lek. Kamil Sarna

3 lata temu w wieku 35 lat Pan dr Sarna usunął mi migdałki podniebienne. Zabieg ekspresowy, kilkugodzinny pobyt w klinice w świetnych warunkach i bardzo miłej atmosferze. Wszystko się udało, od trzech lat praktycznie nie choruję, a wcześniej zdążało się że 2 razy w miesiącu brałam antybiotyki. Szczerze polecam

Zanim pojawiłam się u Pana doktora diagnozowało mnie i leczyło dwóch innych laryngologów. Niestety leczenie okazało się nieskuteczne a wizyty bardzo drogie. Za wizytę z zabiegiem który trwał 10 min zapłaciłam 250 zł i zero poprawy, wręcz przeciwnie dolegliwości bólowe się nasilały. W końcu trafiłam do dr. Sarny chociaż już straciłam nadzieję, że ktoś zdoła mi pomóc. Pierwsza wizyta trwała prawie godzinę, druga 45 min. Pan doktor poświęcił mi mnóstwo czasu i w końcu czuję znaczną poprawę. W końcu trafiłam na lekarza, który postawił słuszną diagnozę i potrafił pomóc. Po 3 tygodniach bezskutecznego leczenia i ciągłego zażywania ketonalu forte (bo zwykłe leki przeciwbólowe nie działały) w końcu funkcjonuję bez żadnych środków przeciwbólowych a jeszcze nie zakończyłam leczenia. Cena za wizytę bardzo przystępna biorąc pod uwagę czas i wysiłek włożony w leczenie. No i jak panicznie boję się lekarzy tak do Pana doktora będę wracała bez strachu. Bardzo polecam.

Jesteśmy po wycięciu migdałków u dziecka . Z czystym sumieniem polecam dr.Sarne jak i cały zespół . Bardzo profesjonalne podejście , atmosfera przyjazna. Lekarz bardzo dokładnie wszystko wytłumaczył .

Jestem bardzo zadowolona. Jeden z synów miał wycinany migdał. Wszysto odbyło się na wysokim poziomie, w 'rodzinnej' wręcz atmosferze.
Lekarz kompetentny, mam zaufanie do wydawanych opinii, sympatyczny, spokojny.
Pani Pielęgniarka (rejestracja) bardzo pomocna, nie zostawi w potrzebie, empatyczna i niesamowicie sympatyczna osoba.

Witam bardzo miły i sympatyczny lekarz dokładnie wszystko wytłumaczył. Byłam z 6 letnia córkę lekarz wytłumaczył jej dokładnie przebieg badania tj. endoskopia. Dziecko zadowolone podczas zabiegu. Bardzo wielki pozytyw.

Byłam kilka dni temu na zabiegu wycięcia migdałków z 4letnim synkiem, narazie jestem mega zadowolona z profesjonalizmu Pana doktora jak i reszty zespołu, wszyscy wzbudzili moje zaufanie i przede wszystkim mój synek oddycha normalnie jeszcze trochę cierpi po zabiegu ale widać różnicę.

Byłam z 4-letnią córeczką na wizycie u Pana dr i uważam, że w sposób wyczerpujący i zrozumiały dla mnie ocenił stan córki i postawił właściwą diagnozę. Nie jest to pierwszy laryngolog, u którego byłyśmy i moja opinia na temat kompetencji oraz podejścia do pacjenta jest pozytywna. Zabieg, który przeszła odmienił jej jak i nasze-rodziców życie. Jak najbardziej POLECAM!!!

Najlepszy laryngolog u jakiego byłem. Bardzo rzeczowy lekarz. Wielki pozytyw. Problem z jakim przyszedłem szybko został rozwiązany. Zalecenia otrzymane od lekarza - skuteczne. Wada? Czasem długi czas oczekiwania na wizytę, ale wcale się nie dziwię :)

