Moje doświadczenie

Ukończyłam psychologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz Logopedię z audiologią na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Ponadto ukończyłam studia podyplomowe z Wczesnego Wspomagania Rozwoju dziecka, które pozwoliły mi jeszcze lepiej przygotować się do pracy z dziećmi. Dodatkowo uczęszczam na studia specjalizacyjne z diagnozy i terapii dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwoju (Autyzm w tym zespół Aspergera). Aktualnie pracuje jako diagnosta i terapeuta w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Lubartowie. Moje doświadczenie zawodowe to około 6 lat pracy zarówno terapeutycznej jak i diagnostycznej głownie z dziećmi w wieku od urodzenia do 13 r.ż. Myślę, że zarówno moje kwalifikacje jak i doświadczenie odpowiednio przygotowały mnie do pracy z dziećmi i ich rodzicami. Cały czas podnoszę swoje umiejętności o dodatkowe kursy i szkolenia aby jak najlepiej sprostać wymaganiom moich najmłodszych klientów.
więcej

Adres

Gabinet psychologiczno-logopedyczny
Lubartów, Lubartów

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dzieci w wieku od 3 lat

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów dziecięcych w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Konsultacja logopedyczna

100 zł

Konsultacja online

100 zł

Konsultacja psychologiczna

110 zł

Konsultacja psychologiczna dzieci

110 zł

Konsultacja psychologiczna rodzice

110 zł

+ 1 usługa

W jaki sposób ustalane są ceny?

Opinie pojawią się wkrótce

Napisz pierwszą opinię

Jesteś już po wizycie u mgr Katarzyna Nicpoń? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.

Dodaj swoją opinię

Odpowiedzi na pytania

1 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Dzień dobry,
zwracam się z prośbą o pomoc w zdiagnozowaniu problemu obgryzania paznokci u syna, i ewentualną pomoc w wyeliminowaniu tego problemu. Nie stresowałoby mnie to aż tak bardzo, gdyby nie fakt, że syn ma dopiero 2 lata! A dokładnie skończył dwa w październiku i wtedy też zauważyliśmy pierwszy raz obgryzione paznokcie. Nie słyszałam o tym, żeby paznokcie obgryzały tak małe dzieci. Wtedy uczęszczał jeszcze do żłobka, obecnie ze względu na epidemie przebywa z opiekunką (zaufaną osobą i dobrą nianią). Myśleliśmy, że żłobek jest źródłem stresu, ale dwutygodniowy pobyt z nami w domu (kwarantanna), i spędzany czas z lubianą przez niego nianią, która poświęca mu 100% uwagi nie zmieniły sytuacji. Nie zauważyłam u syna żadnych innych objawów świadczących o lęku czy stresie. Jest bardzo pogodnym, otwartym dzieckiem. Dużo się śmieje, lubi zabawy zarówno ruchowe, jak i plastyczne. Odkąd skończył rok przesypia całe noce w swoim pokoju. Lubi się przytulać, całować itd. Nie zanotowałam jakichś nadwrażliwości na dotyk, światło itp. Jest dzieckiem dość temperamentnym, wszystko musi zobaczyć, wszędzie pójść, wszystkiego spróbować. Jedyne co może mnie zastanawiać to to, czy nie irytuje go fakt, że nie potrafi wyrazić słowami wszystkiego co by chciał. Zaczął składać słowa w krótkie zdania np. mama chodź, mama spać, tata idzie. Jednakże wydaje mi się, że rozwój jego mowy nie jest zbyt szybki, dużo mówi jeszcze "po swojemu" często bardzo emocjonalnie jakby chcąc nam coś przekazać. Nie wydaje mi się też, żeby przyczyną stresu była sytuacja domowa. Staramy się z mężem poświęcać małemu dużo czasu, a nasze relacje są dobre. Nie nastąpiły u nas w ostatnim czasie żadne istotne zmiany typu narodziny dziecka, przeprowadzka itp. W żłobku też uchodził za raczej otwarte i pogodne dziecko. Choć zdarzało mu się np gryźć inne dzieci. Ja jestem osobą lękową, często zestresowaną, ale staram się nigdy nie okazywać negatywnych emocji przy dziecku. Nie bywam względem niego nerwowa, czy smutna. Czy mimo to może on wyczuwać moje stany emocjonalne i tak reagować, czy nie zauważylibyśmy wtedy też innych objawów w jego zachowaniu? Na ok dwa miesiące przez tym, gdy zaczął obgryzać paznokcie odstawiliśmy smoczek. Czy może to być nawyk zastępczy? Rzadko obgryza paznokcie w ciągu dnia, gdy jest zajęty, a przeważnie zauważamy ten odruch wieczorem przed zaśnięciem albo rano, zanim zdążymy po niego przyjść i wyjąć z łóżeczka. Udaliśmy się z tym problemem do logopedy, który stwierdził, że mały w ten sposób odreagowuje emocje całego dnia zarówno te negatywne, jak i pozytywne. Stosujemy delikatny masaż paluszków przed snem, wyciszenie, rurkę (od cewnika) do gryzienia przed spaniem. Przez kilka dni rzeczywiście działało, i nawet zaczęły mu odrastać, ale do weekendu, kiedy nie przyszłam po niego od razu po przebudzeniu i w tym czasie zdążył obgryźć wszystkie...
Z góry dziękuję za rady

Witam. Obgryzamie paznokci u dzieci dostarcza bodźców proprioceptywnych do stawu skroniowo-żuchwowego, jak również bodźców sesnorycznych do ust i bodźców dotykowych do palców. Czesto pełni ono funkcje kotwicy sesnorycznej dla dziecka, może też być narzedziem pomagajacym w utrzymaniu stanu gotowości, podtrzymania uwagi na zadaniu lub w samoregulacji. Moja radą jest diagnoza Integracji sensorycznej u terapeuty. Natomiast w domu można stosować zabawki sensoryczne, manipulacyjne i gryzaki aby dac dziecku coś co zapewni stymulacje tych obszarów i nie bedzie musiało odgryzac paznokci. Proponuje elastyczna mase terapeutyczna, ciastoline, piasek kinetyczny, wydmuchiwanie baniek mydlanych czy zabawe w "burze w szklance wody". Dobrze mieć zawsze coś pod ręką co zastapi dziecku obgryzanie paznokci a dostarczy stymulacje obszaru ust i paluszków. Masaże, np podczas kapieli tych części ciała również powinno pozytywnie przyczynić sie do wygaszania tego nawyku. Pozdrawiam

mgr Katarzyna Nicpoń

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania