dr n. med. Lidia Darda-Ledzion

Pani doktor to świetny fachowiec. Cierpliwie wysłuchuje pacjenta i zawsze stara się pomóc jak tylko może. Wspiera pacjenta na każdym etapie leczenia i zawsze służy pomocą. Gorąco polecam syn wieloletniej pacjentki

To jest tak że o Pani Doktor mógłbym pisać i pisać.
Bardzo się koncentrując tak możliwie krótko.
Wyrok SM otrzymałem na 40 urodziny. Do Pani Doktor trafiłem (z miesiąc wcześniej postawioną diagnozą SM) z polecenia. Zanim zaczeliśmy jakiekolwiek leczenie otrzymałem pierwszy rzut. Prawie przestałem widzieć. To Pani Doktor od razu wszystko zobaczyła. Skierowała mnie do szpitala. Zadzwoniła do mnie następnego dnia wieczorem - w sumie tylko po to żeby zapytać jak się czuje.
Po wyjściu ze szpitala zajęła się mną. Wymyśliła lekarstwo główne i leki wspierające. Zawsze spokojnie mnie słucha. Wszystko tłumaczy.
Jest moją czarodziejką. Na SM nawet czarodzieje nie mają ostatecznego rozwiązania. Ale znów widzę. Żyje. Pracuje. Głos Pani Doktor jest ukojeniem.
Tak tak. Obowiązków jest dużo. Ale Pani Doktor robi to wszystko co można aby pomóc. Wszystkim życzę aby mieli szczęście mieć tak wspaniałe wsparcie w naprawdę słabych sytuacjach.

Pani doktor nie słucha pacjenta, bardziej skupia się na sobie. Zmienia diagnozy. Kiedy pacjent dopytuje to się obraża, doprowadza pacjentów do płaczu poczym zaczyna badanie, które wychodzi gorzej dlatego, że pacjent jest w wielkim stresie. Nie robi badań poza tymi co jej procedury mówią. Stawia diagnozę pochopnie bez badania i to zawsze gorszą niż w rzeczywistości. Pani doktor brakuje ludzkiej życzliwości i empatii. Nie prowadzi notatek w karcie, za każdym razem zakłada nową. Wmawia pacjentowi, że ten jeździ wózkiem inwalidzkim, że nie chodzi, kiedy pacjent samodzielnie dotarł o własnych nogach do gabinetu. Nie polecam....

Zdecydowanie nie polecam dr Dardy-Ledzion, gdyż jako ordynator oddziału w CKR Konstancin i lekarz nie potrafi utożsamiać się z ludzką krzywdą i zrozumieć braku pełnej sprawności pacjenta po kilku udarach mózgu. Mam wrażenie iź byłam traktowana przedmiotowo.
Skróciła pobyt w CKR w ramach NFZ i wypisała mnie chorą jeszcze wymagającą rehabilitacji i niewyleczoną. Pani dr tłumaczy to, że pacjent ka nie rokuje wyleczenia chociaż inni lekarze i rehabilitanci twierdzą inaczej. Zaczynam chodzić po domowych rehabilitacjach prywatnych. Ale to nie tak miało być, miałam obiecane przez Panią dr Darda-Ledzion wyjście z ośrodka na własnych nogach !

Pani dr. Lidia Darda-Ledzion ma bardzo dobry kontakt z pacjentem. Jest też dobrym specjalista w swojej dziedzinie. Uważnie słucha i stara się pomóc. Ma czas dla pacjenta.

Pani Doktor jest najleprzym neurologiem u jakiego kiedykolwiek się liczyłem. Miła ciepła osoba z ktora milo sie rozmawia!

Lekarz profesjonalny a przy tym przemiły.Pani doktor interesuje się pacjentem poświęcając niejednokrotnie swój wolny czas.Przyjmuje telefony o każdej porze i doradza.Życzę aby każdy na swej drodze spotkał takiego lekarza.

Kochani proszę dajcie mi jakieś namiary na P.dr potrzebuję jak najszybciej się z nią skontaktować-dziękuje i pozdrawiam!

Wszyscy, którzy piszą, że P. doktor nie ma serca do pacjenta lub, że w tym, co robi widzi swój interes są albo nienormalni, albo tak zakłamani, że z niewiarygodną łatwością przychodzi im pisanie takich osczerstw !!!
To NAJcudowniejszy człowiek i NAJlepszy lekarz, jakiego w swoim życiu miałam okazję poznać. Ni będę się rozpisywać o szczegółach, powiem tylko, że życzę wszystkim, aby na swej drodze w zmaganiu z chorobami stykali się wyłącznie z takimi lekarzami. Wówczas nawet najcięższa choroba staje się lżejsza. Choruję na SM i dzięki Pani doktor wiem, że siądę na wózku, bo ONA na to nie pozwoli. Czy tak będzie, czy nie,-czas pokaże, ale takie jest właśnie moje nastawienie! I to jest najważniejsze!!! Ocena "bardzo dobry" to za mało dla P. doktor Ledzion, tu jest potrzebny przymiotnik: "cudowny" !!! Tak, to jest cudowny lekarz!!!

Bardzo dobry doktor, pomaga wszystkim i na wszystko.Byłam pacientką Pani doktor i zawsze znalazła dla mnie czas mimo tego, że była zajęta. Umiała dotrzeć do lidzi nawet samą rozmową.Jest moim takim "ANOŁKIEM".