Po pierwsze lekarz ten z uwagi na swój sprzęt, którym się posługuje zdziera z pacjentów ze az glowa boli.
Ale jako profesjonalista jest bardzo słaby. Napisze pokrótce jak nieudolnie leczył mojego wnuka.
Dziecko drapało się w ucho. Krwawilo z ucha. Zauwazylismy wyciek z ucha z ropka. Nie goraczkowalo i nie skarzylo się na ból ucha. Na wizycie u p. Sarny dowiedzieliśmy się ze ma stan zapalny ucha i dostal na 10 dni antybiotyk. Po 10 dniach do kontrfoli. Na kontroli dowiedzieliśmy się ze już jest wszystko ok. Jest zdrowy. zaplacilismy kolejne 130 zł. Ale z ucha po 2 dniach od kontroli znowu leci krew z ropa.
Poszlismy na wizyte na Biorezeonans do Gorzowa i dowiedzieliśmy się o gronkowcu. Pzojechal;ismy na Biorezonans do Szczecina diagnoza się potwierdzila. Zrobilismy wymaz z ucha i znow się doiagnoza o gronkowcu potwierdzila. Zaczelismy wybijanie na biorezonansie gronkowca. Corka poszla z reklamacja do p. Sarny żeby oddal kase za niewlasciwe leczenie ale p. Sarna jest tak wypiał się i kasy nie oddal. Dlatego opisuje ku przestrodze dla innych aby się zastanowili zanim umowia się na wizyte do p. Sarny. Szkoda dzieci. Bo po antybiotyku który zaaplikował p. sarna dziecko dostalo zapalenia jamy ustnej. Cos okropnego 2 tygodnie wyjęte z zycia dziecka i córki. Nikomu nie polecimy tego pana a my tego gabinetu nie odwiedzimy już nigdy. S
Niech pan Sarna naje się ta kasa która nie raczyl oddac. Nie napisze co jeszcze ale zastanowcie się zanim odwiedzicie ten gabinet.

lek. Kamil Sarna

Do tej pory nie odpowiadałem na negatywne recenzje mojej osoby,
ale zachowania niektórych pacjentów i opisy niezgodne z faktami zmusiły mnie
do reakcji. Nie rozumiem dlaczego osoby, które mnie opisują występują
jako ludzie anonimowi, podpisują się pseudonimami. Byłoby mi łatwiej ustosunkować się do zarzutów, gdybym miał świadomość do kogo odpisuję. Mogę tylko kojarzyć autora tekstu po stylu komentarza i sposobie zachowania się w gabinecie- to z reguły zostaje w pamięci. Tak też zapamiętałem wizytę matki dziecka po 2 miesiącach od jego leczenia. Dziecko było u mnie na dwóch wizytach w odstępie tygodniowym z powodu ropnego zapalenia ucha środkowego. Po standardowym leczeniu z dobrym skutkiem zaleciłem ewentualną kontrolę po miesiącu lub natychmiast w razie niepokojących dolegliwości. Na drugiej wizycie nie było cech zapalenia ucha oraz jakichkolwiek objawów sugerujących zapalenie jamy ustnej. Po dwóch miesiącach dowiedziałem się od matki, w ramach ,,reklamacji”, że dziecko
było diagnozowane i jest leczone ,,w biorezonansie”- zainteresowanych zasadą działania urządzenia odsyłam do Wikipedii.
Matka pacjenta przez dwa miesiące nie informowała mnie
o ,,niepowodzeniu” w leczeniu. Po dwóch miesiącach odwiedziła mnie
z żądaniem zwrotu ,,kasy” za wizyty i pretensjami, że są bardzo drogie.
Ponadto przekazała mi informację, że ,,również pracuje z pacjentami i mając
duże możliwości skutecznie zrobi mi negatywną opinię”.
Co do zasad odpłatności za wizytę, to każdy pacjent jest poinformowany
co wchodzi w skład wizyty, o jej cenie i ewentualnych dopłatach za dodatkowe zabiegi. Pacjenci są informowani o braku podziału wizyt na pierwszorazowe
i inne.
Nie będę odnosił się do wszystkich zarzutów ostatniej i dwóch poprzednich opinii, do wszystkich pretensji, tym bardziej do tych ,,nienapisanych”.
Mam nadzieję, że pozostałym kilkunastu tysiącom pacjentom, których przyjąłem w moim gabinecie pomogłem i dalej będę im i kolejnym służył swoją wiedzą i doświadczeniem.
Nie traktuję pacjentów jako towar w sklepie, na którym się zarabia. Gabinet lekarski to miejsce pracy jak każde inne, a każdemu pracującemu należy się wynagrodzenie. Kwestia wynagrodzenia jest i zawsze będzie sporna.

Przeszedłem zabieg radiokoagulacji małżowin nosowych oraz plastykę podniebienia miękkiego w celu pozbycia się bezdechów oraz chrapania. Niestety bez żadnego efektu. Pięć miesięcy po zabiegu chrapanie i stany bezdechu są bez zmian. Jestem tylko uboższy o 2 tyś zł. Bezradny udałem się na ponowną rozmowę i usłyszałem że wszystko zostało zrobione prawidłowo i nic więcej Pan Doktor nie może mi zaoferować. Zostałem odesłany do gabinetów w Warszawie. Poprosiłem więc o dokumentację medyczną dotyczącą zabiegu. I tu nastąpiło moje następne zażenowanie. Po przyjęciu takiej kwoty za bezskuteczne działania Pan Doktor zażądał jeszcze 20zł za wydrukowanie 6 stron A4 z kilkoma nieczytelnymi zdjęciami 5x6cm.