadnych dzieci, nie powinnam zakładać rodziny, on to wszystko po prostu zepsuł.. Jeśli przebywa ze mną dłuższy czas w domu bywam względem niego bardziej krzykliwa i agresywna.. Cieszę się jak odprowadzę go do klubu malucha, przebywa tam z dziećmi podczas okresu adaptacyjnego, a ja mam chwilę dla siebie. Jeśli jednak zdarza się dzień, w którym nie idziemy z powodu wzajemnego przeziębienia to sytuacja znowu wraca do stanu początkowego. Łatwiej się irytuje, denerwuje, popadam w konflikty, jestem poddenerwowana dosłownie na wszystko. Nie pracuję zawodowo od czasu kiedy się narodził, wychowuję i zajmuje się nim już od 2,5 roku.. Mąż szantażuje mnie emocjonalnie, że jak nie będę względem niego na tyle przyjemna to nie otrzymam żadnych pieniędzy na ten miesiąc. Denerwuje mnie, że muszę bez przerwy zabiegać o jego względy. Dziękować mu, że wykonał w domu coś pożytecznego, przepraszać za coś co wogóle nie padło z moich ust.. Oczekuje ode mnie gratyfikacji słownych w formie docenienia go jako mężczyzny. Wychowywał się w blokach, ja w domu rodzinnym on nie ma pojęcia o codziennych obowiązkach na codzień. Jak nie wykonuje nic pracochłonnego to powtarza, że jest taki zmęczony.. Jest flegmatyczny, ja działam dość organizacyjnie i sprytnie. Mam wrażenie, że pozostanę kiedyś w tym domu sama z dzieckiem będzie mi chyba trochę trudno nad tym zapanować. Myślę od pewnego czasu o złożeniu pozwu rozwodowego, uważam, że nie pasujemy do siebie charakterem i nie stworzymy szczęśliwego związku.. Niestety, ale myślę równocześnie o założeniu portalu na forach społecznościowych, poznaniu tam mężczyzny o podobnych doświadczeniach do mnie i spotykaniu się z nim. Co można w tej sytuacji zrobić ? Z jednej strony jestem zdecydowana na podjęcie takiego kroku, a z drugiej rodzina wyrzuci mnie z domu. To mała miejscowość, wszyscy siebie nawzajem znają, a oni nie przyjmują rozwiązywania konfliktów w ten sposób. Miewam wahania nastroju, robiłam specjalistyczne badania pomyślałam, że jest to związane z tarczycą, jednak to nie wykazało niczego niepokojącego.. W ciągu miesiąca bywa tak, że mam okresy typowo płaczące, nie mam energii do życia, a w innym tygodniu nastrój w miarę mi się poprawia. Przeprowadza się terapie małżeńskie, ale czy warto na nią przystąpić ? Ja cały czas wychodzę z inicjatywą wspólnego wyjścia chociaż razem na spacer, on nie ma w sobie spontaniczności.

Opisuje Pani bardzo różnorodne problemy, z których każdy wymaga innego podejścia. Macierzyństwo potrafi być wyczerpujące. Kobieta nie zawsze wie, czego się należy spodziewać, nie zdaje sobie sprawy z monotonii codziennych obowiązków, wyczerpania i poczucia odpowiedzialności towarzyszącego opiece nad dzieckiem. Warto w tym zakresie korzystać ze wsparcia rodziny, koleżanek czy partnera, jeśli jest oczywiście taka możliwość. Wyczerpana fizycznie i emocjonalnie matka nie jest w stanie zapewnić dziecku odpowiednich warunków do rozwoju.
Druga z opisywanych przez Panią kwestii związana jest z Pani stanem emocjonalnym. Pisze Pani o chwiejności nastroju, wysokim poziomie napięcia, braku energii życiowej. Może to być związane z Pani sytuacją: poczuciem przeciążenia obowiązkami, brakiem satysfakcji z relacji z mężem, ale (zwłaszcza w związku z wykluczeniem hormonalnych przyczyn tego stanu) warto skonsultować się również z psychologiem lub lekarzem psychiatrą w celu wykluczenia np. depresji lub zaburzeń nastroju. Nie wiem, czy ma Pani możliwość skorzystania w swojej miejscowości ze wsparcia psychologicznego, ale jeśli tak gorąco Panią do tego zachęcam.
Kolejna sprawa dotyczy szukania miłości za pośrednictwem portali społecznościowych. Znam ludzi, którzy znaleźli miłość w ten sposób, ale w takich miejscach sporo jest również osób szukających przygód lub nieuczciwych, co trudno jest w sieci zweryfikować. Na pewno ryzykowne jest podejmowanie takiej aktywności w Pani sytuacji, kiedy Wasze małżeństwo nie zostało jeszcze zakończone.
Jeżeli chodzi o terapię małżeńską to jest ona bardzo dobrą i skuteczną formą pomocy dla skonfliktowanych par. Pomaga ustalić wzajemne oczekiwania, pozbyć się zadawnionych pretensji, poprawić jakość komunikacji. Czasem taka terapia kończy się poprawą relacji, a czasami ułatwia rozstanie bez pretensji. Na pewno jednak lepiej podjąć próbę terapii niż trwać w niesatysfakcjonującym związku.
Reasumując: myślę, że dobrze byłoby, gdyby zgłosiła się Pani do psychologa, z którym można by omówić nurtujące Panią zagadnienia dotyczące macierzyństwa, relacji małżeńskiej i przede wszystkim Pani chwiejności emocjonalnej. Porada internetowa nie zastąpi wizyty u specjalisty. Pozdrawiam i zachęcam do skorzystania z takiej formy pomocy, która jest dostępna w Pani miejscowości. Myślę, że zarówno konsultacja psychologiczna pod kątem dziecka i Pani samopoczucia jak i terapia małżeńska mogłyby przynieść Państwa rodzinie wiele korzyści.

dr Julita Wiktorska-Zapała
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania